Autor Wątek: Opony Schwalbe Marathon [temat zbiorczy]  (Przeczytany 236259 razy)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
Jak dla mnie jedyne ale jeśli chodzi o zwykłe maratony to ich stosunkowo niska jakość. Łapałam na nich stosunkowo dużo kapci. Na dureme i mondial nie mam tego problemu.


Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Jak dla mnie jedyne ale jeśli chodzi o zwykłe maratony to ich stosunkowo niska jakość. Łapałam na nich stosunkowo dużo kapci. Na dureme i mondial nie mam tego problemu.

To chyba zawsze jest jakaś kwestia szczęścia terenu itd. Moja siostra na najtańszych objechała rok temu Hiszpanię i bez problemów. Zadowolona z zakupu. Ja z kolei w Kirgistanie jechałem na pękniętym (stara opona, pyknął brzeg i pojawił się oplot w dwóch miejscach) Marathonie Extreme i jego stan nie pogorszył się ani trochę. Ja wolę te wyższe wersje.

Wszystko kwestia portfela, oczekiwań, przebiegów i terenu ;)

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Cytuj
Jeżeli na mokrym wchodzisz szybko i dynamicznie w zakręt to nie jest to spokojna jazda i moim zdaniem to jest zwykłe wprowadzanie ludzi w błąd

Zapomniałem powiedzieć że było to przy prędkościach bliskich zeru, tak jak zazwyczaj toczę się po chodniku.


Offline Kobieta mrr

  • czarny mustang
  • Wiadomości: 101
  • Miasto:
  • Na forum od: 05.03.2015
dzięki! :)

w takim razie te zwykłe maratony sobie odpuszczę.

menel za agresywny bieżnik.
vuki nie widzę tych black chili szerszych niż 25; wcześniej zerkałam na 4seasons ale to już za wysoka półka cenowa.

czyli rozumiem, że racery pod względem przyczepności ok (łatośłętka?)? a jak z trwałością? 8-10tys styknie? aaa, dlaczego zwykle maratony są rekomendowane pod pseudorowery do 50km/h a racery tylko do 25km/h? to nie powinno być odwrotnie? ;)

a może opłaca się dołożyć do supreme? tylko czy z takim bieżnikiem da się przejechać od czasu do czasu po ubitym piachu nie zwalniając do tempa marszu? :P

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Używałem zwykłych Marathonów kompletu 28 i 25c (w jednym rowerze szersza była z przodu, a w drugim z tyłu) i przez chwilę Vittoria Adventure Touring 35c. Poza badziewiem i oponami typowo terenowymi używałem też między innymi slicków Michelin Pro2 Grip 23c (w rzeczywistości chyba 25 mm).

Marathony wyraźnie ustępują przyczepnością na mokrym, ale nie ma co dramatyzować. Dawałem radę jeździć na nich zimą po mieście, kwestia przyzwyczajenie. Slicki Michelina wyraźnie lepiej kleiły się do drogi, ale za to bardzo łatwo było je pociąć kamykami. Marathon 28c 4 tys. km przed wyzionięciem ducha złapał jednego kapcia, poza tym zero. Drugiego rozwaliłem zrzucając tylne koło na ostre kamienie, przejechałem na nim 3 tys. km mniej (kupiony jako używany), wcześniej nie było kapci ;)

Vittoria Adventure Touring też miała lepszą przyczepność, do tego cena atrakcyjna. Prawdopodobnie nie przeżyje aż tyle co Marathon - im miększa guma tym lepsza przyczepność kosztem żywotności.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Dla mnie też ta rozkmina o przyczepności jest trochę naciągana. Ja tam nie widzę różnicy w przyczepności. Nigdy nie miałem z tym problemów nawet na krętych zjazdach w górach podczas ulewy. Tak samo nie widzę wielkiej różnicy w przyczepności na offroadzie między Mondialami a zwykłymi marathonami. Jak jest mokre błoto to bieżnik w mondialach i tak nic nie daje :)
Zwykłe Marathony sprawdziły się dla mnie na wielu wyjazdach, w różnym terenie i są tanie więc nie ma co kombinować. Mondiale mi się popruły co pokazywałem w tym wątku, a zużyte classiki z powodzeniem dojeżdżam w miejskim rowerze.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.
« Ostatnia zmiana: 6 Mar 2015, 15:04 Wilk »

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Różnica jest, ale odczujesz ją głównie gdy będziesz miał bezpośrednie porównanie. Swojego Marathona 25c odbierałem w Koninkach, ze względu na gabaryty nie miałem możliwości zapakowania, więc przebierałem na miejscu (pierwotnie na kole była zwijana). Na pierwszym lekko wilgotnym łuku poczułem jak zaczyna uciekać tylne koło ;) Wystarczy się przyzwyczaić i zapomina się różnicę, po prostu jedziesz troszkę ostrożniej.
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Można zrobić jak ja w mieszczuchu, na przód supreme, a z tyłu zwykły marathon ;)
Trzeba też uważać na sparciałe leżaki magazynowe. Stara "dobra" guma będzie mniej przyczepna od nowej, "gorszej".

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna BIKER303

  • Wiadomości: 120
  • Miasto: Otomin
  • Na forum od: 19.08.2013
Kiedyś czytałem, że mechanik Armstronga ma patent na nie przebijanie. Kupował opony i wrzucał je do piwnicy na parę lat.  Podobno przez ten czas z opon odparowywły jakieś oleje czy coś tam innego i to powodowało większą odporność opony na przebicia. Nie wiem jak to się w ogóle miało do przyczepność ale patent ciekawy B)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
dzięki! :)
/.../
czyli rozumiem, że racery pod względem przyczepności ok (łatośłętka?)? a jak z trwałością? 8-10tys styknie? aaa, dlaczego zwykle maratony są rekomendowane pod pseudorowery do 50km/h a racery tylko do 25km/h? to nie powinno być odwrotnie? ;)

Gwoli jasności: pisałem o Schwalbe Marathon Racer Evolution Line HD Speed Guard 47-559 (26x1,75) 2,0 - 5,0 bar. Linii nie-Evo jeszcze nie ćwiczyłem, nie zamierzam - wyjadacze w Niemczech zdecydowanie mi to odradzili.

Dotychczas przejechałem na nich pod 7 tysi, patrząc na zużycie bieżnika - starczy na przynajmniej drugie tyle. Użytkowałem w 90% w trasie (Norwegia, Szwecja, Polska), z bagażem 20 - 35 kg. Drogi zwłaszcza asfaltowe, jednak pod 1ooo km również szutry. Działają bez zarzutu, w stosunku do Marathon Extreme Evo Line - są bardzo szybkie (powód, dla którego tamte na te zamieniłem); choć różne szkła z bieżnika już wydłubywałem, jeszcze nie zostały przebite ('zperforowane'). Ok. 3 tysi przejechałem na nich na rowerze na podróże, resztę na mtb. W tym roku na dłuższą trasę też je założę.

Wspomniałem o Almotion, bowiem są (mają być) kolejnym etapem w rozwoju gum Schwalbe. Zmierzony watt-opór w wersji bezdętkowej ma odpowiadać temu z kolarstwa, są też szersze, bardziej mięsiste - lepiej amortyzują.

Ponieważ (trekkingowe) opony zwykle starczają na ponad 2o tysi, dodatkowy nakład dzielony przez kilometry i czas użytkowania - moim zdaniem - jest więcej niż współmierny/zasadny.

Z tą przyczepnością nie całkiem rozumiem - prędkość dopasowujesz do rodzaju nawierzchni, warunków. Ponad 13 tysi przejechałem na łysych Kojakach - dla mnie - głównie na asfalty - to jedne z (naj)lepszych opon. Regularnie jeżdżę nimi również po szutrach, leśnymi drogami (2,00") - nie jest to Rocket Ron Evo, jednak wiedząc o tym - w zakrętach - nie ciągnę po bandzie.
Zwana 'przyczepność' spowalnia. Extreme są bardziej czepliwe, jednak jeśli akurat nie jesteś w Tadżykistanie, trekkingiem nie robisz tylko szutrów - w żadnym razie nie jest to zaletą.

Supreme są b. popularne wśród podróżujących dalej głównie po asfaltach.


Kiedy w końcu któreś już zajeżdżę (na 3 rowerach łącznie użytkuję 13 szt.), - myślę przeskoczyć na Conti. Pod kolarki opony Conti są oczywistym wyborem, jednak również pod trekkingi przynajmniej kilka jest b. ciekawych (również na zimę bez kolców). Wspominał o tym vuki.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna cinek

  • SP2SJ
  • Wiadomości: 1979
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.03.2008
Tak samo nie widzę wielkiej różnicy w przyczepności na offroadzie między Mondialami a zwykłymi marathonami.
Różnica jest od razu wyczuwalna (nie jest porażająca, ale jedzie się bezsprzecznie pewniej), ale mondiale muszą być zwijane! Wtedy są z tej bardziej przyczepnej gumy.
Cytat: miki150
Cinek muszę powiedzieć, że jesteś bardziej fotogeniczny, kiedy Cię na zdjęciu brakuje

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Kiedyś czytałem, że mechanik Armstronga ma patent na nie przebijanie. Kupował opony i wrzucał je do piwnicy na parę lat.  Podobno przez ten czas z opon odparowywły jakieś oleje czy coś tam innego i to powodowało większą odporność opony na przebicia. Nie wiem jak to się w ogóle miało do przyczepność ale patent ciekawy B)

Patent bardzo ciekaw, ale brzmi jak miejska legenda. Ja miałem w komórce przez 4 lata oponę zwijaną Marathon Extreme super ultra full wypas (tak pisało na brzegu:P). Przed Kirgistanem przejechałem na niej 1500km, a potem w Azji zauważyłem właśnie, że guma na brzegach lekko pękła i pojawił się oplot. Nic strasznego, ale to nie nastraja mnie do zabrania tej opony na kolejny wyjazd. Mam zamiar na niej kręcić kilometry w okolicy, bo pewnie jeszcze tysiące wytrzyma ;)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum