Wyprawa Syberia 2013 - Kokotek - Wierszyna by NiniwaTeam

[Symfonian]

obie przedłużyć trasę. A może to planują?
Stać ich na to.

3 osoby jadą dalej z Wierszyny do Pekinu.

[poltugalczyk]

Dziś w Gościu Niedzielnym, obszerny artykuł o wyprawie Polska-Syberia 2013.
Do nabycia/zdobycia nie tylko w kościołach, ale też w lepszych salonikach prasowych.

Dobrej niedzieli!
Mnie tymczasem pozostał dokładnie tydzień do wznowienia uczestnictwa w wyprawie.

[sinuche]

Trzeba im było zapłacić. Oni czekali na zapłatę za "eskortę" - ochronę.
To nie wymysły państwa policyjnego, ale mafijnego.
"Bez kryszy nie pojediosz".

Ale to państwo rosyjskie firmuje takie niejednoznaczne przepisy, podobnie jest z tym obowiązkiem meldunkowym.
Zapłacisz, i nie ma problemu.

[sinuche]

Jeżeli oni konsula RP w to zaangażowali, to raczej z łapówki nici. Teraz, Rosjanie to już tylko przeszkadzają.
Wizyta w Katyniu, zadziałała jak "czerwona płachta na byka"

W pojedynkę, lub w niedużej grupie, zawsze łatwiej.

[IVAN VII]

W Polsce- Ustawa Prawo o ruchu drogowym -cytuję :
Ruch pojazdów w kolumnie

Art. 32. 1. 63) Liczba pojazdów jadących w zorganizowanej kolumnie nie może przekraczać:

1) samochodów osobowych, motorowerów lub motocykli — 10;

2) rowerów lub wózków rowerowych — 15;

3) pozostałych pojazdów — 5.

2. Odległość między jadącymi kolumnami nie może być mniejsza niż 500 m dla kolumn pojazdów samochodowych oraz 200 m dla kolumn pozostałych pojazdów....koniec cytatu
  Wystarczy  zadzwonić do Polskiej Ambasady w Moskwie poprosić o podanie rosyjskich przepisów dotyczących jazdy rowerzystów w kolumnie. Wtedy wszystko się wyjaśni.

[Janus]

Oj tam, pewnie zmęczyła ich jazda i tyle A tam codziennie dostawy jedzenia i picia, nocleg pod dachem i ognisko

[Janus]

Najwyżej wsiądą w Kolej Transsyberyjską i...

"A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy"
(w intencji Ojczyzny oczywiście:)

[hindiana]

Polska oczywiscie nie jest krajem policyjnym, ale chore pomysly widac na kazdym kroku. Dwa tygodnie temu jechalismy z lotniska w Poznaniu do Wroclawia. Ilosc kamer i fotoradarow jest po prostu kosmiczna! Byloby to nawt smieszne gdyby nie bylo tak wk... Irlandia jest o wiele mniej restrykcyjna i to w tym kraju lubie. W Polsce Bogu ducha winny kierowca musi caly czas czuc, ze za najdrobniejsze przewinienie spotka go sroga kara. Trasa Poznan-Wroclaw czyli nie bieszczadzkie wiochy.
Mam nadzieje, ze Niniwa wkrotce ruszy w trase i dadza im spokoj. Szkoda tych dni przestoju, bo czas maja ograniczony.

[Karol]

Tu akurat się z tobą Wilku zgadzam. Nikt jadacy zgodnie z przepisami nie musi obawiać się radarów. Powinny stać nawet co 500 metrów, tylko aby znaki ograniczenia prędkości były stawiane z głową.

[hindiana]

ja akurat uważam, że to doskonały bicz na kierowców notorycznie łamiących ograniczenia prędkości

Nigdy w życiu nie słyszałam w Irlandii, żeby Polacy mieli opinię szaleńców drogowych, natomiast każdy prowadzący tutaj pojazd rodak (sama jeżdżę samochodem prawie codziennie) zauważa róznicę w kulturze jazdy. Tutaj jeżdzimy poprawnie, bez brawury (generalizacja uzasadniona), a w Polsce te same osoby od razu stają się potencjalnymi piratami drogowymi.
System policyjny to nasza mentalność. Uważamy, że to dobrze, że się nas ostro kontroluje, stawia na kożdym kroku ograniczenia, w szkole krytykuje, bo inaczej na pewno byśmy się wzajemnie i wielką satysfakcją pozabijali. Jestem przeciwna nasranym co kilkadziesiat kilometrów radarom, tak jak jestem przeciwna wszelkim chorym ograniczeniom, które wpaja się nam jako normalność i jeszcze każe za to dziękować.
Przepraszam za OT.

[Karol]

Hindiano w czym ograniczają Cię radary przy drogach?

[hindiana]

W swobodnej jeżdzie oczywiscie. W racjonalnym dostowaniu prędkości do natężenia ruchu. W możłiwości podjecia przeze mnie samą decyzji o tym, czy o 2 w nocy na pustej drodze w terenie niezabudowanym moge pojechać szybciej niz 60 czy jednak dostanę za to mandat (gdybyśmy nie jechali samochodem siostry Arka, na pewno pocisnęlibyśmy mocniej, ale przyjechać na kilka dni i zostawić na pamiatkę mandat jednak trochę niezręcznie, więc nie mieliśmy wyjścia, ciągnęliśmy się jak muchy w smole).

[Karol]

Wybacz, ale ta swobodna jazda to łamanie przepisów, która moim zdaniem nie przynosi chluby tak samo w Irlandi i w Polsce. Nocna pustka na drodze może być bardzo złudna. Tym tokiem myślenia trzeba zlikwidować znaki zakazu i nakazu, które też ograniczają.

[hindiana]

Wcale nie. Widzisz, kuriozalnie częste radary uważacie za taki sam sygnał dla kierowców jak znaki drogowe. I tu się zasadniczo różnimy. Dlaczego uważasz, że jeśli sama podejmę decyzję o dostosowaniu prędkości do warunków na drodze to na pewno złamię przepisy? Że jeśli nie będzie nade mną czuwał radar, to zaraz ruszę ile fabryka dała? Co jest niebezpiecznego w stwierdzeniu, że pusta droga nocą daje możliwość szybszego pokonania trasy? Dla mnie właśnie takie myśłenie niedopuszczajace do podejmowania na drodze własnych decyzji (racjonalnych, naprawdę, mam rodzinę i raczej poustawiane w głowie, nie podejmuje w życiu niepotrzebnego ryzyka, poza tym sama bardzo często jeżdżę na rowerze) to jest przyzwolenie na wprowadzanie systemów policyjnych w zwykłym życiu.
(oczywiście, jeśli jakiś miły admin nas z tą dyskusją gdzies wydzieli, to będzie jeszcze przyjemniej porozmawiać, nie zaśmiecając Niniwie wątku)

[Karol]

kuriozalnie częste radary uwazacie za taki sam sygnał dla kierowców

Wcale nie, radary mają wyegzekwować stosowanie przepisów u tych, do których one nie przemawiają.
PS
Ciekawa jest filozofia, że na zachodzie trzeba przestrzegać przepisy a w Polsce już nie.