Autor Wątek: Old z apetytem na km  (Przeczytany 990 razy)

Offline Mężczyzna wojtas71

  • Wiadomości: 188
  • Miasto: Kraków/Kielce
  • Na forum od: 20.04.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 28 Kwi 2013, 14:20 »
Witaj  ;) :)


Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
Odp: Old z apetytem na km
« 29 Kwi 2013, 16:42 »
Witaj rówieśniku!!! ;)
Twój optymizm w stosunku do upływających lat jest zarażliwy. :D
Ja od ładnych paru lat w letnie m-ce biorę "aksamitny rozwód" ze ślubną  i uciekam na wieś.  Od maja do pażdziernika koczuję w campingu /bez internetu/ i w tym czasie również robię 2-turnusową /10-14 dni/ rowerową wycieczkę z pieskiem i namiotem po kraju. :)
Powodzenia. ;D
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline Kobieta kolibereq

  • Wiadomości: 376
  • Miasto: Śląsk
  • Na forum od: 07.02.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 29 Kwi 2013, 19:06 »
rowerową wycieczkę z pieskiem i namiotem po kraju. :)

Ile Twój piesek daje radę Waldemarze na jednodniowym kursie?
Nie chodzę, jeżdżę, chyba zostanę listonoszem...

Offline Mężczyzna Waldemar

  • Wiadomości: 1898
  • Miasto: Reszel
  • Na forum od: 20.01.2010
Odp: Old z apetytem na km
« 29 Kwi 2013, 19:22 »
Ile Twój piesek daje radę Waldemarze na jednodniowym kursie?

Ma taką samą wydajność jak ja - ile ja nakręcę, to on tyle przesiedzi w koszyku. ;)
   Nie ocze­kuj wzlotów, lecz tre­nuj upadki !

Offline Kobieta kolibereq

  • Wiadomości: 376
  • Miasto: Śląsk
  • Na forum od: 07.02.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 29 Kwi 2013, 19:24 »
Ile Twój piesek daje radę Waldemarze na jednodniowym kursie?

Ma taką samą wydajność jak ja - ile ja nakręcę, to on tyle przesiedzi w koszyku. ;)

A to sprawę wyjaśnia :D ja niestety mam dwie 36 kilowe, więc koszyk odpada :D niestety na dłuższe trase ciężko to widzę
Nie chodzę, jeżdżę, chyba zostanę listonoszem...

Offline Mężczyzna Jerzy Leon

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: wieś w gminie Tuchów
  • Na forum od: 25.04.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 29 Kwi 2013, 19:37 »
Waldemar-jak to by było dobrze, że nadeszła epidemia.
Wiem, że nie jesteśmy jedynymi OLD w tym Kraju. Widuje na drodze i znam też osobiście rówieśników jeżdżącyh na 2 kółkach. Dzięki jednemu z nich mieszkającemu w Kielcach wsiadłem w ubiegłym roku jesienią i później zimą na rower. Miałem obawy jak zareagują moje zatoki na tą porę roku na rowerze i okazało się, że miał rację, nic złego się nie działo.
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam :)
Jak mam czas to leżę i wypoczywam. Jak nie mam czasu to tylko leżę.

Offline Kobieta hindiana

  • Wiadomości: 4023
  • Miasto: Irlandzka wieś, królewskie hrabstwo
  • Na forum od: 04.09.2010
    • 87th Dublin Polish Scout Group, Scouting Ireland
Odp: Old z apetytem na km
« 30 Kwi 2013, 18:13 »
Mimo napiec w innym temacie - witaj :-) Do wegetarianizmu mi daleko, za to podczas wakacji, zazwyczaj 2-3 tygodnie, bardzo blisko do Tuchowa :-) Piekne miejsce, genialne na wypady rowerowe.
Mądrzy ludzie czasem się wygłupiają, głupi zawsze wymądrzają.
www.plscout.com

Offline m+k

  • Wiadomości: 847
  • Miasto: Zielona Góra
  • Na forum od: 06.09.2011
    • www.wyprawyrowerowe.zgora.pl
Odp: Old z apetytem na km
« 30 Kwi 2013, 20:33 »
Nasz pies (niecałe 2kg) też jeździ z nami w koszyku na kilkudniowe wypady. Z uwagi na dość chłodną w tym roku majówkę, przygotowałam mu specjalnie zabezpieczone przed wiatrem "posłanie rowerowe". Gacek przyjął je tak bardzo pozytywnie, że po pierwszej przymiarce - zasnął w koszyku :)

A w taki sposób z nami podróżuje:
https://picasaweb.google.com/111095219344076457744/KrzywczyceWMaju2012#5747656239657470962
« Ostatnia zmiana: 30 Kwi 2013, 20:40 m+k »

Offline Mężczyzna Jerzy Leon

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: wieś w gminie Tuchów
  • Na forum od: 25.04.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 30 Kwi 2013, 21:26 »
hindiana-to nie napiecie a pospieszna decyzja :) Miło, że wpadłaś powitać. Ja prawdopodobnie bedę mieszkał w Buchcicach.

m+k-fajne i ważne te biało czerwone plakietki na sakwach :)
Jak mam czas to leżę i wypoczywam. Jak nie mam czasu to tylko leżę.

Offline pajak

  • Wiadomości: 1846
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 22.06.2010
Odp: Old z apetytem na km
« 30 Kwi 2013, 21:38 »
Wiem, że nie jesteśmy jedynymi OLD w tym Kraju.
Jerzy, z pamiętnika młodego kolarza (czyli jak jeszcze byłem piękny :) ): kiedyś jeździłem z "dziadkami"-kolarzami. Jak mi parę razy dali w d.. (bez najmniejszej litości), to aż wysłali mnie na badania wydolnościowe (do jednego ze "swoich"). Już nie jeżdżę, ale "dziadków" to spotykam całkiem spore tłumy.

Ostatnio spotykam jakiegoś starszego pana, jeździ mniej-więcej jak ja do roboty. Ale moja kondycja.. nie pozwala siąść mu na kole (nie mówiąc o chociaż "dzień dobry"..) :)
Trole są samotnikami i unikają słońca.

Offline Mężczyzna Jerzy Leon

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: wieś w gminie Tuchów
  • Na forum od: 25.04.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 1 Maj 2013, 14:25 »
pajak-Też często, a nawet coraz częściej widzę rówieśników i starszych na rowerach. Nie są to ci, którzy jadą na piwo tylko porządnie wyekwipowani sakwiarze, albo szosowcy.
Ja teraz przcuję na wytrzymałością, Na szybkość przyjdzie czas.
Pozdro.
Jak mam czas to leżę i wypoczywam. Jak nie mam czasu to tylko leżę.

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Odp: Old z apetytem na km
« 3 Maj 2013, 08:02 »
Na szybkość przyjdzie czas.

Mamy dużo czasu - jak mawiał trener Wenta. I tak trzymać :)



Offline Mężczyzna Jerzy Leon

  • Wiadomości: 50
  • Miasto: wieś w gminie Tuchów
  • Na forum od: 25.04.2013
Odp: Old z apetytem na km
« 3 Maj 2013, 10:42 »
transatlantyk-Byłem zdziwiony Twoją  dwusetką w jeden dzień, bo ja narazie to jeszcze swojego roweru nie mam i nigdy nie jeździłem na rowerze dalej jak 6km i to raz na wielki dzwon. Teraz bez problemu jadę 30 km i gdy zsiadam nie czuję zmęczenia. Większy problem miałem z przezwyczjeniem do siodełka tej części ciała, która bardzo często służy do kopania :). Zmieniłem siodełko i czuję, że jest lepiej, ale jeszcze nie znalazłem swojej optymalnej pozycji na tym rowerze na którym jeżdżę. Jak się już w nim ułożę to przyjdzie czas na własny rower :'(
Po tym jak się czuję po zejściu z roweru to sądzę, że po w miarę równym teranie jakieś 50-70km pewenie bym przejechał.
Najfajniejsze jest to, że nie mam zakwasów. Gdy ze zdziwieniem skonsultowałem to z Młodszym to mi wszystko wyjaśnił prosto. Nie masz zakwasów bo nie masz toksyn w organizmie, czyli w miarę prawidłowo się odżywiam ;)
Jak mam czas to leżę i wypoczywam. Jak nie mam czasu to tylko leżę.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum