Japonia 2013

[Janus]

I nie kradną?

W Japonii? Chyba nawet w Skandynawii bardziej obawiałabym się kradzieży niż tam

Ewcyna - śledzę Twoją podróż i czytam relacje z wielką przyjemnością

[ewcyna]

Janus, widzę, żeś obeznana w japońskich klimatach.

Fakt, że w Japonii jest bezpiecznie i nie kradną był jednym z głównych powodów podjęcia decyzji o wyprawie w ten region. Nie głównym, ale jednym z wiodących.

Zapinałam rower może przez pierwszy tydzień, głównie z przyzwyczajenia. Wszyscy tu wszystko zostawiają bez zabezpieczenia i nikt nic nie tknie. No, może zapinam go przed budynkami stacji, głownie z uwagi na obcokrajowców (ale na szczęscie nie jestem juz w turystycznaych regionach żeby spotykać obcokrajowców).

Raz nawet, ja durna baba, zostawiłam saszetkę z pieniędzmi na sakwie na rowerze i gdiześ tam poszłam. Zauwazyłam, gdzie leży jak wróciłam.

Owszem, kradną, ale wielkie krukowate ptaszyska ukradły mi kilka razy z roweru bagietkę, nie lubię jej wciskac do sakwy.. wystarczy 3 minuty na siku i potrafią wyciągnąć i znaleźć żarcie jak jest zle zabezpieczone. Wczoraj dobieraly mi sie do czekolady, ktora mialam w niedomkniętej kieszeni przedniej sakwy.

Ten brak zainteresowania cudzą własnością działa jednak w obie strony - Japończycy nie zareagują jak właśnie taki ptak Ci coś wydziobuje, więc pewniee jakby ktoś się dobierał też by nie interweniowali.

ps. udało mi się powstawiać zdjęcia

[ewcyna]

Aha, w kwestii bezpieczeństwa jeszcze - wszystkie psy, jakie tu widziałam, są na smyczy (jak przy domu to stanowczo za krótkiej) a w sklepach i supermarketach nie ma piszczących bramek. Pełnia zaufania zapewne 

[Janus]

Mnie rozbrajali ludzie w tokijskim metrze, którzy przesypiali całą drogę (i jakimś cudem budzili się w odpowiednim momencie), podczas gdy ich walizki, plecaki czy torebki leżały sobie spokojnie na półkach nad siedzeniami

Szerokiej drogi na Hokkaidō! Moje marzenie...

PS Coś jest nie tak z czcionką na Twojej stronie. Pamiętam, że ten problem występował już wcześniej, w relacji ze Stanów. Może mogłabyś po powrocie zmienić ją w wolnej chwili na taką, która ma polskie znaki?

[ewcyna]

Tak, Tokijskie klimaty tez znam z poprzednich wizyt:). To inny świat.
No a Hokkaido.. też ogromnie ciekawa jestem tej wyspy. Dziś tu dotarłam i pojeździłam trochę po Hakodate- jakbym się w innym świecie znalazła! No jak Helsinki czy coś podobnego, skandynawsko bardzo. Na ulicach napisy trzyjęzyczne - japoński, angielski i .. rosyjski. Hmm.. czy to oznacza, że w kwestii bezpieczeństwa będę musiała wzmozyć czujność? Zobaczymy.

A w kwestii czcionki, to niestety przynależy ona do danego szablonu bloga. Nie pokazują ci się polskie czcionki? bo u mnie są, tylko takie powykrzywiane.

[sinuche]

Podczytuje trochę twojego bloga.
Bardzo ciekawa podróż po egzotycznym, dla mnie, kraju.
Nie sądziłem, że tam, tak swobodnie na rowerze można podróżować.

Sądząc z tego wpisu:
http://ewcyna.wordpress.com/2013/04/17/toalety/
to rzeczywiście raj dla sakwiarzy.

No i pięknie rozwiązany problem śmieci:
http://ewcyna.wordpress.com/2013/05/10/smiecie/
z rozmachem, bez kompromisów.

Nie to, co nasza nędzna 'ustawa śmieciowa'.

[ewcyna]

Też bym to tak ujęła - ciekawa podóz po egzotycznym (dla mnie już coraz mniej) kraju.

W kwestii smieci dodam - kazdego nia zabierają innego rodzaju odpady. Jak jest DZIEN PLASTKU albo DZIEŃ BIAŁEGO SZKŁA to tylko przeddzień otwierają daną część śmietnika - jak się nie wyniesie swoich odpadów trzeba się z nimi kisić w domu przez nastepny tydzien.

tak mi opowiadał Toshio u ktorego nocowałam pod Osaką, śpiesząc się wyniść swoje potężne zapasy plastiku.

Może dopiszę do tego postu.

[sinuche]

http://ewcyna.wordpress.com/2013/05/24/wypadek-i-goscina-u-kou/

Żal mi tych Japończyków.
Teraz rozumiem, dlaczego oni na wycieczkach w Europie, wszystko fotografują.

[kolega_na_fullu_;-)]

Kurde, zazdroszczę. Chętnie odwiedziłbym Japonię a z rowerem to w ogóle.

Czym się zajmujesz, że stać Cię na takie podróże?

[hindiana]

Ups, rzeczywiscie licho z tymi nauczycielskimi wakacjami... Nie zamienilabym swojej pracy na zadna inna miedzy innymi z powodu dwoch miesiecy wolnego latem. Mam znajoma Japonke i o ile tez wierze w benefity plynace z zajec dodatkowych dla dzieci, o tyle skora mi cierpnie jak widze ile mala Aiky ma obowiazkow. Przy czym jej mama utrzymuje sie z dzialan artstycznych, wiec ma swobodniejsze podejscie do sprawy. Powodzenia, ewcyna! Czekam na kolejne wpisy z niecierpliwoscia :-)

[ewcyna]

Kurde, zazdroszczę. Chętnie odwiedziłbym Japonię a z rowerem to w ogóle.

Czym się zajmujesz, że stać Cię na takie podróże?

Obecnie robię sobie break od roboty. Sprzedałam srebra rodowe, można to tak ująć, zeby relizowac marzenia zanim będzie za poźno.

Na koniec podróży, co już niebawem nastapi niestety , zrobię podsumowanie kosztów. Nie uwazam, żeby wyszła z tego zawrotna suma, ale wiadomo, kasa rzecz względna.

A tymczasem pierwsze wrażenia z Hokkaido i kilka wpisów

http://ewcyna.wordpress.com/2013/06/06/patchworkowe-pola-w-furano-i-biei/

pozdrower! E

[ewcyna]

tyle tu na forum fajnych wypraw się kręci, a ja nie mam czasu czytac.

Donoszę, że w międzyczasie zdobyłam japoński Nordkapp i takich tam parę jeszcze obserwacyji i newsów zapodaję..

http://ewcyna.wordpress.com/2013/06/16/w-pociagu/

robiąc odwrót niestety.

pozdrower, Ewa

[hindiana]

Super patent, powinniśmy go przećwiczyć w Europie.

[sinuche]

Ten wagon kolei japońskich to rewelacja.
Taka rowerowa kuszetka mi się marzy.

Nie to, co spanie na korytarzu w TLK.

[marek.dembowski]

Takie cuda czasami zdarzają się również w Polsce. Wracając w 2007r z wyprawy na Nordkapp jechaliśmy za Zbyszkiem z Gdańska do Zawiercia w wagonie do przewozu rowerów, który bardzo przypominał ten ze zdjęć ewcyny: https://plus.google.com/u/0/photos/102254381071180171921/albums/5111901444887903329/5118664391187479874?pid=5118664391187479874&oid=102254381071180171921