Ja mam taki namiot (camp trails woodlands 200). 20-kilka nocy w Norwegii plus ileś w Polsce, w różnej pogodzie przetrwał nieźle. Jak dla mnie jeśli namiot ma dwa wejścia to nie jest to taki problem. Otwierasz na przestrzał i wietrzysz. Namioty są zwykle z dość szybko schnących materiałów, więc mi nie przeszkadzało rozkładanie najpierw sypialni. Choć fakt, że starałam się jak najszybciej zarzucić warstwę wierzchnią. Dopiero wtedy podczepiałam sypialnię na masztach i robiłam całą resztę. Namiot był wilgotny, ale w deszczu i tak wszystko jest wilgotne. Jedno ale - zawsze w dzień dawałam radę w miarę wysuszyć sypialnię. To mogło mieć znaczenie. Dodatkowo w czasie deszczu składałam najpierw sypialnię, potem resztę. Konstrukcja nie jest wtedy zbyt stabilna, ale da się to spokojnie ogarnąć.