...Swoją droga jak przekroczył przepis to niech płaci. Znak 30km/h musiał widzieć i mniej wiecej pewnie wie ile sie jedzie na rowerze. To, że nie ma licznika znaczy, że nie ma płacić za złamanie prawa? Twarde prawo ale prawo ;]
Po mojemu, to chłopak chcial popis zrobić, że rowerem można bezkarnie przekraczać przed fotoradarem, ale mu nie wyszło.Możliwe, że ze SM miał już wcześniej "na pieńku" a tutaj przegiął i się do niego dobrali.
Co znaczy nikomu nie zagrażało? Skąd wiesz? Mógł jakiegoś dzieciaka na pasach potrącić. Mógł sam sie wywalić i tym samym leczyć się za Twoją kasę.Oczywiście nie staram się tutaj nikogo bronić bo też mi sie zdażyło jechać szybciej niż ograniczenie prędkości (raz może dwa.)Zawsze cisne jak gupi jak widze fotoradar a jeszcze nie dostałem nigdy zdjęcia... Swoją droga jak przekroczył przepis to niech płaci. Znak 30km/h musiał widzieć i mniej wiecej pewnie wie ile sie jedzie na rowerze. To, że nie ma licznika znaczy, że nie ma płacić za złamanie prawa? Twarde prawo ale prawo ;]
Znaczy się zakończyłeś sprawę, sąd można zwolnić do domu, tak?
Cytat: worek_foliowy w 9 Mar 2013, 15:11nie raz jechałem więcej pod górę czekałam na głos worka w sprawie i jest:) Pod górkę i pod wiatr jeszcze, zapomniałes dodać:D
nie raz jechałem więcej pod górę
Cytat: boney w 9 Mar 2013, 23:36Co znaczy nikomu nie zagrażało? Skąd wiesz? Mógł jakiegoś dzieciaka na pasach potrącić. Mógł sam sie wywalić i tym samym leczyć się za Twoją kasę.Oczywiście nie staram się tutaj nikogo bronić bo też mi sie zdażyło jechać szybciej niż ograniczenie prędkości (raz może dwa.)Zawsze cisne jak gupi jak widze fotoradar a jeszcze nie dostałem nigdy zdjęcia... Swoją droga jak przekroczył przepis to niech płaci. Znak 30km/h musiał widzieć i mniej wiecej pewnie wie ile sie jedzie na rowerze. To, że nie ma licznika znaczy, że nie ma płacić za złamanie prawa? Twarde prawo ale prawo ;]Zaprzeczasz sam sobie w tym co piszesz .Najpierw piszesz ze że jego zachowanie zagrażało innym i jemu samemu więc powinno si go ukarać a za chwile piszesz ze sam robisz tak samo .
Tomasz Smuczyński, komendant straży miejskiej w Kościerzynie, domaga się wyegzekwowania nie tylko mandatu za przekroczoną prędkość, ale zarzucił też inne wykroczenie. Chłopak, zanim wyjechał z lasu, miał przekroczyć tory kolejowe w miejscu do tego nieprzeznaczonym.
http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/2029020,105126,12175578.html
Jeżeli przez las jechał drogą publiczną (nawet nieutwardzoną), a nie np leśną ścieżką, i wjechał na drogę z normalnego skrzyżowania, to za skrzyżowaniem ograniczenie prędkości musi zostać powtórzone. Brak takiego znaku oznacza de facto, że ograniczenie skończyło się na skrzyżowaniu - rowerzysta jest wtedy niewinny, a pretensje Straż Miejska będzie mogła mieć jedynie do zarządcy drogi.
I tak jak pisze w linku podanym przez martwawiewiórka sprawa wogóle nie powinna być przez sąd rozpatrywana bo ten foto radar nie miał homologacji na rowerzystów
kilka dodatkowych aspektów dla tych miłosników prawa ktorzy najchetniej by go skazali i rower zabrali http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/2029020,105126,12175578.html
Jako, że nie znamy akt i okoliczności sprawy, nie możemy wykluczyć uniewinnienia. Ponadto nie wiemy jak, to znaczy, czy rzetelnie SM przeprowadziła postępowanie wyjaśniające