Autor Wątek: Opony Schwalbe Marathon [temat zbiorczy]  (Przeczytany 236399 razy)

zbycholek

  • Gość
Poproszę o pomoc w rozstrzygnięciu dylematu, chciałbym kupić na próbę jedną oponę, w Cykloturze są w tej samej cenie:
http://www.cyklotur.com/x_C_I__T_OPONA+MARATHON+CROSS__P_53019177-53010001__PZTA_8__PD_53010632.html

http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_OPONA+MARATHON.html?PT=53044594&PZTA=8&HNT=T&PD=53010629&WSZDZ=T

lub szersza 26x2,0

http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_OPONA+MARATHON.html?PT=53121921&PZTA=8&HNT=T&PD=53010629&WSZDZ=T


Która z nich będzie najbardziej uniwersalna? Może inne propozycje? Użytkowana będzie w codziennej jeździe treningowej, podczas weekendowych, dalszych wyjazdów typu Jura, Bieszczady, Beskidy ale również podczas wypraw dwutygodniowych z sakwami ok. 15kg plus waga rowerzystki 54 kg. Czy przy przesiadce z typowo terenowej opony z dużym, agresywnym bieżnikiem będzie dało się odczuć wyraźny wzrost osiągów oraz czy będzie miało to zauważalny wpływ na bezpieczeństwo? Czy da się oszacować, choćby w dużym przybliżeniu o ile procent wzrośnie dzienny przebieg przy tym samych zmęczeniu?


Linki poprawione

Offline Mężczyzna Daniel

  • turysta licznikowy
  • Wiadomości: 2778
  • Miasto: Augsburg
  • Na forum od: 16.03.2009
Ale co w Bieszczadach czy Beskidach zamierzasz robić? Bo jeśli myślisz o szaleństwach MTB to te opony się do tego zdecydowanie nie nadają.
Wracam do jeżdżenia.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Wrzuciłeś 3 te same linki ;)

zbycholek

  • Gość
Wykluczmy w takim razie te góry. W ub. roku przejechaliśmy Polskę Egzotyczną, później z Przemyśla do Krynicy ale raczej asfaltami. W tym roku planujemy trasę latarni morskich i Bornholm. Jeździmy na oponach terenowych, jednak jest pomysł aby założyć coś bardziej specjalistycznego. Najważniejszą kwestią jest BEZPIECZEŃSTWO, pytanie tutaj do doświadczonych użytkowników, czy przy zjazdach wąskimi, krętymi górskimi dróżkami, szutrowymi lub asfaltowymi, do tego w wielu przypadkach mokrymi, na Marathonach można czuć się pewnie? Czy wymiana opon, a co za tym idzie znaczna inwestycja, zaowocuje mierzalnym zwiększeniem dziennych dystansów? Dotychczas nasza granica pod sakwami to około 100 km, przydałoby się dużo więcej.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Różnica pomiędzy oponami terenowymi (w moim przypadku 2.1") a marathonami plus 1.75 była ogromna jeśli chodzi o lekkość jazdy.
Co rozumiesz przez bezpieczeństwo? Przyczepność?
Na Bornholmie strasznych zjazdów nie ma, a już na pewno nie bardzo krętych, więc o to się nie martw. Najważniejsza przy takowych jest i tak prędkość, jak jedziesz za szybko to najlepsza opona Ci nie pomoże.
Jakby ludzie na marathonach czuli się niepewnie, to raczej tyle osób by z nich nie korzystało na wyprawach ;)

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Na pewne na zwykłych Marathonach będzie łatwiej na ubitych szlakach i asfalcie. Zakladam, że z sakwa,i nie pchacie się w jakieś straszne piaski.  To jedne z bardziej uniwersalnych opon z rodziny Schwalbe. Nie da się przeliczyć o ile więcej km zrobi się w ciągu dnia. Ja jestem za 1,75. Są tu osoby, które używały szerszych opon Schwalbe, więc pewnie podzielą się z Tobą wrażeniami jak sprawdzają się one w terenie.

Opony same z siebie nie zwiększają bezpieczeństwa. Po prostu trzeba dostosować prędkość do okoliczności.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna marcopiotrowski

  • Wiadomości: 54
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 12.04.2009
    • http://www.biketrips-mp.vacau.com
Zbycholek,
Ja ze swojej strony mogę polecić Schwalbe LandCruiser 26*1,9/2,0 Dawniej używałem Panaracer FireXC 2,1, i jakiejś wielkiej różnicy w terenie nie zauważyłem. Za to na asfalcie jeździ się o wiele lżej i przyjemniej ( i znacznie ciszej). Moim zdaniem jeżeli ktoś szuka opony uniwersalnej, to jest to dobry wybór. Cena też jest atrakcyjna! pzdr

zbycholek

  • Gość
Tylko czy przesiadka ze Smart Sam 2,1 ma sens?

Offline Mężczyzna van

  • Wiadomości: 819
  • Miasto: Jaworzno
  • Na forum od: 27.12.2009
    • http://vanhelsing.bikestats.pl/
Zbycholek - jasne, że ma sens. Na smart samach nie pojeździsz długo po asfalcie, to są opony stricte w teren, po 5-6 tysiącach one już będą bez bieżnika jak będziesz śmigać na szosie. Co prawda jak kupisz zwykłe marathony to minusem będzie zwiększona waga roweru ( nawet dosyć dużo, bo jeden marathon waży prawie 700 gr ), ale za to zyskasz mocne i porządne opony.

Offline Mężczyzna dudi

  • Administrator
  • Wiadomości: 3422
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 11.05.2009
Cytat: "van"
ale za to zyskasz mocne i porządne opony.


I zapomnisz co to łapanie gumy ;)

Tzn na pewno w plusach i w xr (i innych z wkładką antyprzebiciową), nie wiem jak w zwykłych, bo nie miałem do czynienia :P

michał gustaw

  • Gość
Cytat: "aard"
Ja bym Sprytnego Sama zostawił. To są opony w teren, a na Twojej trasie terenu będzie sporo. Na Marathonach będziesz miał gorszą przyczepność na szutrach ("pływanie" roweru na boki) i zero szans w piachu. Po prostu pchanie i kropka.

Jestem świeżo po doświadczeniach z wypadem w tamte okolice (Podlasie i Litwa). Oprócz mnie wszyscy mieli terenowe opony (w tym Smart Sam oraz Racing Ralph), a ja miałem właśnie Marathony. Na asfalcie oczywiście na tym wygrywałem (choć ekipa była mocna i nie odczuwałem nad nimi przewagi szybkości, jeśli już, to minimalną przewagę wytrzymałości - większe opory przez długi czas kumulują się i przynoszą więcej zmęczenia), natomiast trafiło się parę szutrowych i jeden piaszczysty odcinek. Na szutrze zostałem mocno z tyłu i tylko uprzejmości kolegów zawdzięczam, że nie wlokłem się sam, a na piachu po prostu pchałem, podczas gdy oni przynajmniej fragmentami jechali.

A zatem - wziąwszy pod uwagę proporcje między przewidywaną ilością asfaltu i terenu, decyduj. A gdybyś się zdecydował zostawić sobie Sama, to dla żony proponowałbym dokładnie to samo. To niedroga i dobra opona. Chyba że żona w ogóle mało jeździ, wtedy można by rozważyć jeszcze tańszą Land Cruiser (przynajmniej na przód, bo na tył ma chyba nieodpowiedni bieżnik - bo podłużny, czyli odporny na poślizgi boczne, a zatem w sam raz na koło przednie).

Co do moich doświadczeń ze Schwalbe w ogóle - to popieram Michała w stu procentach. Przez ostatnie półtora roku używam czterech kompletów: Marathon pod bagaż, Marathon Racer  "na lekko" , Snow Stud zimą i Big Apple po mieście. Łączny przebieg na tych oponach to 21 kkm (najwięcej na racerach, bo około 7-8 kkm). Wynik: jedna guma (na racerach). Żadnych ukrytych wad, rozklejeń, pęknięć. Racery udało mi się pociąć rozbitym słoikiem, ale mimo widocznych nacięć wciąż dają radę. Na marathonach widać po wyprawach nieco zużycia, ale trzymają się dobrze i zdziwiłbym się, gdybym musiał się ich pozbyć wcześniej niż na koniec 2010 roku. Po Snow Stud i Big Apple (przebieg ok. 4 kkm) nie widać śladu zużycia (poza brudem ;) ).

Podsumowując, polecam opony Schwalbe.


Aard mam pytanie. Jadę do Mongolii gdzie pewnie przez większy czas będę się poruszał po ciężkich drogach (asfaltu raczej doświadcze mało). Do tego będę miał pewnie z 25 kg obciążenia w sakwach przednich i tylnych (łącznie oczywiście:) ). Jakie opony byś polecił (lub któryś z Was, zaprawieni w boju forumowicze by polecił) na taką wyprawę. czytałem, że niektórzy polecają właśnie marathony (myślałem o marathonach xr 2.00) ale z tego co piszesz na szutach się nie sprawdzają a ja będę miał głównie szutry i kamieniste drogi. co w takim razie powinienem wziąć?z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam,

Offline Gryf

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Gryfino
  • Na forum od: 23.03.2010
    • http://picasaweb.google.pl/elvis.gryf
michał gustaw bardzo dobre, tylko droższe są:

- Marathon Extreme (ok. 180zł)
- Marathon Dureme (ok. 150zł)

Przeglądnij sobie katalog Schwalbe, może coś znajdziesz dla siebie :)
http://www.schwalbe.com/language/ebooks/pl/flash.html

Offline pozaski

  • Wiadomości: 34
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 25.06.2009
    • http://www.myways.pl
Przymierzam się do zmiany opon na:
tył - Marathon Plus Tour 1.6
przód - Schwalbe Marathon Plus 1.5
Jeżdżę tak 80/20 proc. asfalt/szuter /sakwy na obu kółkach.
Nie wiem czy taka kombinacja będzie sprawdzać się na szutrze
bo na asfalt chyba pasi? Czy jest sens tak kombinować?

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
A czy ktoś z Was próbował może oponek Vittoria Randonneur Cross (http://www.vittoria.com/index.php?option=com_content&task=view&id=8104&Itemid=122) ?

Offline Mężczyzna aard

  • Wiadomości: 6097
  • Miasto: Wiedeń
  • Na forum od: 15.08.2007
    • Moje wyprawy
Cytat: "michał gustaw"
Jakie opony byś polecił (lub któryś z Was, zaprawieni w boju forumowicze by polecił) na taką wyprawę. czytałem, że niektórzy polecają właśnie marathony (myślałem o marathonach xr 2.00) ale z tego co piszesz na szutach się nie sprawdzają a ja będę miał głównie szutry i kamieniste drogi. co w takim razie powinienem wziąć?z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam,


Zdecydowanie Marathon XR. To zupełnie coś innego niż marathon. Szerokość 2.0 też powinna się sprawdzić. jedyny problem to to, że (chyba?) ich już nie produkują, więc musisz szukać ze starych zapasów. Sam ich co prawda nie używałem (prawie wcale nie jeżdżę poza asfaltami), ale wg wielu relacji naprawdę warto się postarać.

Co do polecanych przez Gryfa to nie znam tych modeli, ale zdaje się że zastąpiły XRy, więc gdybyś nie dostał XR, to któreś z tych tez powinny się sprawdzić. Niestety są droższe.
A na rowerze zawsze jest miejsce siedzące... chyba że jesteś bikepackerem :p

 

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum