Znów wśród żywych!
Gazela ciężko przeszła 4 tys. km wyprawy Polska - Albania - Polska. Poszła połowa szprych w tylnym kole, zajechałem napęd na tyle, że jazda była już wątpliwą przyjemnością. Rozwaliłem jedną z opon na kamieniu, a drugą przetarłem do wkładki (obie Schwalbe Marathon). Połamałem też oba błotniki, jeden na wyprawie, drugi podczas błotnej przejażdżki. Były też drobniejsze urazy jak złamany zacisk koła podczas zderzenia na ścieżce rowerowej
Ostateczną przyczyną odstawki był przerażający trzask wydobywający się z bębenka piasty - po ponad roku okazało się, że to luźny pierścień ściskający zapadki..
Już wkrótce znów wróci na trasę!
(przepraszam za bałagan w warsztacie)