Autor Wątek: Polskie góry od Zgorzelca po Ustrzyki  (Przeczytany 2238 razy)

Robinson777

  • Gość
Polskie góry od Zgorzelca po Ustrzyki
« 4 Lut 2013, 16:15 »
Ahoj! Planuję przejechać polskimi górami ze Zgorzelca do Ustrzyk Górnych lub Dolnych (albo Średnich ;-)). Średni dystans ok. 100 km, żadnego asfaltu. Szukam chętnych Wielkopolan. Robert

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Tylko Wielkopolan? :)
Brzmi nieźle, masz już jakąś trasę?

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Kiedy? :)

Robinson777

  • Gość
Trasa i termin do ustalenia. Miałem jechać z kumplami, ale ich żony nie pozwoliły... Dwa tygodnie powinno wystarczyć. Wielkopolanie, Pomorzanie, Mazowszanie, każdy może jechać... Start ze Zgorzelca, Bogatyni lub Świeradowa. Dalej do Szklarskiej, Karpacza, Lubawki, Kudowy, Międzylesia, Lądka Zdrój. Potem szybki skok przez Opavę i Ostravę do Cieszyna, i dalej przez Beskid Żywiecki i Podhale do Beskidu Sądeckiego i Niskiego. Koniec w Bieszczadach, Ustrzyki Górne, potem Dolne, Przemyśl i powrót do domciu. Trasę można modyfikować ze względu na warunki pogodowe itp., można też zaliczyć po drodze wszystkie szczyty, nawet z rowerem na plecach. Jeśli będzie brak chętnych jadę sam, będzie więcej miejsca na szlaku  ;) Preferowana nawierzchnia to szuter i kamienie, jak najdalej od asfaltu. Warto poszukać sponsorów i patronów medialnych.

Offline Drzewo

  • Wiadomości: 1619
  • Miasto:
  • Na forum od: 16.09.2014
MTB czy sakwy?

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
jeżeli żadnego asfaltu i taka trasa jak mówisz - to niekoniecznie starczą te dwa tygodnie.:) Zwłaszcza zaliczając szczyty z rowerem na plecach. :)

Piszę z doświadczenia (my startowaliśmy z Jeleniej i jechaliśmy mniej więcej wzdłuż granicy, była tez Opava i Ostrava  i Cieszyn, do Sądeckiego nie dojechaliśmy.:)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Robinson777

  • Gość
Jeśli ktoś lubi ekstremę, można zabrać sakwy  ;D osobiście wolę plecak, ciężki, ale w trudnym terenie łatwiej zapanować na rowerem  :D



Sam już częściowo przejechałem już trasę, dziennie po ok. 100 km powinno wystarczyć  :) bez Kobiet da się zrobić  ;D dobre opony i mocniejsze obręcze powinny wytrzymać  :)
« Ostatnia zmiana: 7 Lut 2013, 16:36 yoshko »

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Moim zdaniem będzie trudno zmieścić się w dwóch tygodniach.
Próbowaliśmy przejechać czerwonym szlakiem (GSB) z Ustrzyk i w pięć dni dojechaliśmy do Radocyny. Na pewno da się jechać szybciej, ale trzymając się szlaku nie zrobisz 100 km dziennie.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
:) bez Kobiet da się zrobić

ok, przestaję sie odzywać w tym wątku. :)
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Dwa tygodnie prawdziwego MTB na trasie biegnącej przez co większe szczyty to moim zdaniem jest nie do zrobienia przez nawet dobrze wytrenowanego rowerzystę.  Jeździłem różne trasy po górach z osobami regularnie stającymi na pudle przeróżnych zawodów MTB ( Golonko, Grabek, Cyklokarpaty..i inne) , samemu również udawało mi się zajmować miejsca w pierwszej trójce i zrobienie 60-70 km prawdziwego MTB to już ostro trzeba naparzać, a średnie oscylują w granicach 10km/h.
Fajnie tak się planuje palcem na mapie, nie chcę nikogo zniechęcać, wręcz przeciwnie służę pomocą jeśli tylko będę w jakiś sposób jej udzielić ale proponuję realnie zaplanować trasę oraz czas na jej pokonanie.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
dziennie po ok. 100 km powinno wystarczyć   bez Kobiet da się zrobić
Podczas jazdy z niektórymi kobietami, również z tego forum mógłbyś się mocno zdziwić.

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
bez Kobiet da się zrobić  ;D


A już chciałam powiedzieć 'jadę!'  :'(


Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Pojeździłem trochę po naszych, polskich górach i powiem, że będziecie (będziesz) mieli sporo pchania, a to niestety zabiera całą przyjemność z jazdy rowerem. Ja tak to przynajmniej odczułem jadąc z ekwipunkiem biwakowym. No, ale co kto lubi. ;)

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Pchanie czy noszenie to nie jest problem. Możliwość jazdy po górskich szlakach z naddatkiem rekompensuje te niedogodności i otwiera przed nami ogromne możliwości. Zjeżdżając z asfaltu zrywamy z cywilizacją co przecież często bywa główną atrakcją wielu wyjazdów. Rezygnując z jazdy szosą paradoksalnie zwiększamy możliwości wyboru drogi, którą będziemy brnąć przed siebie. Szutrówką - proszę bardzo, ścieżka - czemu, górski szlak - jak najbardziej. Można na przełaj przez łąkę do widocznej w dole ścieżki lub drużki. To jest prawdziwa wolność chociaż przyznaję, że nie każdy to lubi. i nawet i zagorzałego zwolennika MTB pojawiają się chwile gdy z ulgą wjeżdża na czarną nawierzchnię. Polskie góry są rewelacyjne na rower, duża ilość szlaków, stosunkowo niewysokie, w szczytowych partiach zapewniają ciszę, pustkę i spokój na trasie, jednocześnie na tyle niskie i o małej powierzchni , że w ciągu godziny, dwóch możemy dotrzeć do najbliższej wsi lub miasteczka. Problemem jest pogoda bo o ile szosą da się jechać nawet w deszczu to w górach nawet po krótkotrwałych opadach robi się problem. Pojawiają się problemy ze sprzętem, są problemy z wieczornym myciem i praniem, no i jazda robi się niebezpieczna bo o ile na suchej nawierzchni jakoś tam każdy sobie radzi to w błocie jazda bywa (zwłaszcza z góry) problematyczna.

Niemniej jednak podoba mi się taka forma wyjazdu, jeździło się tak i pewnie jeszcze nie raz pojadę ale taka trasa to istna kobyła :)
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Robinson777

  • Gość
Z tymi Kobietami to był żart... Byłem ciekaw, czy któraś się odezwie i jaka będzie reakcja  ;D
Problemy jazdy w górach są mi bardzo dobrze znane, dwa razy mogłem tam zostać na zawsze   :) kiedy sam jadę pierwotna trasa jest zawsze modyfikowana na bieżąco, zależnie od panujących warunków. Mimo problemów kocham takie życie, na co dzień oglądam teren płaski jak naleśnik, znudziły mi się już starty w zawodach, dlatego wybrałem taką formę MTB.
Dziękuję za wszystkie porady  :)
Ktoś się zapytał, dlaczego szukam tylko Wielkopolan... Do takiej jazdy potrzebna jest zgrana paczka najlepiej 4 bikerów, taką paczkę miałem, ale się pożenili  :'( (żony są przeciwne takim wyjazdom, dlatego wychodzę z założenia, że Kobiety tego nie lubią  ;D). Nie da się zgrać kilku osób mieszkających w różnych zakątkach Polski, osobiście wolę jeździć z ludźmi, na których można polegać.
Pozdrawiam wszystkie Panie, które są naszymi Słoneczkami i Pociechami w tych ciężkich czasach  :)



Termin wyjazdu raczej przyszłoroczny, zastanawiałem się nad tym rokiem, ale jestem po ciężkiej kontuzji, rower w kawałkach  :'( pół roku bez roweru  :'( forma fatalna. Termin uzależniony jest od przewidywanej pogody i od terminu urlopu, jaki dostanę. Nie każdy jest nauczycielem  ;D



Ahoj! Czy ktoś zna szlaki rowerowe między Opavą a Cieszynem? Chodzi mi o to, żeby ominąć Ostravę, a nie znam tych terenów... Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam Wszystkich
« Ostatnia zmiana: 7 Lut 2013, 16:37 yoshko »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum