nie miałem z tym problemu. Po prostu szanowałem ich prywatność. Zwracałem uwagę gdzie się rozbijam bo są wyczuleni. Często też wręcz pytałem wprost kogoś gdzie mogę i było bez problemu. Albo też pytałem mieszkańca czy na jego terenie mogę ,np. w ogrodzie, przed płotem nawet.