Autor Wątek: Podróże Jackowe  (Przeczytany 749 razy)

Offline Jacław

  • Wiadomości: 61
  • Miasto: Łęczna
  • Na forum od: 13.04.2011
Podróże Jackowe
« 22 Lut 2013, 21:18 »
Witam

Podzielę się i swoimi relacjami, zdjęciami i filmikami bo ostatnio udało mi się je uporządkować w jednym miejscu. :D

Z tamtego roku Rumunia jeszcze nie opisana, ale będę się ponaglał ;)

http://jadenakole.blogspot.com/

Jak coś nowego wrzucę dam tutaj znać ;)

Pozdrawiam
Jacek

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Odp: Podróże Jackowe
« 22 Lut 2013, 21:33 »
Cytuj
- Goniących psów: dziesiątki
- Wściekły bąk (trzmiel?): jeden

Coś z Tobą nie tak. Mnie psy w tamtych stronach nie goniły, a wręcz przeciwnie :)






ps. jak wracałeś z Rumunii do PL?


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna Karol

  • Wiadomości: 1345
  • Miasto: Mikołów
  • Na forum od: 21.02.2011
Odp: Podróże Jackowe
« 22 Lut 2013, 21:58 »
Los rumuńskich ulicznych psów jest bardzo ciężki i u ludzi najczęściej szukają wsparcia.
« Ostatnia zmiana: 22 Lut 2013, 22:55 Karol »

Offline Jacław

  • Wiadomości: 61
  • Miasto: Łęczna
  • Na forum od: 13.04.2011
Odp: Podróże Jackowe
« 22 Lut 2013, 22:38 »
Cytuj
- Goniących psów: dziesiątki
- Wściekły bąk (trzmiel?): jeden

Coś z Tobą nie tak. Mnie psy w tamtych stronach nie goniły, a wręcz przeciwnie :)

ps. jak wracałeś z Rumunii do PL?

A takie pieski to przyjazne istoty, prawda ( choć i nie zawsze ). Chodzi mi głównie o psy pasterskie większych gabarytów o dużo większym przyśpieszeniu i wrażliwe z pół kilometra na "wroga" owiec. Nieraz ciepło się robiło jak taki ruszał w pościg. Ale dotyczy to głównie wyżyn Transylwanii.

Wracaliśmy podobnie, przez Węgry i Słowację prosto pod dom. A żałuję,  że nie przez Ukraińskie Karpaty ale nie zdążyłem paszportu wyrobić.. ;)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Odp: Podróże Jackowe
« 22 Lut 2013, 22:50 »
Ja nie miałem złych doświadczeń z pasterskimi z Karpat (chociaż niektórzy znajomi mieli) ale te z innych gór- Bałkanów (Bułgarii) i Kaukazu się nie szczypały (a próbowały gryźć) :)


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna furman

  • Wiadomości: 2257
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 02.09.2010
    • http://www.szybkitowar.pl
Odp: Podróże Jackowe
« 23 Lut 2013, 09:12 »
Na Ukrainie psy nie stanowiły dla mnie problemu. Gorzej było w Rumunii. O ile w te z Alp Rodniańskich były w miarę spoko to w Suhardzie była walka o przetrwanie. Dosłownie zaganiały naszą ekipę w stado i żadne kije czy kamienie nie robiły na nich wrażenia. Z drugiej strony nie wiem czy to nie było tylko pozoranctwo :) bo jak by któryś chciał nas capnąć to nie ma opcji żeby mu się nie udało.
Rowery i kobiety to moje podniety
Podjazdy i dziewczyny to moje dyscypliny

Tagi: rumunia 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum