Autor Wątek: Wybór kuchenki na wschodnie tereny  (Przeczytany 21940 razy)

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 10 Mar 2013, 22:31 »
W Bergen niestety nawet nie chcieli o tym myśleć. Jeden motocyklista nawet wpadł w jakiś szał i zaczął do mnie krzyczeć 'leave me alone', a na początku obsługa stacji wyskoczyła i zabroniła mi nalewać... Pomimo, że płatność była w terminalu przy dystrybutorze. Ostatecznie tak przecież zrobiłem - podszedłem do gospodarza i zapytałem, czy ma, przelał i oczywiście nie chciał ani grosza ;) Ale Norwegia to dziwny kraj, nigdzie indziej z tym problemu nie miałem, oszczędzałem tylko w Norwegii :P

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 10 Mar 2013, 23:02 »
Jedziesz z sakwami czy na lekko?

Na lekko, ale kuchenkę wiozę dla trzech osób. Taki jest póki co plan...

Offline Mężczyzna gagarin

  • Wiadomości: 1011
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 10.12.2010
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 11 Mar 2013, 10:47 »
obsługa stacji wyskoczyła i zabroniła mi nalewać...
Mi też raz  w Grecji facet na stacji nie chciał nalać do butelki, tłumacząc że jest zakaz lania do takich pojemników. Poszedłem na stację po drugiej stronie ulicy i tam już zakazu nie było ;)
Ogólnie benzynówka fajna rzecz. Praktycznie w ogóle nie śmierdzi (a tego się obawiałem, spokojnie wożę w sakwie), z kopceniem też nie ma problemu. W czasie wypalania paliwa z wężyka otwieram na pełny płomień i sadza na kuchence się ładnie wypala do czysta.
Jeżdżę aby jeść.


Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 11 Mar 2013, 11:21 »
No ja próbowałem tłumaczyć, że to atestowany pojemnik, jest wyraźny napis "fuel bottle" itp, ale na nic, zaczęli grozić policją i krzyczeć, jakbym co najmniej kogoś ranił nożem, więc odpuściłem.. Czas naglił, a ja nie miałem ochoty na takie akcje, co gorzej - wszystko w zasadzie pierwszego dnia, nieprzyjemne wrażenie pozostawiło piętno na cały wyjazd, człowiek człowiekowi wilkiem ;)

Z sadzą też problemu nie mam - wystarczy kłaść gary po ustabilizowaniu się płomienia, a nie na żółty płomień ;) A te płatki sadzy powstające przy primingu i tak z grubsza odlatują w nieznane podczas kuchcenia ;)

Offline Mężczyzna atlochowski

  • Andrzej
  • Wiadomości: 581
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 22.04.2009
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 11 Mar 2013, 15:08 »
A te płatki sadzy powstające przy primingu i tak z grubsza odlatują w nieznane podczas kuchcenia ;)

Czasami wędrując do namiotu ;)

Offline Mężczyzna oszej

  • Niejeżdżący teoretyk - forumowy mędrek
  • Wiadomości: 1942
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 21.01.2011
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 11 Mar 2013, 18:01 »
Nie zaprzeczę ;) Takie uroki...

Offline Mężczyzna Camellus

  • Wiadomości: 498
  • Miasto: Jankowice k/Krakowa
  • Na forum od: 23.10.2012

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 13:14 »
jak już bawimy się w takie coś to ja bym wolał rozpalić konwencjonalne ognisko, przynajmniej nie muszę targać dodatkowych wynalazków.

Co jak co, sprzęt pasuje do autora wpisu.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Camellus

  • Wiadomości: 498
  • Miasto: Jankowice k/Krakowa
  • Na forum od: 23.10.2012
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 13:21 »
Rożnica między tym wynalazkiem a ogniskiem jest b duża.
A o co chodzi z tym pasowaniem autora do wpisu ?

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 13:28 »
Rożnica między tym wynalazkiem a ogniskiem jest b duża.
A o co chodzi z tym pasowaniem autora do wpisu ?
Na czym polega ta różnica? Też musisz nazbierać paliwa, potem bawić się w rozpalanie. Pozorny zysk czasowy jest pomijalny, bo samo przygotowanie jest długie. Po wszystkim musisz poczekać aż wystygnie i wyczyścić, żeby nie upieprzyć zawartości sakwy. Naprawdę genialny pomysł :P

O co chodzi z autorem? To jedna z tych osób, którym parę kilo wte czy we wte nie robi różnicy :P

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 13:39 »
A takie rozwiązanie ??

http://doktorojtamojtam.blog.pl/2011/09/27/turystyczny-czajniczek-czyli-kelly-kettle/

Patent ciekawy i w sumie mam zamiar go kiedyś przetestować. Jednak na wyprawkę, gdzie trzeba jednak jakiś makaron ugotować to zbyt kłopotliwe mi się to wydaje. Do tego większość oferowanych kuchenek tego typu nie grzeszy wagą.


Globalus, główną zaletą tego rozwiązania jest duża sprawność i niewielką ilością drewna jesteś w stanie zdziałać cuda. Z czyszczeniem raczej nie ma problemów, gdyż większość sadzy jeśli już się osadza to od środka - chociaż myślę, że z racji temperatury to i tak się wypala. Bankowo jest to czystsze niż uwalanie garnków na ognisku.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10704
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 14:33 »
Różnica jest taka, że tu zużyjesz garść paliwa, która przy ognisku wystarczyłaby co najwyżej na rozpałkę, a czas gotowania będzie kilka razy krótszy.

Tego konkretnego rozwiązania nie używałem, ale eksperymentowałem trochę z takimi rzeczami i różnice w porównaniu do ogniska były nadspodziewanie duże.

Offline Mężczyzna Camellus

  • Wiadomości: 498
  • Miasto: Jankowice k/Krakowa
  • Na forum od: 23.10.2012
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 15:27 »
Rożnica między tym wynalazkiem a ogniskiem jest b duża.
A o co chodzi z tym pasowaniem autora do wpisu ?
Na czym polega ta różnica? Też musisz nazbierać paliwa, potem bawić się w rozpalanie. Pozorny zysk czasowy jest pomijalny, bo samo przygotowanie jest długie. Po wszystkim musisz poczekać aż wystygnie i wyczyścić, żeby nie upieprzyć zawartości sakwy. Naprawdę genialny pomysł :P

O co chodzi z autorem? To jedna z tych osób, którym parę kilo wte czy we wte nie robi różnicy :P

Ile razy używałeś tą kuchenkę ??

Offline Mężczyzna Damian90

  • Wiadomości: 182
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 16.08.2012
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 17:22 »
Miałem zamiar kupić Kelly Kettle ale znalazłem takie cuś http://sklep-arsenal.pl/kuchenki_grille_kartusze_paliwo_stale_zapalniczki_krzesiwa/kuchenki_turystyczne/kuchenka_turystyczna_ranger_vulcan.html. Wydaje mi się to rozsądniejszym rozwiązaniem, bardziej uniwersalne a i cena dużo niższa, lżejsze od Kelly. Kupiłem nawet menażkę do KK w wersji najmniejszej. Nie widzę możliwości usmażenia czegoś na KK. Poza tym wydaje mi się trochę to za wąskie i wysokie (poparzenie w drodze to ostatnie na co mam ochotę).  Zamawiam RANGER VULCAN i zdam relację  ;)

Trochę obawiam się aluminium, pytanie czy jest się czego obawiać  ???

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Wybór kuchenki na wschodnie tereny
« 15 Mar 2013, 17:40 »
Zamawiam RANGER VULCAN

Damian, 90 PLN za przyciętą puszkę po farbie to trochę drogo. Nie lepiej wypróbować zrobić coś takiego samemu?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum