Nie? Cholera....
Zawsze możesz skończyć jak Wax, z dwoma bagażnikami i przyczepką, a dziewczyna na lekko. Mnie bardziej męczą pagórki niż jeden konkretny podjazd, ale co kto woli.
A moze zachęcić dziewczynę do gór w ten sposób, by robić krótsze, a jednak pagórzaste odcinki? I tak, powolutku, może nabrałaby smaka na góry? Czy zupełnie się nie da? Zwłaszcza że śpicie "pod chmurką i gwiazdką", więc własciwie długośc odcinków trasy zależy głownie od Was...
4) Niemcy. Tu na pewno Berlin i Pergamon Muzeum Co po drodze z Pragi do Berlina zobaczyć?
wikrap1: Czuję, że spodobałoby Ci się na Węgrzech.
Może mamy inne wyobrażenie krętego zjazdu. Z dwukołową przyczepką 200L i sakwami na cienkich oponkach nie poszaleję jak na 11kg MTB z czołgowymi gumami
na pojedynczym wyjeździe wszystkiego się nie zobaczy, trzeba pozbierać atrakcje, obowiązkowe punkty programu i jakoś to wyważyć.
Jeżdżąca partnerka to skarb, wcale nie tak łatwo znaleźć.
Co to tej kondycji - jechaliśmy czerwonym szlakiem na Nidzicę to narzekała, że pod górę. No ale miała jeden blat na korbie i miejski rower
I tak jest niezła. Ja bym walnęła ten rower z hukiem i poszłabym w pieruny!
Dlaczego Węgry uważacie za płaskie?Północne Węgry, to spore górki- pagórki, Tokaj - góra, Miszkolc(warto zobaczyć)- góry, Budapeszt też na wzgórzach jest położony. To są stereotypy!