Co do samej wyprawy i Niniwy..to nie rozumiem chyba celu ich wypraw . Piszą o tym że robią to dla pokoju na świecie , dla wzmocnienia wiary swojej i innych a wychodzi na to że są strasznie samolubni skoro tylko jedna czy dwie osoby wspierały autorkę tej relacji a reszta najchętniej by się pozbyła wszelkich maruderów...czy to wyprawy czy wyścigi ??
Co do tego wspomagania, to pomcc 2-3 osób w zupełności wystarczyła. Gdybym nie musiał czasem odpocząć, to by tylko moja wystarczyła
A co z resztą? Czy są samolubni? Nikt tak nigdzie nie napisał. Ale jeśli ktoś nastawiał się na ostre ciśnięcie i kupę kilometrów, mógł na pewno być trochę zawiedziony spokojniejszym tempem, to chyba normalne. Na wyprawę jadą zwykli ludzie, nie cyborgi
Do tego trzeba wziąć pod uwagę to, że jest to zbieranina 24 różnych, w dużej mierze nie znających się wcześniej ludzi, którzy spędzają ze sobą 24h dziennie przez ponad 2 miesiące...
Pomyślcie o swoich wyprawach, zapewne w małym gronie, o spinach jakie się pojawiały. A teraz dodajcie do tego 20 obcych osób
I najważniejsze skusiłaś Waxa kotlecikami z marchewki choć wydawało się to niemożliwe.Zaglądam na blogi czasami i wszędzie tam gdzie pojawia się Wax,pojawiają spore ilości jedzenia.Nie wiedziałem że je marchewkę.
W te kotleciki do dziś nie mogę uwierzyć
A spore ilości jedzenia? Cóż, skądś trzeba mieć siłę
Chętnie pożyczę - obiecuję, że oddam
Czeka na Ciebie w Krakowie. Przyjdziesz - dostaniesz. Wysyłka nie wchodzi w grę
Wax co ci będę mówił żeń się z tą dziewczyną i to jak najszybciej bo szkoda życia na pętanie się bez niej
Heh, ostatnio coś często pojawia się ten temat na wokandzie...