Jakiś czas temu wymyśliłem sobie wycieczkę rowerową po Francji. Ten kierunek nie jest chyba często wybierany przez forumowiczów. Po lekturze niniejszego forum, a także forów anglojęzyczych stwierdziłem, że to kierunek dla mnie. Zresztą już dawno miałem ochotę na "powłóczenie się" po Francji, a rower do tego świetnie się nadaje.
Plany zaczynają się konkretyzować. Otóż chciałbym wyruszyć ok. 15 czerwca, a wycieczka potrwałaby ok 3 tygodnie (łącznie z dojazdem i powrotem do ojczyzny).
Zaplanowałem sobie następującą trasę:
Orlean -Tours- Angers (wydaje mi się, że jest to najciekawszy odcinek trasy nad Loarą)
Angers - wybrzeże Atlantyku (tu może chwila na plaży) - Bordeaux - Tuluza - Narbonne - Nice
Jeśli czasu nie starczy to wycieczka zakończy się nieco bliżej np w Montpellier lub Marsylii.
Do przejechania jest ok 1200 do 1300 km (może ciut więcej).
Na trasie
Zamki nad Loarą, wybrzeża Atlantyku i morza Śródziemnego, trzy regiony winiarskie.
Jak widać wycieczka będzie miała charakter krajoznawczy z odrobiną wyczynu.
Dojazd: Pociągiem do Orleanu via Berlin i Paryż
powrót: Pociągiem z miejsca zakończenia wycieczki via Paryż i Berlin.
Planuję zatrzymywać się na kempingach - namiot. We Francji jest b.dużo kampingów tzw. municypalnych, gdzie można przenocować za dosyć rozsądne pieniądze. (10 - 15 euro). Inne formy (u gospodarza, na dziko) raczej w razie konieczności lub zaproszenia.
Wyżywienie: częściowo we własnym zakresie, a częściowo próbując lokalnych specjałów. Przewiduję też degustacje win (w rozsądnej ilości)
Budżet: Transport do/z Francji myślę że zamknie się w kwocie ok 200 - 250 euro/osoba i rower. W przypadku 2-4 osób mogę wziąć samochód, ale nie mam pomysłu gdzie zostawić go na 3 tygodnie.
Noclegi jak wyżej
Wyżywienie trochę trudno mi określić bo jeśli we własnym zakresie to kosztów nie liczę (w domu też jeść trzeba). Ile wyda się na knajpki to zależy na co się trafi, w knajpkach z gwiazdkami Michelina raczej stołować się nie zamierzam.
Dzienne przebiegi: myślę że ok 100-120 km, z tym że jeśli czas pozwoli to i zatrzymam się tu i tam na 1 dzień, a jak będzie trzeba to zrobi się i więcej km.
Jazda w deszczu: to zależy od deszczu, prognoz i możliwości czasowych.
Nie mam wielkiego doświadczenia wyprawowego - największa moja "wyprawa" to 740 km w 6 dni we wrześniu 2012. W zeszłym roku przejechałem też kilkanaście razy po 100 i więcej km w ciągu dnia.
Podróżowałem dosyć dużo, ale jak dotychczas nie na rowerze. (kurcze, nie byłem jeszcze w Afryce, może wybiorę się tam kiedyś rowerem)
Wycieczkę wymyśliłem sobie jako całkowicie samodzielną, ale jeśli komuś spodobała by się wycieczka przeze mnie zaplanowana to możemy spróbować wybrać się razem.
Nie mam żadnych wymagań co do wieku (chyba tylko nieletni nie wchodzą w grę, bo ta degustacja wina), płci i tak dalej.
Tak czy inaczej ja się wybieram. Wszelkie rady i podpowiedzi są mile widziane.