Wydaje mi się że najlepiej niczym nie smarować, nigdy nie smarowałem żadnych maneteki chodzą bardzo dobrze poza tym smary i oleje przyciągają brud i ciężko by się było go później pozbyć.
Z tym zrzucaniem na namniejszą zębatkę "po każdej jeździe" to lekkie przegięcie jednak. Ale na sezon letni mogę tak zrobić... w zimówce
A propos, ktoś tu na forum kiedyś napisał, że nie wyobraża sobie obsługi gripów w zimowych rękawicach
Klik klik klik na ostatnich 3 metrach jazdy i już
To ja pisałem ale o zimowych łapawicach (takie z kciukiem tylko wolnym i grubym ociepleniem)
smar z policztero-fluoroetylenem cokolwiek to znaczy
co robisz, żeby potem z tego następnym razem w miarę normalnie ruszyć? :twisted:
No i nie odpowiedziałeś na pytanie, czy Twoim zdaniem to zrzucanie dotyczy też gripów
A po co łapawice? Ja mam ten model:http://www.cerrotorre.pl/...Face-Pamir.html
Generalnie to kiedyś byłem przekonany że to gruba przesada ale jak widać na załączonym przykładzie nawet w XTR potrafi sprężyna się wyciągnąć.
A to nie jest tak, że sprężyny mniej ucierpią, ale łancuch bardziej (bo stoi w przekosie)? :twisted:
No i poza tym XTR to chyba nie jest wzorzec wytrzymałości - gdyby się w Altusie wyciągnęła, to bym się zdziwił - XTR to raczej wzorzec wagi, nie?