Z opisami się uporam za jakiś czas, więc wszystko będzie wiadomo. Najpierw na forum zamieściłam relacje z całej wyprawy. To jest rzeczywiście przejście między Świnoujsciem a Ahlebeck, poczatek szlaku transgranicznego. Pierwsze miasto to Greiswald a póżniej jest Lubeka. więcej zdjęc nie będzie, o jakoś dziwnym trafem zniknęły, kiedy dałam aparat do ręki swoim pociechom. Wiało łokrutniście (róża wiatrów), więc politycznej było jechać odwrotnie. Wyspę Sylt przejechałam z wiatrem do końca więc rewelacja, ale w drodze powrotnej nie potrafiłam jechać tylko pchałam rower (golfsztrom). Chciałabym pojawic się na zlocie. To w skrócie odpowiedz na wszystkie posty.