Przewożenie aparatu (wydzielone)

[bob71]

Mój kumpel zamiast specjalnej wkładki używa "taniej" torby do aparatu którą wkłada po prostu do tej właściwej.

[emes]

Janus, jak masz dobry aparat i szkiełka, to nie oszczędzaj na wkładce do torby.
W tej ortliebowskiej mieściła mi się lustrzanka ze standardowym zoomem 2,8 (a więc grubaśnym) i do tego obok mieszkał teleobiektyw  - zawsze pod ręką.
Trzecie szkło już by nie weszło, ale jeszcze się udało między wkładkę a ściankę torby wsadzić pudełko z filtrem polaryzacyjnym oraz notes i portfel.

Co do wstrząsów, hmmm... Podczas terenowej przejażdżki na zlocie w Radocynie rozleciał mi się świeżo kupiony obiektyw. Szkło pojechało do serwisu, a ja w podróż z jego ciemniejszym poprzednikiem. Potem już takich jaj nie było.

[EASYRIDER77]

tam pakuje dużo do torby,  że nic nie lata. Na dnie kładę coś co trochę amortyzuje,  np. portfel, ręczkawiczki, czapka czy coś takiego. Obiektyw stoi w cienkim pokrowcu obok aparatu. Swojego czasu miałem też folię bąbelkową, zgrzaną na taką jakby torbę i razem to wrzucałem do torebki.

[miki150]

Mam wkład fotograficzny Ortlieba i jest całkiem dobry. Bardziej niż obijanie się, moim obiektywom i innej elektronice zaszkodził pył i ogólny syf, jaki się w torbie gromadzi.

[laxigen]

Ja na dno niskobudżetowej torby z Meridy kładę poskładany szalik a drugi obiektyw zawijam w podwójnie złożoną, grubą, góralską skarpetę. Polecam

Docelowo jednak w torbę Ortlieba będę inwestował. No chyba że crosso wyjedzie z tą swoją w dobrej cenie i z satysfakcjonującą jakością.

[wojtek]

W L ortlieba przy odrobinie kombinacji jestem w stanie upchnąć dwa korpusy, wszystkie obiektywy, które mam i pewnie jeszcze smienę do lansu.

[Mateusz]

A gdyby tak taką piankę wyskubać:

1. pod rozmiar torby
2. pod konkretne body i obiektyw

Tłumienie załatwione - pozostaje kurz.

[yoshko]

Wystarczy pójść do kwiaciarni po takie pianki

[Mateusz]

Czyli? Dobry pomysł, czy nie?

[rafalb]

A ja tam drugi obiektyw woziłem w tylnej kieszonce koszulki w torebce strunowej. A aparat w pokrowcu zamocowanym do barbaga.

[bob71]

Ja wykorzystuję do stabilizacji aparatu mocowane na rzepy przegródki (oczywiście warunkiem jest odpowiednio wyścielane wnetrze torby na foto) z różnych starych toreb foto powyciągałem co się dało i zbudowałem całkiem zgrabny system a dodatkowo powstałe małe przestrzenie wypełniam "przydasiami".

[Dusza]

A ja tam drugi obiektyw woziłem w tylnej kieszonce koszulki w torebce strunowej.

A co w przypadku gleby? Sam ostatnio aparat wożę na szyji, chowając tylko w najgorsze ulewy (na deszczyk lądował pod kurtką), ale zawsze zastanawiałem się, czy pewnego pięknego dnia go nie rozbiję o jakiś kamior... Do tej pory parę gleb już tak zaliczyłem, ale zawsze z happy endem dla siebie i aparatu...
Fajne byłoby jakieś miejsce, gdzie aparat jest osłonięty, ale i super łatwo dostępny, chyba muszę w erze poszukać

[Janus]

Fajne byłoby jakieś miejsce, gdzie aparat jest osłonięty, ale i super łatwo dostępny

Torba na kierownicę?

[Dusza]

Fajne byłoby jakieś miejsce, gdzie aparat jest osłonięty, ale i super łatwo dostępny

Torba na kierownicę?

Ortlibowska dla mnie odpada, za słabe mocowanie w teren, tzn. wylatywała z tego plastikowego mocowania wprost na glebe. Może coś źle robiliśmy... No i nie miałbym gdzie śpiworka przewoźić, bo zawsze jest pod kierownicą
Mam taką miękką torebkę na kierownicę i kiedyś kombinowałem z insertem fotograficznym, ale średnio mnie to zadowalało. Po dołożeniu worka wodoszczelnego robiło się ciasno i wyjmowanie/wkładanie aparatu nie należało do zadań łatwych i przyjemnych.

[Mateusz]

Dusza napisz do Scotta z PR to ci coś uszyje. Jak z nim rozmawialiśmy to miał masę pomysłów.