wybór kuchenki wielopaliwowej

[Mateusz]

Ja z własnego doświadczenia dodam, ze obsługiwanie przez kuchenkę paliw i gazu może pomóc w jej czyszczeniu (kuchenkę upie... benzyną mozna przepalić gazem)

[łatośłętka]

 ewcyna

po co? Ci dwa w jednym
chodzi przecież tylko o przygotowanie ciepłego posiłku, zagrzanie/gotowanie płynów
dla tego celu każdorazowo wystarcza jeden rodzaj paliwa

pod gaz -za ok. 25 euro- kupujesz se już wspominany MSR Pocketrocket /85 gram/ lub odpowiednik innej firmy i - zależnie od potrzeb - zabierasz jedno lub drugie

w gaz zwyczajowo trudniej jest przecież się zaopatrzyć niż w paliwo płynne

Ew. luknij też na Trangia
bardzo dobre opinie wśród użytkowników, choć może inna grupa docelowa

[tomzoo]

Ja z własnego doświadczenia dodam, ze obsługiwanie przez kuchenkę paliw i gazu może pomóc w jej czyszczeniu (kuchenkę upie... benzyną mozna przepalić gazem)

TO jest jakieś rozwiązanie

[ewcyna]

Nie za bardzo chcialabym tu wyjasniac po co na co, ale dobra.
Bo lubie gotowac na gazie, a chcialabym kuchenke o nizszym zawieszeniu czyli nei nakrecana.
Jak wiemy to przydatne, mi tez sie nei raz udalo wywrocic nakrecana.
No i z drugiej strony jako laik w kwestii beznynowych boję się, ze cos tam mi sie zapcha na beznynie na na gazie ma szanse isc.

[Freud]

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że na benzynie ekstrakcyjnej kuchenka musiałaby ugotować setki obiadów, aby się porządnie zabrudzić. Nie zauważyłem zanieczyszczeń. Paląc się jest też bezwonna. Największe porównanie miałem gdy była nowa: gotując na benzynie ekstrakcyjnej na nowej kuchence 2-3 razy dziennie przez 20 dni nie zauważyłem zanieczyszczeń.

Kiedyś miałem podobnie: chciałem dwa w jednym - bo nie wiadomo kiedy się przyda.
Później Wilk mi pokazał, że po co dwa rodzaje paliw (benzyna, gaz) skoro i tak zawsze możesz użyć benzynę.
Po czasie widzę, że jest to logiczne. Mając na kuchenkę paliwową nawet nie myślę o gazie a dostępność benzyny, nafty, ropy jest lepsza. Po co miałbym gotować na gazie? Na benzynie jest szybciej, taniej.

Żeby ci się kuchenka zapchała to. wg. mojego stanu wiedzy i wyobrażenia musiałabyś lać w butlę chyba ropę lub coś gorszego - wtedy wyobrażam sobie złogi.
Mnie 1l benzyny ekstrakcyjnej wystarczył na 2 osoby, 2-3 razy dziennie na 20 dni podróży a na koniec na siłę dopalaliśmy, żeby tego nie wozić. Jeszcze ciutkę zostało.

Jest tylko jeden plus gazu: nie bucha, zapala się łagodnie od razu ze stabilnym płomieniem.
Jednak dla mnie osobiście nie jest to problem - mini praktyka na balkonie, 2-3 odpalenia i widziałem jak odpalić, aby było ok.

Szanuję oczywiście podejście
Przekazuję swoje spostrzeżenia / doświadczenia.
Każdy ma swoje podejście, które jest najważniejsze.

Pozdr.
Freud

[oszej]

Gaz to też paliwo  Odróżniaj benzynę od "paliwa".

[Freud]

Gaz to też paliwo  Odróżniaj benzynę od "paliwa".

Fakt. Poprawiłem w poście dla jednoznaczności.

[ewcyna]

Są przecież kuchenki tylko gazowe o budowie kuchenek benzynowych, gdzie kuchenki nie nakręca się na kartridż, a na wężyk.

Tak, wiem że są.
Napisałam na początku, że zależy mi na uniwersalności sprzętu no i w szczególności o opinii nt. Primus Gravity MF.
Ale wszystkie opinie są cenne, dziękuję.

[emes]

Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że na benzynie ekstrakcyjnej kuchenka musiałaby ugotować setki obiadów, aby się porządnie zabrudzić.

A jak z mocą? Ja miałem wrażenie, że na ekstrakcyjnej gotuje się dłużej niż na samochodowej. Tyle że było to zaraz po nabyciu kuchenki, nim doszedłem do wprawy, więc moje obserwacje mogą być błędne.

Żeby ci się kuchenka zapchała to. wg. mojego stanu wiedzy i wyobrażenia musiałabyś lać w butlę chyba ropę lub coś gorszego - wtedy wyobrażam sobie złogi.

Benzynę z Tanzanii

[ewcyna]

No i aż mnie korci spytać Emesie do jakiej kuchenki lałeś tą benzynę w Tanzanii?
ps. fajna prezentacja na Kolosach

[emes]

Do Primusa Omnifuel. Lałem też kerosen z Rwandy i to było jeszcze gorsze, ale sam się przecież prosiłem

Jak na razie moim ulubionym paliwem jest szwedzka i norweska parafina. Czysta, wydajna i nie wybucha przy rozpalaniu jak benzyna.

[miki150]

Żeby ci się kuchenka zapchała to. wg. mojego stanu wiedzy i wyobrażenia musiałabyś lać w butlę chyba ropę lub coś gorszego - wtedy wyobrażam sobie złogi.

Szkoda, że moja kuchenka o tym nie wiedziała, jak się ostatnio kilkanaście razy zapchała. Tankuję zwykłą bezołowiową, gdziekolwiek jestem. Wypaliłem też litr diesla, nie widziałem żadnej różnicy.

Ps. przez pierwsze 5-10L paliwa kuchenka mi się nie zapychała w ogóle, dopiero potem regularne czyszczenie stało się standardem. Jak mi ktoś powie jak ją wyczyścić do stanu pierwotnego, to postawię piwo albo i coś więcej.

Pps. uważam, że kupowanie kuchenki benzynowej "na wszelki wypadek", lub "bo jest uniwersalna" jest bez sensu, przez to upierdliwe dziadostwo miałem wiecznie czarne ręce od sadzy. Jedyne sensowne okoliczności to podróż przez kraje 3 świata i zima.

[Mateusz]

Żeby ci się kuchenka zapchała to. wg. mojego stanu wiedzy i wyobrażenia musiałabyś lać w butlę chyba ropę lub coś gorszego

Wystarczy zalać benzyną z kraju typu Peru/Kolumbia i kuchenka stoi. Nie doczyści się. Trzeba przepalać. Benzyna ekstrakcyjna jest niezastąpiona, ale nie wszędzie dostępna...


Jeszcze dla ścisłości: uzywamy MSR Whisperlite Internationale od ponad 6 lat. Jej nowa wersja pali też na gazie.

Inną kwestią są jeszcze wysokosci na jakich się podróżuje - ale to osobna historia...

[Maciej Mężyński]

Jak pisałem wcześniej, na rajdy z młodzieżą zabieram 4 kuchenki na raz. Wiele osób przed zakupem drąży temat na forum (niektórzy przez długi czas), dokonują zakupu i raczej kuchenki nie zmieniają ze względu na koszty. Po pewnym czasie przyzwyczajają się do tej wybranej i znajdują w niej pozytywy (często same) oraz nabierają wprawy w jej użytkowaniu co podnosi komfort tegoż użytkowania. I to jest wspaniałe. Kiedyś Pan Maciąg napisał, że na każdym rowerze da się zwiedzić świat, nie musi to być od razu VSF. I też się z tym zgadzam. Tak więc nieważne jaką kuchenkę kupisz, jak chcesz coś ugotować to ugotujesz. Po prostu, kup kuchenką i jedź na majówkę. Ja na najbliższej majówce będę miał już 5 kuchenek na raz, bo mnie Oszej nakręcił na Primusa Omnifuela. I uważam, po teście jaki zrobiliśmy z Oszejem w Niemcach, że Omnifuel z Primusa to najbardziej uniwersalny palnik dostępny aktualnie na rynku, ot tyle.

[ewcyna]

Zdecydowanie nie chcę już drążyć tematu, ale dzięki tym opiniom mogę podjąć pewnie lepszą decyzję. Zwłaszcza, że nie będę miała czasu przetestować sprzętu na majówce, wyjeżdżam za kilka dni  trochę dalej i na trochę dłużej, stąd te wahania.