Sprawy poprzeprowadzkowo-mieszkaniowe jako tako ogarnięte, słońce na niebie, wiosenne -5*,
więc pora zacząć zwiedzać nowe miejsce/okolice zamieszkania a przy okazji po-testować rower składany przez (zbyt)długą zimę.
Cel Góra Doroty, wypatrzona jakiś czas temu; okazuje się że nawet da się tam wjechać i jak na warunki śląska(zagłębia?) można to nawet nazwać podjazdem(no tak z 5 minut max.;-)).
No a z góry wypatrujemy jakieś postpoprzemysłowe ruiny, jak nie ma nic ciekawszego to dobre i to, w końcu jak Śląsk(Zagłębie?) to musi być industrialnie (nie?)
Ps.Jakby ktoś podpowiedział jeszcze jakieś ciekawostki z okolicy Dąbrowy "pod" rower to będę wdzięczny, bo Pogorie fajne są, ale no ile można :-) (o zamku w Będzinie nie wspominając :-D)
A jeszcze lepiej jak się stadem wybrać by można.
https://picasaweb.google.com/118274816926045362512/BedzinGDorotyICementownia