Autor Wątek: Opony Schwalbe Marathon [temat zbiorczy]  (Przeczytany 236238 razy)

Offline Mężczyzna milominder

  • Wiadomości: 140
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 09.03.2014
Mam Schwalbe marathon tour plus od 3000 km - zarówno miasto, deszcz, ostatnio greenvelo wzdłuż wschodniej granicy i Austria. Opony bardzo fajne. Żadnego kapcia.

Fajne, ale tylko pod względem niezawodności. Bo poza tym są to kloce jakich mało

Opony warto dobierać do potrzeb, przy wyprawach na asfalt tego typu sprzęt to przegięcie. To rozwiązanie dobre na fatalne drogi, ewentualnie bardzo długie wyprawy, ale na typowy wyjazd po Polsce czy Europie na 2-3tys km to trochę jak strzelanie z armaty do wróbla.  ;)

Mam plus toury, długo zastanawiałem się czy warto z uwagi na ciężar. Na wyjazdach rodzinnych łatałem już wszystkie koła poza moimi. Moja żona jeździ na Smart Samach i teraz w Chorwacji jak złapała kolejne dwa kapcie dzień po dniu stwierdziła, że też takie chce (czasem jeździ na moich kołach więc ma też porównanie ich zachowania).

Ten kilogram ma znaczenie jak jedziesz na lekko, na szybko. Jak jedziesz z dziećmi, masz 4 sakwy i coś holujesz to ciężar jest do olania w 100%.
pozdrawiam,
Paweł

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19869
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Walery

  • Wiadomości: 61
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 25.06.2015
jakoś ostatnio schwalbe ma problemy z jakością. Zwijki Supreme u Wallace'a (dwie sztuki) rozwaliły się praktycznie tak samo jak wcześniej tu prezentowane druty Mondiali. Albo schwalbe, albo polski dystrybutor, coś chachmęcą.

Coś jest na rzeczy, bo moje pierwsze Schwalbe Marathon Plus, drutówki, które kupiłem w Polsce, trwałością nie imponowały, przetrwały półtora roku, w tym dwie zimy. Kolejne, były już zwijane i kupowałem je w Niemczech. Miałem wrażenie, że dużo bardziej niż te kupione w polskim sklepie, pachną nowością :) Dopiero po trzech latach (orientacyjne przebiegi roczne: 10 - 15 tys km) warstwa gumy odsłoniła niebieską wkładkę przeciw przebiciową. Zwijane były eksploatowane w podobnych warunkach - całorocznie.  Są ciężkie, lecz dla mnie komfort nie martwienia się o przebicie miał decydujące znaczenie i z takim punktem widzenia uznaję je za bardzo dobre, tym bardziej, że nie ścigam się, a co za tym idzie waga całego sprzętu jest dla mnie niemal całkowicie nieistotna. Najczęściej jeździły na lekko, sporo holowały przyczepę i sporadycznie obciążałem je sakwami. Przeważnie asfalt: miasto i trasa, bardzo rzadko lekki teren. Ze względu na blisko 5 mm kauczuku(?) tworzącego wkładkę, opona nieco inaczej amortyzuje, jest zdecydowanie bardziej miękka, mimo ciśnienia ok 6 atmosfer, jakiego używam w tych oponach. Aktualnie używam Durano Plus w wersjach 32 i 23 zwijanych, także kupowanych w Niemczech. Często można trafić na solidną obniżkę cen, a ich jakość jest moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie. Sumując, warto chyba samemu sprawdzić daną oponę, a przede wszystkim określić swoje wymagania, potrzeby i warunki w jakich będziemy konkretnej opony używać...
« Ostatnia zmiana: 20 Sie 2015, 15:28 Walery »
Jeżdżę gdy mam chęci, bo bez chęci nic nie kręci...

Offline Mężczyzna Qba

  • Wiadomości: 164
  • Miasto:
  • Na forum od: 04.02.2014
Ja też mam trochę mieszane uczucia co do nowych opon Schwalbe - w tym roku zakupiłem komplet zwykłych Marathonów 700C o szerokości 32mm. Przejeździłem mniej więcej 1kkm i uważałem te opony za niezły wybór - sensowna cena, opory toczenia na przyzwoitym poziomie itd., jednak pewnego razu jadąc usłyszałem mocne ocieranie - zatrzymałem się, a tam z jednej strony wyłazi dętka i na moich oczach pęka z ogromnym hukiem. Opona pękła na długości około 10 cm tuż nad drutem. Zawiodłem się wtedy na tej słynnej niezawodności Marathonów :D. Oponę oddałem do sklepu, gdzie została kupiona i dostałem od razu nową. Nie wiem czy Schwalbe uznało reklamację, czy to już z dobrej woli sklepu dostałem nową oponę. Po wymianie nie miałem już żadnych przygód z tymi oponami przez 2,5kkm, ale uraz jednak pozostał.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
No, to jest dokładnie to samo, co stało się u Wallace'a. Dwa razy.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Nasuwa się podejrzenie o ocierających oponę klockach, jeśli masz obręczowe hamulce. Jako że przerabiałem najtańsze wyroby oponopodobne, to wiem, że zanim rant się ostatecznie rozerwie, zwykle "informuje" nas o tym poprzez pęknięcie gumy i widoczne strzępki kordu. Twierdzę, że zbyt niskie ciśnienie szybciej zużywa kord, gdyż boki bardziej pracują.

Cytuj
Kilogram wagi opon, w parze ze znaczącym bieżnikiem to jest zupełnie co innego niż kilogram bagażu więcej
Wiadomo. Tym niemniej i tak 1kg opon jest nieznaczący przy 20kg bagażu (dla mnie).
Jak się ścigałem w MTB, to poznałem różnicę jaką różnicę robi 100 gram na oponie i kształt bieżnika. Jednak w warunkach miejskich/wyprawowych zupełnie inne parametry mają dla mnie znaczenie.
Cytuj
złapałem może 2 czy 3 gumy przez ten czas
Świetny wynik. Być może to i tak były lepsze opony(np. gęstszy oplot). Ja jeździłem po mieście głównie na kendach i Rubenach, w które wchodziło jak w masło. 1 guma na rok to minimum. A potrzebuję pewności, jeśli rowerem dojeżdżam na egzaminy, albo używam w kurierce i wiozę ekspresową paczkę.

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Witam
Złapałem takie rozcięcie na Maraton Mondial.


Zastanawiam się czy opona nadaje się do wymiany czy można to jakoś załatać (od spodu łatką do dętek ?) Przecięcie jest na wylot i skończyło się przecięciem dętki. Zastanawiam się na ile takie przecięcie będzie powodować uszkodzenie dętki jak wejdzie tam jakiś żwir ?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
oplot przecięty? jak nie, to łatać.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Łatać, można próbować  ale łatką i klejem do opon. Łatka do dętek jest zbyt rozciągliwa, nie widać jak duża dziura jest na wylot.  Oponę dobrze zszorstkować :).
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Ja sobie podobne rozcięcie awaryjnie załatałem łatą do dętek, ale garb pozostaje. Trzeba by załatać czymś sztywniejszym, zbrojonym jakąś tkaniną itp. która zastąpi kord. I tak pewnie równo się opona toczyć nie będzie, ale do jakiegoś roweru na miasto można taką oponę domęczyć.

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Mam starą oponę wyścigową (Vittoria Open Corsa), super cienką, pociętą na łatki. Mało tam gumy, za to zaplot mocny i ładnie się klei do innych opon po przetarciu papierem ściernym obu powierzchni i porządnym sklejeniu np. butaprenem - tak żeby obie powierzchnie wyschły przed ściskaniem.

Kleiłem tak dwie opony, i to szosowe, ino grube - 30 i 35mm. Garb minimalny, wyjeździłem jeszcze kilka tys. kilometrów po klejeniu. Na jednej ciągle jeżdżę  :)

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Witam
Starałem się skleić klejem do łatek same boczne krawędzie rozcięcia. Czekałem dobę do wyschnięcia. Niestety po napompowaniu dętki sklejenie się rozeszło. Kupiłem już łatki do opon i będę robił drugie podejście.

W międzyczasie by mieć na czym jeździć założyłem stare (6lat) opony Schwalbe Marathon Supreme z przebiegiem ciraca 3500km. Po przejechaniu 80km, rozdarły się tak, że wyszła dętka na wierz (na bieżniku nie z boku) i po dalszych kilku kilometrach pękła dętka. Opona się rozdarła w miejscu dawnego przebicia.

Wszedłem na stronę Schwalbe i zastanawiam się nad zakupem jeszcze raz Marathonów Supreme. W tym roku wszedł nowy model Supreme z trochę innym bieżnikiem i co ciekawe w tym samym rozmarze 42-622 zmniejszyli dopuszczalne ciśnienie z 6bar do 5,5barów. Czyli nowy model jest gorszy od modelu z zeszłego roku. Dzwoniłem do sklepu który sprzedaje te opony (Rowertour) ale nie byli w stanie mi powiedzieć czy sprzedają model 6 barowy czy 5,5 barowy. Ma ktoś oponie który model będzie lepszy ?

A może przestawić się na Continental Top Contact lub Travel Contact ?
« Ostatnia zmiana: 31 Sie 2015, 13:05 Diver »

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
42mm na 6 barów? Jesli nie wazysz 200kg z bagazem, to moze zejdz z cisnienia... ?

Offline Mężczyzna Diver

  • Wiadomości: 1530
  • Miasto:
  • Na forum od: 26.06.2013
Bo ?

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Starałem się skleić klejem do łatek same boczne krawędzie rozcięcia. Czekałem dobę do wyschnięcia. Niestety po napompowaniu dętki sklejenie się rozeszło. Kupiłem już łatki do opon i będę robił drugie podejście.
Jeżeli dobrze zrozumiałem, to próbujesz kleić oponę od zewnątrz.
Tego rozcięcia się raczej nie da skleić :(
I chyba niepotrzebnie próbujesz; nacięcia bieżnika  się często zdarzają i jeżeli oplot (kord, płótno czy jak to jeszcze nazwać) nie jest zbyt uszkodzony niczym specjalnym nie grozi.
Podklejać można od wewnątrz, jeżeli mocno nacięte płótno.
« Ostatnia zmiana: 31 Sie 2015, 17:33 sinuche »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum