Opony Schwalbe Marathon [temat zbiorczy]

[majchers]

... pisz zrozumiale, bo rzeczywiście ciężko zrozumieć o Ci chodzi, zdecydowanie za dużo skrótów myślowych stosujesz.

Drogi Wilku. Nic na to nie poradzę, że nie doganiasz.
A chodzi mi o to, że - za przeproszeniem - niektórzy tutaj pieprzą 3-po-3 rozczwarzając włos na 17 części każdą, jakby byli Lancami Armstrongami - albo jeszcze lepiej - i miliskeundy czy miligramy grały rolę. Oczywiście, że są gumy zaprojektowane do różnych warunków / czynników fizycznych, pogodowych itd. W efekcie jednak, jak one się zachowają w konkretnym wypadku zależy od wielu, wielu czynników! Wystarczy kilka linijek wyjaśnienia. Moim zdaniem zupełnie więc bez sensu jest mielenie papki na okrągło i tak drobiazgowa analiza,  Wilku. 
No, ale mniejsza z tym...   

[rodert]

Jaki jest na rynku odpowiednik Mondiali innych firm, o podobnej wytrzymałości, ale atrakcyjniejszy cenowo? Czy taka opcja w ogóle jest?

Nie znam takiej opcji, ale napiszę co wiem.
Najczęściej jeśli porównywalny, to również cenowo. Z tych łatwiej dostępnych porównywalny będzie Continental Travel Contact, około stówki. W obrębie Schwalbe porównywalny byłby zwykły Marathon i Mondial drut, ta sama mieszanka gumy, i podobna cena około stówki za sztukę.

Jeśli miało by być znacząco taniej, to brałbym CST Salvo. Na papierze mają podobne parametry i technologie wykonania jak zwykły Marathon, 5 mm wkładkę antyprzebiciową, gęsty kord oplotu. W kwestii wytrzymałości się nie wypowiem, ale jak je oglądałem, to pod względem jakości wykonania wyglądały bardzo dobrze. Mogą się szybciej ścierać.

[transatlantyk]

Galicjanin - mam złe doświadczenia z Racerami i pełnym bagażem (u mnie było 27 kg, w tym bidony, bagażniki itp).
Zależy zresztą czego kto oczekuje, bo popatrzyłem w tym momencie w swoje statystyki i wyszło, że tylna opona po 11 tyś. km była do wyrzucenia (gdzieś tak w połowie tej drogi zamieniałem tył z przodem). Może to nie tak mało? Moja ocena "złe doświadczenia" wynika z tego, że były to jedynie cztery, za to bardzo intensywne miesiące jazdy.
Obecnie na przodzie mam Racera z przebiegiem 32 tyś km Stan opony jest już skandaliczny, nie zmieniam jej dla eksperymentu "kiedy wreszcie ją szlag trafi"
Racery oceniam bardzo wysoko, nie zauważyłem różnicy w jakości między zwijanymi i druciakami.

[majchers]

Krótka piłka, drażni Cię to - NIE CZYTAJ!

I tak Cię lubię Wilku.
P.S. Dobra, dobra, spoko. Wiem, gdzie zmierzasz, ale zrozum moje racje też.

...ManRo, miał wątpliwości, bo zapewne pogubił się ...

Ja nie pisałem do ManRo, ani nie odpisywałem na jego kwestie. Nie wiem skąd to wziąłeś...?
Co do meritum sprawy, to użyłem anglojęzycznych skrętów. Nie wiem dlaczego ich nie rozumiesz, skoro co drugie, trzecie słowo w Polsce to takie właśnie cudo!

[majchers]

Galicjanin ...z przebiegiem 32 tyś km Stan opony jest już skandaliczny, nie zmieniam jej dla eksperymentu "kiedy wreszcie ją szlag trafi"

Imponujące! Gratulacje! Mam podobny dylemat z moimi Conti. Już nawet nie wiem ile ona tak a prawdę mają na liczniku. Powyżej podałem ponad 20 tys. km, ale mają na pewno więcej. I skubane nie chcą się zedrzeć! Żółty pas ma już jakie 1,5cm i ludzie się śmieją ze mnie, ale guma ma w dalszym ciągu jakie 3-4mm grubości i... 

[manRo]

A chodzi mi o to, że - za przeproszeniem - niektórzy tutaj pieprzą 3-po-3 rozczwarzając włos na 17 części każdą, jakby byli Lancami Armstrongami - albo jeszcze lepiej - i miliskeundy czy miligramy grały rolę.

Przecież akurat w tym wątku nikt nie dyskutuje o milisekundach czy miligramach. Raczej o złotówkach  i kilogramach
Kiedyś kupowałem najtańsze bo, tak jak napisałeś, liczył się fun. Ale potem spostrzegłem, że fun jest większy gdy ma się pewny sprzęt  Bo dobry namiot nie przecieka w czasie całodniowego deszczu, w dobrym śpiworze nie jest zimno, dobry ciuch szybko schnie i nie śmierdzi itd. Poza tym biednego nie stać na kiepskie rzeczy   
Na tym forum, jak zauważyłem, piszą ludzie którzy mają już pewne doświadczenia. Myślę, że to dobrze że chcą dzielić się tymi doświadczeniami z innymi. Mi głowa od tego nie puchnie   Napisałeś o oponach Continetala, fajnie, sprawdzę także te. Może zamiast Schwalbe będą Continentale. 

[yoshko]

@Majchers, znów widzę, że dodajesz do wątku coś bo cię to drażni.  Zaraz napiszesz, że nie drażni bo to robisz dla „funu".
Jeśli Cię energia roznosi to załóż wątek dla "funu".

[Elwood]

Ostatecznie zamówiłem Mondiale druty.

[martwawiewiórka]

Po zeszłorocznych doswiadczeniach w Gruzji, kiedy to rozwaliliśmy z Jackiem 3 opony (a nie było sklepu rowerowego w każdej wsi:D), tez chyba się zastanowię nad jakimiś Mondialami lub czymś równie wytrzymałym...

[Robert]

Czasami warto podążać za masą

[martwawiewiórka]

Nie wiem czy na pewno bedą to Mondiale. Ale z tematem sie zapoznam:P

Jeżeli się dobrze sprawują w terenie to będa brane pod uwagę - opony na asfalt czy szuterek mnie nie interesują. Ten bieznik mnie nie do końca przekonuje. Poczekam, może van zrobi więcej testów.

[Mariusz]

No właśnie Moundial czy Dureme?
W lekkim terenie, szutrze i troszeczkę asfaltu.

[majchers]

No właśnie Moundial czy Dureme?
W lekkim terenie, szutrze i troszeczkę asfaltu.

Mariusz, przeczytaj ten temat od początku. Tam jest o tym i więcej... 

[Elwood]

Nie ukrywam, że przygody Ani i krótkie podsumowanie Roderta pozwoliło podjąć mi tę decyzję.

[Oskar]

Dziś zrobiłem 90km na Duremach po asfalcie rzeczywiście dobrze się "płynie" do tego naprawdę dobra przyczepność. Leśne ubite ścieżki również spoko, ale jak wjechałem w nawet niezbyt duży piach to od razu zarzucało, również przy wybojach i praktycznie przy braku ścieżki jechałem strasznie wolno i od razu zatęskniłem za Smart Samami. W Duremach chyba z góry odpada jazda plażą i zastanawiam się nad zmianą na Rugię na Smart Samy spowrotem.