Jaką opony mają datę ważności?
A mi się wydaje ze kamyczek po prostu wlazl w poprzednie płytkie nacięcie i dokończył dzieła...
Od trzech miesięcy używam Energizer Plus Tour w wersji 26x1.75 i muszę przyznać, że całkiem nieźle się ta opona sprawuje. Bardzo dobrze trzyma się na asfalcie, w suchym/lekko wilgotnym terenie. Nawet dała radę na halach Beskidu sądeckiego, jednak jak jest lekkie błoto na podjeździe to stoi w miejscu. Bardzo dobry stosunek ceny do jakości, minusem może jest waga. Jedna drutówka waży więcej niż mondial w wersji 2.0 (875 vs 720)Wcześniej miałem marathony cross jednak jak wiadomo już od dłuższego czasu są nie do dostania:(. Aktualnie potrzebuję opony która dobrze spisze się na zróżnicowanych szutrowo-kamienisto-ziemistych drogach. Wybieramy się do Szkocji i chciałem część trasy poprowadzić przez stare wojskowe drogi, których nawierzchnię trudno przewidzieć. Na pewno będzie też sporo asfaltu i tu zaczynam tęsknić za maratonami.. Zastanawiam się nad Mondial (bliżej mi do nich) lub Dureme, chciałbym, żeby wytrzymały chociaż 3 miesięczne wyprawy (już myślimy nad Islandią więc może CI co jeździli coś podpowiedzą)
Jakieś opinie o Energizer Plus?
Podczas ostatniej wycieczki w rowerze syna podczas postoju wybuchła opona (w sensie, że pewnie zrobiła się dziura i gdy dętka dotknęła jakiejś nierówności na feldze, wybuchła).(niestety, ostrzejszego zdjęcia nie mam)To była Schwalbe Marathon Supreme z przebiegiem ok. 2200 km kupiona jako nowa po okazyjnej cenie na Allegro.Śladów uszkodzeń, otarć od klocków itp nie stwierdziłem.Sądzę, że dałem się skusić na jakieś kilkuletnie leżaki magazynowe i teraz doszedłem do wniosku, że nie warto.
Podobna dziura okazała się dzisiaj mym oczom. Opona Schwalbe Marathon Mondial 1.35". Jutro zrobię fotkę i pokażę. Niby nic niezwykłego ale przejechałem na niej tylko lekko ponad 5tys km z czego zdecydowaną większość po asfalcie. Chyba trafiłem na lipną sztukę bo nie jestem w stanie zrozumieć z jakiego powodu w tak krótkim czasie mogło do tego dojść. Jak na oponę za taką kasę to szkoda gadać.