wybór kuchenki wielopaliwowej

[anu]

Kuchenka Prymus/Breżniewka. Zakrętka do zbiornika paliwa jest, ale nie ma w niej zaworu bezpieczeństwa. Da się to jakoś tanio zastąpić w alternatywny sposób? Rozumiem, że zostawienie tego jak teraz, będzie skutkować niczym - nie wytworzy się ciśnienie, nie powstaną opary. Na pewno da się to bez problemu zaczopować na amen - natomiast jak nazwa wskazuje może zabraknąć bezpieczeństwa.

Tak jest:



Tak powinno być:

[anu]

Zawór bezpieczeństwa to generalnie sprężynka i uszczelka. Pełno tego w szybkowarach, sprężarkach itd. Problem z dopasowaniem to rodzaj gwintu i ciśnienie otwarcia.

Czyli w praktyce się nie da. Część zamienna to raczej inna kuchenka z tym czymś...

[Borafu]

Na Olx masz jedna w Warszawie za 50 PLN.

[GraweLova Marta]

A co myślicie o czymś takim? Sprawdza się na dłuższe i dalsze wyprawy?? Można palić drewnem np.

[Siara_iwj]

Zagotujesz na tym, ale będzie kopcić i jedzenie i picie będzie śmierdziało dymem. Gotowanie w przedsionku też raczej odpada, a jak nie nazbierasz patyków zawczasu i nagle spadnie deszcz to będzie trudno rozpalić. Imo coś na gaz albo benzynę będzie o wiele lepsze.

[miki150]

Miałem kiedyś taki piecyk, nie potrafiłem go nigdy porządnie rozpalić, musiałem siedzieć i non-stop dmuchać. Ale Pablo chyba zachwalał.

[Kòpôcz]

To tzw. hobo stove - poszukaj sobie filmików na YT. Bardzo fajne urządzenie, ale dla tych, którzy wypoczynek celebrują także samym przygotowaniem i utrzymaniem ognia. Jeśli nie chcesz za dużo wydać, nie  chcesz wiele wozić, a gotować pełnych posiłków nie zamierzasz, to polecam mały palniczek spirytusowy będący kopią elementu dawnego szwedzkiego zestawu wojskowego - Trangii: https://shdziupla.pl/pl/p/kuchenka-spirytusowa-mosiadz-MIL-TEC/23034612
Paliwo możesz wozić w koszyku bidonu. Do tego przyda się jakiś kocher, żeby wiatr energii nie zabierał. Ja używam Nalgenek, na kubek Nalgenki dorobiłem sobie kocher z taniego kubka z hipermarketu. Jeśli chcesz gotować posiłki, to wydatku nie unikniesz.

[bzyk69]

A jak to się składa? Ile miejsca zajmuje? Ile waży?
Ja mam awaryjnie coś takiego https://www.ceneo.pl/112155864
Zaletą jest to, że po złożeniu naprawdę niewiele miejsca zajmuje, a ostatnio nawet się przydała, jak mi meva spider radośnie obwieściła, że ma dysze zapchane i ona palić już nie będzie...

[Diver]

Znajomy miał taki hobo stove ale z dmuchawą.
Rozpalić trudno, bo nie można było z dmuchawą, bo gasiła ogień.
Jak już się rozpaliło i włączyło dmuchawę to gorąc był fest, ale ze 2 minuty, bo po 2 minutach się całe drewno w piecu spaliło. Dobrze się paliło szyszkami, jak akurat było dużo szyszek w okolicy.
Co chwila trzeba było podnosić menażkę, by dorzucić patyków lub szyszek.
Więcej zawracania głowy niż pożytku.
Lepiej mieć kuchenkę na benzynę.
Nie ma problemu wziąć benzyny na kilka tygodni, a jak się skończy to benzynę lub inny węglowodór łatwo znaleźć na całym świecie.

[Motylop]

Czołem,

Co prawda jestem raczej "nierowerowy" ale to właśnie tutaj znalazłem chyba najbardziej rzetelny wątek dotyczący wielopaliwówek w Polskim internecie. Pozwolę więc sobie zadać kilka pytań:

Mój "typ turystyki" to najpierw podróż samolotem a później kilka dni (ze wskazaniem na 3-5) po tamtejszych górach. Do tej pory używałem kuchenki gazowej. Jednak po n-tym wypadzie w którym wisienkę na torcie stanowiło poszukiwanie kartusza gazowego uznałem, że czas chyba coś z tym zrobić. Po lekturze wszystkie uznałem (mam nadzieję, że słusznie) że w zasadzie jedyną sensowną alternatywą rozwiązującą jako-tako problem pozyskania paliwa jest zakup kuchenki wielopaliwowej (z intencją tankowania jej benzyną bezołowiową). Brnąc dalej doszedłem do wniosku, że chyba najlepszą opcją będzie Optimus Polaris.
I tu pojawiają się właściwe pytania:

1) Jak wygląda kwestia tankowania na stacji benzonowej? Gonią? Prosić o pomoc obsługę czy raczej działać metodą faktów dokonanych?? "Lufa" pistoletu INstrybutora  w ogóle mieści się do szyjki butelki na paliwo czy jeszcze trzeba targać ze sobą jakiś lejek???

2) Zakres regulacji - kuchenka ta daje sensowną możliwość zmniejszenia płomienia tak by nie przypalić żarcia w garze? Czy też  to raczej działa zerojedynkowo???

3) Co robicie z resztą paliwa po zakończonej wyprawie??

4) Jakieś problemy z przewozem pustej butelki/kuchenki samolotem?

5) Smród - czy stosowanie takiej kuchenki jest tożsame z wszędobylskim smrodem benzyny? (dyskretny zapach węglowodorów w plecaku)?? jakies patenty (nie wiem.. owinąc to w worek, zamknąc w jakims magicznym pudelku...)?

6) Czy da się to-to odpalić zapalarką piezoelektryczną taką jak do palników gazowych (taka mała zabaweczka optimusa)? Czy raczej bezpieczniej celować w zapałki/zapalniczkę?

Tak wiele pytań i wątpliwości....

[Daniel]

Jeśli uda Ci się kupić, to lepiej używać benzyny ekstrakcyjnej, mniej śmierdzi i mniej brudzi.

[Połciu]

1. Czasami pytają z ciekawości co to. Pytają czy chcę fakturę.
Nalewam sam (UWAGA - czasami zostaje paliwo w wężu, warto włożyć pistolet do butelki wysoko, by się nie oblać).
Pistolet się mieści (przy primusie).
2. Regulacja w zależności od kuchenki. Przy pierwszej kuchence jaką miałem, na płynnym paliwie bardziej 0/1 z gazem ok.
3. Częstuję przed lotniskiem herbatą, z wody gotowanej na kuchence.
4. Koniecznie wyjmij pompkę z butelki. Pomimo wielu kontroli na różnych lotniskach, raz zainteresowali się, co to za zbiornik z czymś. Tłumaczyłem się. Butelkę mi zabrali, wkład udało mi się, po podaniu ceny nowego odzyskać.(po umyciu w wodzie).
5. Smród niewielki, jeśli dobrze butelkę zakręcisz i zabezpieczysz. Jeśli nosisz z wkręconą pompką, przed pakowaniem butelki do plecaka pozbądź się w niej ciśnienia, schowaj w dobry worek, zmiana wysokości może tez coś wycisnąć, jeśli zawór słabo trzyma.
6. Piezo - nie sprawdzałem.
Krzesiwo, zapałki, zapalniczka - działają.

[WujTom]

ad 4) przed lotem jak wylewasz benzynę warto robić to tak aby nie pochlapać niczego i rąk nie pobrudzić. Kolega nie zachował należytej ostrożności i prawie nie poleciał bo detektory lotniskowe wykryły ślady i był niemały problemik.

[miki150]

Na lotniskach zdarzają się problemy, najlepiej oddzielnie przewozić odkręconą butelkę (żeby ulotnił się wszelki zapach), pompkę i kuchenkę. Przed lotem wszystko umyć i dobrze przewietrzyć.

[globalbus]

Z troski dla środowiska lepiej jest wypalić zawartość, a nie wylewac na glebę. Resztkę oparów wypalamy z butelki przy użyciu zapalniczki (położona na ziemi butla i przytykasz do końcówki zapalniczkę).
Plecakowo używam najmniejszej butelki 250ml, a dotankowuje z plastiku. Pompki nie wykręcam pomiędzy tankowaniami. Kończę gotowanie zakręcając zawór na pompce, wtedy zawartość wężyka się wypala i nie capi w bagażu.