Rumunia po zlocie: maj,czerwiec

[miki150]

No w sumie może jest przejezdna, bo na Przełęcz Legionów docierają też amatorzy 4x4. Ale miałem okazję zobaczyć drogę idącą w góry z Osmołody i ciężki sprzęt do zrywki drzew jaki nią jeździł i nie mam ochoty pchać się tam rowerem, chyba że bym trafił na długi okres suchej pogody

[miki150]

Podbijam temat, jak na razie jest dwóch chętnych na 2 tygodnie w samej Rumunii. Nadal planuję jechać z samego zlotu, do Rumunii bym w tej sytuacji wjechał ok 1 czerwca. Może jest ktoś chętny na Ukrainę? Gwarantuję ciekawą trasę przez Karpaty 

[miki150]

Temat się przesunął, ale wygląda na to, że ruszymy 16 czerwca z Przemyśla w stronę Rumunii. Czasu mamy 2 tygodnie, więc przejedziemy przez Zakarpacie, liźniemy północną część Rumunii i wrócimy przez Węgry i Słowację. W planie jak najwięcej fajnych dróg i wysokich przełęczy.

[majka]

A planujecie może przejeżdżać przez Bukowinę? Malowane monastyry zdecydowanie warte odwiedzenia!:)

[miki150]

Tak, chcemy o Górę Humoru zahaczyć 

[Susiedka]

Jechałem taką trasą chyba już cztery razy.
Mam tylko jedną sugestię, jeśli chcecie wracać przez Satu Mare, to koniecznie wymyślcie sobie jakąś inną trasę, niż tamtą betonkę 40 km (czy więcej?) na wschód od Satu Mare. Bardzo źle to wspominam, zapominam, żeby tamtędy nie jechać, a jakoś mi się do tej pory nie udało, chociaż były różne warianty trasy. :-D
Droga betonowa odsłonięta, duży ruch i nic ciekawego na trasie, dlatego odradzam.

[miki150]

Chodzi o drogę nr 193?

Ps. obecna propozycja trasy wygląda tak:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xglphmjnjddvbffu&authkey=5FA19F7392FB759BC653BBCA8BDA86EDFAC6082D5EB8782D

Chodzi o ogólny zasięg wyjazdu, nie konkretne drogi. Poza tym, że chcemy Przełęcz Legionów i Tatarską zaliczyć.

[Borafu]

Raczej nie - przejechałem ją całą w sierpniu 2010 (od Hideaga do Satu Mare), i był to całkiem przyjemny odcinek trasy, z bardzo niewielkim ruchem samochodowym, znacznie mniejszym niż na 1C.

[Susiedka]

Chodzi mi o drogę co wychodzi z północy Satu Mare i zakręca na wschód. Na mapie google jest zaznaczona jako 19, a pierwszym kawałkiem jako E81.
O ile dobrze pamiętam, licho się robi od Negresti-Oas, takie głupie pedałowanie, byle przejechać, zresztą do granicy węgierskiej też tak sobie. Może wybrzydzam, bo większość tras była bardzo malownicza, zaliczyłem kilka górek, przełęczy, rzeczek, klasztory, piękne lasy i doliny, więc taki jakiś smutny kawałek zrobił złe wrażenie, chociaż był krótki.
Poza tym korki po 15 przy wyjeździe z miasta, szczególnie w piątki, korki nawet w małych miejscowościach, gdy jest bazar.

Byłem w odstępach co kilka lat. Pierwszy wyjazd wspominam bardzo miło, furmanki, arbuzy, początki remontów, ludzie życzliwi i ogólnie swojsko, z czasem zrobiło się coraz bardziej samochodowo, ludzie zaczęli być wyrachowani i zrobiło się europejsko, niestety. Ale i tak ludzi sympatycznych można znaleźć na pęczki, szczególnie że oni też uwielbiają zabawę i grillowanie, zupełnie jak u nas. :-)

[tranquilo]

I po wycieczce:
http://narowerowejsciezce.wordpress.com/2013/07/09/285/

dla tych co nie chcą nabijać mi statystyk na blogu  :
http://plus.google.com/u/0/photos/111452495647702377323/albums/5896512742995548881

[EASYRIDER77]

ale błotnisty wyjazd. Podzwiam wytrwałości. Lubię takie klimaty.
Niezła szybka zmiana planów z powodu paszportu ale i tak byliście na tej Ukrainie.
gratuluję.

[Robert]

co się stało z oponą? Pękła boczna ścianka?

[tranquilo]

Tuż przy drucie na długości 5 cm. Albo pękło, albo się przetarło (od klocka?)

[Iwo]

Niebieskie klapki doskonale się komponują z błotem, świetny dobór koloru!

Mam tylko wrażenie, że miki te same zdjęcia linkował?

[miki150]

Podobne, bo tranquilo pomieszał swoje i moje.

Na deser: