Autor Wątek: Przewożenie aparatu (wydzielone)  (Przeczytany 9403 razy)

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 20:37 »
Kochani, jakie wstrząsy?
Nasze aparaty (w sumie 4 różne lustrzanki) przejechały w "barbegach", upchnięte w środku do zwykłych toreb foto pamirskie tarki, tybetańskie błota, kamienie w Ladakhu i żadnemu nic się nie stało.
Nawet po kilku glabach.
Jak już pisałam, po paru dniach jazdy w islandzkim interiorze rozkręcił mi się obiektyw. Zewnętrzna soczewka po prostu wypadła z obiektywu, środkowe się poluzowały. Do tej pory czuję, że coś tam w środku lata, a aparat ma czasem problemy z łapaniem ostrości. Aparat trzymałam w torbie na kierownicy, w grubej, wełnianej zimowej czapce i też myślałam, że nic mu nie będzie.

Może miałam wyjątkowego pecha. A może Wy mieliście szczęście.

Offline Mężczyzna rafalb

  • Wiadomości: 1998
  • Miasto: Łuków/ Gdynia
  • Na forum od: 26.03.2008
    • Wciąż w drodze...
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 20:44 »
A co to za szkło było, mogę wiedzieć?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 20:44 »
Nikkor 18-200 mm.

Offline Mężczyzna wojtek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 5172
  • Miasto:
  • Na forum od: 02.03.2010
    • Pokój z Tobą
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 21:04 »
Może miałam wyjątkowego pecha. A może Wy mieliście szczęście.
To nie tak. Brniemy w inne systemy ;)

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:33 »
Kochani, jakie wstrząsy?
Nasze aparaty (w sumie 4 różne lustrzanki) przejechały w "barbegach", upchnięte w środku do zwykłych toreb foto pamirskie tarki, tybetańskie błota, kamienie w Ladakhu i żadnemu nic się nie stało.
Nawet po kilku glabach.
Jak już pisałam, po paru dniach jazdy w islandzkim interiorze rozkręcił mi się obiektyw. Zewnętrzna soczewka po prostu wypadła z obiektywu, środkowe się poluzowały. Do tej pory czuję, że coś tam w środku lata, a aparat ma czasem problemy z łapaniem ostrości. Aparat trzymałam w torbie na kierownicy, w grubej, wełnianej zimowej czapce i też myślałam, że nic mu nie będzie.

Może miałam wyjątkowego pecha. A może Wy mieliście szczęście.
Trudno mieć szczęście przez dwa lata :)
To co opisujesz jest dla mnie nie do pojęcia. Żeby obiektyw się rozkręcił od jazdy po tarce?
Musiał być uszkodzony.

A śrubki w rowerze też się odkręcały?
Bagażnik?

Nikkor 18-200 mm.
Ja z takim nikkorem zajechałem do Kathmnadu. Z resztą jeszcze 3 lata temu go używałem.
Cały i zdrowy.
W byle jakiej torbie na kierze, w byle jakim pokrowcu.
A co do wibracji i uszkodzeń obiektywu to zaraz pokażę Ci jak woziłem obiektyw na Jedwabnym Szlaku, tylko fotkę znajdę.

R
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:37 »

To co wisi wzdłuż mostka to canon 70-200 4.0
cały i zdrowy. w neoprenowym pokrowcu.
Do dzisiaj.
… why so serious ?

Offline Mężczyzna Elizium

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6060
  • Miasto: Bnin
  • Na forum od: 17.03.2013
    • Klasyka w niedzielny poranek
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:38 »
nie mam tobry ortlieba, używam topeaka i tam do środka ładuję stare miękkie przegródki wyjęte  z  torby foto soligora, którą mam od zawsze. Idealnie pasują, są na przylepce, pozwalają na dość ciasne pomieszczenie w srodku lustrzanki z dokręconym obiektywem (najczęściej 50'tką) plus osobno dwa zoomy (zwykły i tele) plus uchwyt do filtrów cokin plus 3-4 filtry.

gdzieś miałem zdjęcie, jak to wygląda, ale nie mogę znaleźć...
Absurdalny Eli

Hipek: "Starość to wg mie coś takiego że marudzisz jak to jesteś słaby i w ogóle, a potem wciągasz na lajcie podjazdy 25% i elo"

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:47 »
Nie mam wkładki fotograficznej Ortlieba, jakoś nie jestem do niej przekonana. Dawniej woziłam aparat w zimowej czapce, ale przy dwóch dodatkowych obiektywach potrzebowałabym w sumie trzech czapek, a na to raczej nie starczy miejsca :) Zresztą nawet ta gruba czapka nie uchroniła obiektywu przed rozkręceniem się i wypadnięciem jednej z soczewek. Może możecie polecić jakieś ochraniacze na obiektywy? A może jednak ta wkładka ortlieba spełnia swoje zadanie? Z góry dziękuję za rady :)
Janus, a dlaczego nie możesz wozić aparatu w zwykłej torbie fotograficznej włożonej to torby na kierze?
Ok, jest jedna klapa do otwarcia więcej ;) ale żadnych czapek, ręczników i nie wiem co tam jeszcze czego ;) w dodatku w torbie są siateczki na karty i całą resztę.
Po ludzku - torba w torbie ;)
… why so serious ?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:52 »
Rower był świeżo po serwisie, a na Islandii byłam tylko miesiąc, więc śrubki nie zdążyły się poodkręcać. Z obiektywem też nie miałam wcześniej najmniejszych problemów. W listopadzie postaram się go oddać do serwisu w Warszawie.

Mam torbę "miejską" z przegródkami na aparat. Mogę przełożyć je do torby na kierownicę, ale nie jest to dobre rozwiązanie, bo przegródki są za małe. Chyba zdecyduję się na pianki, o których wspominał Mateusz.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 22:56 »
Rower był świeżo po serwisie, a na Islandii byłam tylko miesiąc, więc śrubki nie zdążyły się poodkręcać.
Śrubki nie zdążyły a soczewka tak?
Kupiłaś jakiś totalny bubel :/ nie obiektyw.

Dopóki nie kupiłem tego naoprenu, Canona 7D z wielkim, szerokim obiektywem w barbagu woziłem w tym

A to wkładałem w torbę na kierownicę. Po boku jeszcze mieścił się portfel, jakiś sztyft, obiektyw 50 mm i imbusy oraz scyzoryk ;)
… why so serious ?

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 30 Paź 2013, 23:29 »
Kupiłaś jakiś totalny bubel :/ nie obiektyw.
Brat nie sprzedałby mi bubla ::)
Używałam tego obiektywu już od roku, mój brat wcześniej z dwa lata. Obiektyw zawsze działał tak, jak powinien. Dopiero na Islandii zaczął (i skończył:) się rozkręcać. Wiem, bo łatwo to zauważyć - pokrywka na obiektyw przestaje "pasować", trudno ją założyć. Na początku myślałam, że to pokrywka się odkształciła od wstrząsów, ale oczywiście powodem było to, że soczewka była coraz dalej i dalej wysunięta.

Nie chcę wkładać jednej torby w drugą, bo trzech obiektywów w ten sposób nie zmieszczę.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 31 Paź 2013, 08:16 »
Nie no ... nie chciałem napisać, że brat Ci bubla sprzedał ;)

Jednym słowem - dla mnie to jakaś dziwna historia i szkoda, że się rozkręcił :/
… why so serious ?

Offline Mateusz

  • Wiadomości: 857
  • Miasto: Wrocław
  • Na forum od: 13.06.2010
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 31 Paź 2013, 08:17 »
My woziliśmy aparaty i obiektywy w "barbagach" ( ::)) Ortlieb z wkładem fotograficznym + teleobiektyw (cięższy) tak jak Robb na mostku.

Rozkręcone: Fisheye Canon (nie jest to plastik), 50mm Canon (1,4 - plastik), 70-200 2,8L

Awarie aparatów: 5DmkII i 40D


Może te szutry w Ameryce Południowej są jakieś inne niż te w Azji?

jendrzych

  • Gość
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 31 Paź 2013, 08:35 »
Proponuję używać określenia "barbag" w kontekście, w jakim zostało zacytowane po raz pierwszy w tym wątku - tj. "torba na kierownicę bez stelażu i systemu szybkozłączek, troczona do kokpitu przy użyciu rozmaitej maści pasków i klamer". Przynajmniej do czasu aż kto mądrzejszy wymyśli co lepszego. Ot, taka umowa społeczna. Będzie łatwiej i bez nadmiernego makaronizowania.

Offline Mężczyzna Robb

  • "Ojciec Założyciel"
  • Wiadomości: 15
  • Miasto: Kraina Wygasłych Wulkanów
  • Na forum od: 04.06.2006
    • Robb Maciąg
Odp: Przewożenie aparatu (wydzielone)
« 31 Paź 2013, 08:50 »
Proponuję używać określenia "barbag" w kontekście, w jakim zostało zacytowane po raz pierwszy w tym wątku - tj. "torba na kierownicę bez stelażu i systemu szybkozłączek, troczona do kokpitu przy użyciu rozmaitej maści pasków i klamer". Przynajmniej do czasu aż kto mądrzejszy wymyśli co lepszego. Ot, taka umowa społeczna. Będzie łatwiej i bez nadmiernego makaronizowania.
Przepraszam za ewentualną nowomowę, po prostu gdy kupowałem torbę (ortlieb ultimate) to w sklepie prosiłem o barbag i tak mi się łatwiej mówi ;)
… why so serious ?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum