[Rower] Dylemat zakupowy

[kolibereq]

Jeszcze jakieś głosy na temat korby? Radźcie, radźcie, bo w poniedziałek robię przymiarkę do rozmiaru i jak siądzie, to się rower składa. Już mi się gacie z lidla w szafie z nieużywalności rozpadają trzeba je szybko przewietrzyć a serio, to Wasze doświadczenie mi dużo pomaga

[Turysta]

Kaseta SHIMANO HG-62-10 11-34 (10)

10-rzędowa? 
Warto w ogóle w to wchodzić przy takim stylu jazdy? Nie wystarczy standard, czyli 9?
Przyznam, że ja nie czuję żadnych niedogodności przy moich ośmiu trybach, a za to bardzo chwalę sobie to rozwiązanie podczas kupowania nowego napędu (oczywiście ze względu na koszt).

[Borafu]

Dobra uwaga.
I trwałość 10-tki też raczej mniejsza, więc koszty rosną dodatkowo.

[Mariusz]

Przestańcie już,bo koleżanka nie kupi żadnego roweru

[kolibereq]

Dobrze radzicie, radźcie dalej Już wczoraj wniosłam poprawkę, że zmieniam 10, na 9-tkę jak rozpatrujecie te przełożenia?

Jeśli tyle rzeczy mam do wymiany, to może myśleć o ramie Nordcapp i od zera, czy jednak ta rama Authora jest warta zmian pozostałych rzeczy?

[tomzoo]

Przewertowałem cały wątek - wybór padła na rower trekkingowy/crossowy alu z amortyzatorem. Uważam, że na początek dobry wybór.
Wg mnie przy doborze roweru crossowego należy wziąć pod uwagę szerokość możliwej do założenia opony, tak aby rower móc uczynić maksymalnie wszechstronnym. Jeśli uda się na tył (bo przód determinuje amortyzator) oponę 2,0" to już jest bardzo dobrze. Bo takie opony nadadzą się na terenowe wyprawy.
Co do roweru - zmiana z 10r na 9r jak najbardziej, również, jak wcześniej zauważono - też z miejsca wymieniłbym korbę na 44-32-22. Dużo mniej upierdliwy jest brak twardych przełożeń w podczas szybkiej jazdy lub zjazdu niż brak miękkich podczas podjazdu (czyt. równe pchanku pod górę).
Jeżeli przewidujesz, że w przyszłości przyjdzie Ci pokonywać podjazdy o nachyleniu większym niż 10% to w trosce o swoje kolana mała korba jest jedynym słusznym rozwiązaniem.
Kół bym nie zmieniał, jeśli to miałoby generować dodatkowe koszty. Jeśli obręcze są przyzwoite, to na 32 szprychach nie powinno być żadnych problemów. Wiadomo, 36 vs 32 jest mocniejsze, ale 32 też dają radę.
Ja ważę ok. 107 kg, mam trekkinga (Focus Black Falls), koła 32 szprychowe samodzielnie plecione, amortyzator powietrzny Marzocchi TXC (którego nie serwisowałem od bodajże 4-5 lat, ani razu też nie pompowałem od kilku lat - szczęście?dobry model? nie wiem), o siodle nie wspomnę , zupełne przeciwieństwo roweru na wyjazdy wielodniowe. Rower wozi pełny ekwipunek wyprawowy, ciągnie dodatkowo ok. 35 kilową przyczepkę, w terenie go nie oszczędzam (jest to mój jedyny rower do wszystkiego)... i jakoś (poza normalnym zużyciem) się nie psuje.
Czyli jeśli masz możliwość podmiany osprzętu roweru tylko na zasadzie dopłaty różnicy w cenie poszczególnych części, a nie dokupywania i płacenia podwójnie, to pozamieniaj co możesz - koła na 36 szprych, korby, napęd, opony itd. A jak nie, to po prostu używaj roweru i w miarę zużywania się poszczególnych elementów zmieniaj na te "najlepsze"

I miej dużo przyjemności z jazdy!

[kolibereq]

Tak, Symfonian mi zrobi na podmianę, więc nie dobije mnie to cenowo. A co sądzicie o amortyzatorze? Zostać przy tym, który jest, podmienić, czy dać widelec karbonowy?

[Borafu]

A znajdziesz w ogóle karbonowy trekkingowy widelec tak wysoki, żeby nie zmienić geometrii roweru?

Podejrzewam że lekko nie będzie, bo już normalny karbonowy widelec trekkingowy z mocowaniem do lowridera to prawie rarytas.

[kolibereq]

A z cromo też ciężko? Czy w ogóle zostać przy tym amorku?

[paweł.70]

Przestańcie już,bo koleżanka nie kupi żadnego roweru

Koleżanka właśnie będzie miała jeden z lepszych rowerów na forum i będzie to" rower forumowy"

[Borafu]

Z cromo też ciężko.

A temu amorkowi coś dolega czy zwyczajnie nie możesz się pogodzić z końcem sagi? 

Będzie dobrze. Turystyka rowerowa naprawdę nie wymaga wyścigu zbrojeń jak wyścigi F1.

Mój stary Kross, na osprzęcie takim, że szkoda gadać, z niekapslowanymi obręczami noname na 32 szprychy, 7-biegowym wolnobiegiem i sprężynowym amorem, przejechał coś koło 15 tysięcy, z czego pewnie 40% z sakwami i poza kapciami zaliczył jedną jedyną awarię. Zerwała się szprycha w tylnym kole po kilkunastu km z sakwami po kamieniach w górach Rumunii. Potem poszedł do rezerwy na miasto, błoto i piach i ciągle żyje i ma się dobrze.

[kolibereq]

Borafu, po prostu nie znam się  jak poradzicie, tak zrobię    jeśli można poprawić konfigurację, to lepiej zapytać

[MarcinMarcin]

Amortyzator fajnie jak jest powietrzny, nie wiem jak ten.
Oczywiście nie musi być.

[kolibereq]

Amortyzator fajnie jak jest powietrzny, nie wiem jak ten.
Oczywiście nie musi być.

Ten nie jest powietrzny. Trochę się obawiam tej awarii.

[Borafu]

A może... nie kupuj roweru. Wiesz, nie ma roweru - nie ma awarii

Nie ma na świecie takiego urządzenia, które się na pewno nie zepsuje.
Wybrałaś przyzwoity sprzęt i szansa na to że Ci się tak nagle zepsuje jest naprawdę znikoma.

Ciesz się tym rowerem, zamiast zamartwiać że mogłabyś zmniejszyć prawdopodobieństwo awarii o jedną tysięczną procenta.