Przeczytałem cały wątek (52 strony...) ale chyba wiele bliżej wyboru opon nie jestem niż dwa dni temu. Sporo dowiedziałem się o superlatywach opon których już się nie produkuje oraz o doświadczeniach z wersjami obecnych modeli sprzed kilku lat.
Moje obecne opony Continental Contact dobiegają swojego żywota - nie wiem ile przejechał na nich poprzedni właściciel roweru ani ile mają lat ale mogły już swoje odsłużyć. W Cykloturze jest obecnie promocja -20% na opony to stwierdziłem, że to dobry moment na zakupy - odbiorę osobiście to koszty w stosunku do ofert wysyłkowych się zredukują. Chciałbym się zmieścić w 100zł za sztukę.
Jeżdżę sporo po mieście a poza nim głownie po asfalcie (pewnie około 80% kilometrów) a reszta to leśne drogi i boczne gruntówki - czasem trafi się kawałek błota lub piachu ale poza tym to raczej ubite drogi. Dotychczasowe oponki 28x1,6 z raczej niezbyt agresywnym bieżnikiem mi wystarczały. Od nowych opon oczekuję ochrony przed dziurawieniem dętek, nie spowalniania za bardzo na asfalcie, chętnie nie najgorszej trakcji na mokrej nawierzchni.
Po przejrzeniu katalogów producentów i cenników sklepowych na placu boju pozostały Marathon (Green Guard) (odporność na przebicia i bocznych ścianek ciągłość bieżnika na czole) oraz Marathon Mondial (mniejsza masa, lepsza sumaryczna trakcja). Marathon Plus wyjdą już za drogo. Spoza Schwalbe dobra cena jest w tej chwili na Continental Country Plus - też mają solidną wkładkę i dość neutralny bieżnik. O continentalach za dużo nie wiem (znalazłem test po 4000km gdzie wypadły ciut gorzej niż Marathony Plus ze względu na większe zużycie). O podstawowych Marathonach i drutowych Mondialach i zdarzających się rozczarowaniach trochę się w tym wątku naczytałem. Nie wymagam przejechania ponad 10 tys. km ale chwilę spokoju chciałbym mieć,
Mondial i Country Plus są dostępne w szerokości 1,6 (najchętniej bym przy tym rozmiarze został), zwykłe Marathony są 1,5 i 1,75 i tu mam dylemat co do kierunku ewentualnej zmiany (szersza opona wydaje mi się, że wejdzie nie wiem tylko na ile spowolni). Raczej wybiorę to samo na przód i tył żeby móc je potem zamieniać miejscami.
Czy faktycznie do obsługi Marathonów przydają się jakieś specjalne łyżki? Jest w tym wątku tak informacja ale odnośniki do właściwych modeli nie działają. Z domowego kompletu łyżek no-name jedną złamałem więc też czeka mnie zakup.
Kurcze - długi post wyszedł - w skrócie: co do ok. 100zł, głównie asfalt, rozmiar ok. 28x1,6.