O, widze ze szanowny kolega wiernie kopiuje mój patent na kuchenke...
O uzupełnianiu gazu przez palnik możesz śmiało zapomnieć - wykręcenie dyszy ma marne szanse powodzenia, pomijając praktyczność tego rozwiązania i czas napełniania.
A co do zimy, to zamiast zapalniczkowego gazu wystarczy nabyć 0.5 litra firmowego gazu i adapter do napełniania zapalniczki gazem z kartusza (np primusa za bagatela 50pln).
Turystyczny gaz w duzej butli cenowo wypada nieźle na tle zapalniczkowego, tyle że potrzebny jest kosztowny adapterek.
Ekonomicznie szału nie robi, ale waga i rozmiar rewelka na weekend.
Mały kartusz wejdzie do garnka esbita, więc bardziej pakownie się nie da... w razie deficytu gaz do zapalniczki dość łatwo kupić. Nie kombinuj, tylko porządny zaworek w dno i będzie git
Napełnianie w warunkach polowych wymaga niezawodnej i wygodnej w obsłudze konstrukcji, prowizorki się mszczą, zieją ogniem itp.
Pozdrawiam
Jacek N