Ja na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad układem z amorem, a chyba najsensowniej by było gdybyś spróbował (jeśli masz taką możliwość) pojeździć trochę na takim sprzęcie, tylko na sprzęcie z dobrym powietrznym amorem, nie sprężynówką za 300zł.
A tak serio, to chyba nie skorzystam z Twojej wspaniałomyślnej propozycji właśnie z powodów logistycznych. No chyba że wszystko będzie przemawiać za amorkiem i zdecyduję się kombinować samochód na jazdę do Ciebie, ale póki co jeszcze walczę o sztywniaka.