Autor Wątek: Przewożenie aparatu (wydzielone)  (Przeczytany 9401 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 17:12 »
O torbach na kierownicę Ortlieba nie wspomnę, bo to w ogóle jest dramat w terenie.
Nikt chyba nie wozi lustrzanki na jakieś szalone zjazdy w terenie, gdzie liczy się "chirurgiczna precyzja w sterowaniu". Przy normalnej jeździe (po asfalcie czy w terenie) nie zauważyłam żadnej różnicy - i tak zresztą nie robiłabym piruetów na rowerze z sakwami ;)
(na rowerze bez sakw również :P)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 17:28 »
Tez jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Z zaznaczeniem, że trzeba mieć jakieś bezpieczne miejsce na schowanie sprzętu przy niesprzyjającej aurze.

Od lat się z tym problemem zmagałem, chociaż głównie na pieszych wycieczkach (na rowerze, nawet w terenie, Ortlieb na kierownicę zawsze mi wystarczał). Ostatnio kupiłem do bezlusterkowca taki staroświecki pokrowiec, jakiego się używało chyba w Zenitach. Ochroni aparat przed lekkim deszczem, a jest mniejszy od typowych pokrowców i dostęp do aparatu jest bardzo szybki. Jak mocno pada, to można wrzucić całokształt do plecaka albo sakwy.


Offline Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 476
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 17:39 »
Z jednej strony mamy MichałaD wożącego RicohGR (250 gram), z drugiej Janus z lustrzanką, gdzie samo body waży dwa razy tyle (a gdzie obiektyw?). Przekonywanie jej, że biodrówka jest OK to jak namawianie łysego na wizytę u fryzjera...
Miałem wcześniej Olympusa OMD z zoomem, gdzie całość ważyła coś pod 700 gram i była sporych gabarytów - w życiu bym nie chciał mieć tego na biodrówce. Ani to wygodne, ani aparat pod ręką.
Gdybym miał wozić lustrzankę to pewnie też bym kombinował z wrzuceniem jej gdzieś na rower. Ewentualnie odżałowałbym jakiś mały plecak.

Nie chcę nikogo przekonywać, pisze tylko że jazda z biodrówką jest jak najbardziej możliwa.

GR wożę od wczesnej wiosny (z miesięczną przerwą na czyszczenie matrycy w serwisie  :-[ ), wcześniej woziłem inne kompakty. Kompakty kupowane właśnie specjalnie jako sprzęt foto na rower, gdyż po wielu różnych kombinacjach uznałem że nie potrafię pogodzić lustrzanki i 2 kółek tak by mieć pełną frajdę z jazdy...

W moim przypadku sama puszka była 3 razy cięższa od obecnego kompakta + obiektyw (teraz dopiero sprawdziłem i wychodzi że gotowy do pracy zestaw ważył troszkę więcej niż w poprzednim poście napisałem), ale głównym problemem nie waga lecz gabaryty zestawu były i problemy z wkładaniem/wyjmowaniem aparatu z kabury podczas jazdy. Jak przesunęło się całość na godz. 14-15 to ocierało w czasie pedałowania, przesunięcie bardziej na godz. 16-17 dala odmiany ciężko sięgnąć i wyciągnąć/schować aparat jedną ręką. Może w przypadku sztywniejszej kabury, lub mniejszego aparatu (lustro entry-level) było by łatwiej? Nie wiem i sprawdzać już nie zamierzam bo znalazłem inne lekarstwo na moje bolączki.

Odnośnie wożenia lustrzanki na kierownicy - kiedyś analogowego Canona 500 załatwiłem właśnie przez wożenie w ten sposób po jurajskich i beskidzkich szlakach.

Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 18:21 »
Z tego wątku najlepiej widzisz, że właśnie preferencje są kluczowe. Ty potępiasz w czambuł torbę Ortlieba na kierownicy, Janus ją wychwala pod niebiosa, a przecież jeździła w terenie, po drogach na których solidnie trzęsie.

Obstaję przy swoim. Osobiste preferencje gdzie wolisz wozić bagaż zazwyczaj biorą się z tego jak on wpływa na wygodę/jakość jazdy. Cieżar sprzętu ma tutaj niebagatelne znaczenie. Na obronę dodam, że moja definicja jazdy w terenie i Janusowa zapewne mocno się od siebie różnią. Używałem Ortileba i wiem jak się zachowuje kiedy chce się na szlaku "pocisnąć" - dla mnie to był raz i nigdy więcej. Co nie znaczy, że uważam torebkę za produkt nieudany, wręcz przeciwnie :) Z kolei wożąc aparat zamknięty w sakwie sporo momentów umyka bezpowrotnie... to jak jeździć bez aparatu.
Reasumując. "Potępiam w czambuł", tak - dla swoich zastosowań.

Miki, ja wożę ze sobą małego 3l drybaga, do którego mam pasek. Jak pogoda się psuje, wrzucam aparat do środka i zarzucam przez ramie. Do tej pory, odpukać, wszystko OK.

Michał, jeśli masz problemy z brudem na matrycy w swoim Ricoh, to rozważ adapter pod filtr. Dzięki temu wysuwany obiektyw jest szczelnie odizolowany od warunków zewnętrznych - podejrzewam, że syfki dostają się przy włączaniu i wyłączaniu aparatu.
Aparat trochę to traci na kieszonkowatości, ale przynajmniej jest lepiej chroniony:

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 18:24 »
Używałem Ortileba i wiem jak się zachowuje kiedy chce się na szlaku "pocisnąć" - dla mnie to był raz i nigdy więcej.

To zależy ile kilo masz napchane do środka :). Domyślam się, że chodzi o bujanie góra-dół? Sam ciężar przy kierownicy chyba nie przeszkadza w terenie, bo często wozi się pod nią namiot itp?

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 19:02 »
To zależy ile kilo masz napchane do środka . Domyślam się, że chodzi o bujanie góra-dół?

Też, do tego na boki czuć sporą bezwładność jak dla mnie - torba dosyć mocno wystaje do przodu. Na mocowaniu są też minimalne luzy, których nie ma w porządnie zapakowanych i przytroczonych torbach typowo bikepackingowych.

Kiedyś na przód wkładałem tak jak piszesz namiot. Później zrezygnowałem bo było mi za ciężko. Ustanowiłem sobie limit 3kg na przód. Teraz po wypadzie na Krk, gdzie kierownicę miałem pustą, myślę że 2kg to za dużo :)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 21:14 »
Jak ktoś reprezentuje zawodniczy lub zjazdowy poziom techniki jazdy - to mu takie sprawy jak bagaż na kierownicy znacznie mniej przeszkadzają.
Albo, jak w moim przypadku, jeśli ktoś jeździ w terenie powoli, np. z czterema sakwami. Wtedy torba na kierownicę nie robi już wielkiej różnicy, bo na trudnych odcinkach i tak prowadzę rower ;)
Pisząc o jeździe w terenie zawsze miałam na myśli jazdę z sakwami.
Jedyny raz, kiedy czułam, że torba na kierownicy mi przeszkadza, to męczący odcinek kamienistej drogi F261 na Islandii. Jazda była męcząca, bo kamienie były duże i luźne. Bez amortyzatora, z przednimi sakwami i torbą na kierownicy, przednie koło często po prostu blokowało się i nie chciało przeskoczyć kamienia. Krajek z amortyzatorem i przyczepką radził sobie o wiele lepiej, choć wynikało to też na pewno z lepszej kondycji.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 20 Lut 2017, 12:04 »
Wiadomość usunięta.

Offline Mężczyzna Dusza

  • ✫ ♪ ✯ ♫ ✬ ♬ ✰
  • Wiadomości: 966
  • Miasto: Opole
  • Na forum od: 23.02.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 21:39 »
Albo, jak w moim przypadku, jeśli ktoś jeździ w terenie powoli, np. z czterema sakwami. Wtedy torba na kierownicę nie robi już wielkiej różnicy, bo na trudnych odcinkach i tak prowadzę rower

I to próbowałem bezskutecznie wytłumaczyć Wilkowi. Dziękuję Janus ;)

Wracając do tematu. Pewnym rozwiązaniem hybrydowym jest zamontowanie miejskiego bagażnika przedniego i torby w stylu Carradice. Aparat i szkła można wtedy wrzucić między ciuchy, gdzie będą zabezpieczone przed obtłuczeniami.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 17 Lis 2015, 21:43 »
Aparat i szkła można wtedy wrzucić między ciuchy, gdzie będą zabezpieczone przed obtłuczeniami.
Tak, i nigdy ich stamtąd nie wyciągniesz ;) Moim zdaniem lustrzankę warto wozić tylko wtedy, gdy jest łatwo dostępna - w przeciwnym wypadku nie korzystamy z jej zalet, a ponosimy konsekwencje jej wad (głównie wagi).

Offline Mężczyzna alex62

  • Wiadomości: 222
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 11.01.2015
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 24 Sty 2016, 23:02 »
Gdzie takie mocowanie do plecaka można kupić ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum