Dźwięki, a więc skrzypienie, piszczenie itp biorą się z drgań elementów. Źródłem drgań w tym wypadku jest tarcie klocków o obręcz.
O, to to! Zawsze tak to czułem, ale potrzeba było człowieka z inżynierskim wykształceniem, żeby to ujął w prostych słowach
Myślę, że należy zmienić klocki na takie, które mają trochę inne wymiary geometryczne, a więc i inną częstotliwość drgań własnych. Powinno pomóc.
Szczerze mówiąc, wątpię. Jeszcze nie miałem klocków, które by przy mokrych obręczach nie "grały". Zmiana klocków na nieco lepsze (do canti wcale nie łatwo o dobry sprzęt, ale jeśli chodzi o trwałość i skuteczność to w ubiegłym roku odkryłem BBB i więcej wymagań nie mam) też nic nie pomogła. Podobnie jak zmiana obręczy (nie zmieniałem broń boże z powodu odgłosów - ja je lubię! - tylko po prostu mi pękła po latach 11 czy coś
Takie piszczenie klocków może być zaletą. Miki na przykład potrafi na takim "instrumencie muzycznym" wygrywać przepiękne melodie
Dziękuję za komplement
Oczywiście przesadzony - ja na nich wygrywam tylko kontrapunkt do "Nad pieknym, modrym Dunajem"