A jeździła Natala na Bobike Mini+, a jeździła. Cinka młodzież na tymże samym też

(mam nadzieję

)
Wrażenia..
Idealne rozwiązanie dla malucha. Ogląda wszystko (a nie tylko plecy rodzica, czy tylne koło), ma idealny kontakt z rodzicem (słowny i "ręczny", zawsze idzie podać jakieś picie czy żarełko). Spokojnie można się zapakować w sakwy (tył i przód.. no.. na kieronicę sakwy to już się nie da założyć

): a przy maluchu potrzeba dużo miejsca.. Spokojnie można pojechać na parodniową wycieczkę we dwójkę!
Wady?
Rower musi być dość długi, a brzuch niestety dość szczupły: wsiadanie z fotelikiem na kierownicy nie jest takie komfortowe. Kierownica musi być dość wysoko, albo uderza się kolanami o fotelik (czytaj.. w spódniczce to nie pojedziesz, bo nogi trzeba prowadzić "dość szeroko"). Dziecko ma dostęp do kierownicy (hamulce, przerzutki, licznik), co często kończy się niemiłą rozmową.
Jak dziecko zaśnie.. to kładzie się na kierownicy (przygniatając rękę rodzica, która jest "autorodzicielskim" amortyzatorem). Kombinowałem kocyki, platformy i nic nie działało dobrze

Jak się jedzie w grupie, to tak za bardzo nie można dostawić się do jakiegoś muru na 2-3 godziny i trzeba cierpieć.
Dodatkowy ciężar na kierownicy (czyli dużo i wysoko) nie ułatwia kierowania, szczególnie na piaszczystej nawierzchni.
I to co najbardziej cieszy i boli jednocześnie. Dzieci rosną zdecydowanie za szybko, a wyrastają z tego fotelika jeszcze szybciej: dość trudno się jedzie "gryząc" kask dziecka, nie mówiąc o ciosach znienacka.
Odnośnie fotelika YEPP..
Największa wada tego fotelika: razie ostrego hamowania dziecko uderza twarzą o ten wywinięty drut. No chyba, że są jakieś dodatki typu typu platforma do spania. W Bobike kask i szyba dzielnie pełniły funkcje ochronne. Może da sie zdemontować ten pałąk (chociaż nie wygląda na to: są to jednocześnie "wąsy" do podnóżków)
Koniecznie kupuj to z szybą: zapewnia ochronę od wiatru, deszczu, robactwa, galęzi. Ogranicza wychładzanie malucha. No i dziecko nie zawiśnie przed kierownicą w razie co. Faktycznie doatkowa kwota jest dość spora, ale nie ma co sępić.
Szyba z Yepp'a nie składa się, czyli pewnie w sytuacji krytycznej po prostu się urwie.
"Błędy" techniczne z Bobike też tu widzę sporo: za krótkie "wąsy" do podnóżków, brak spinania pasów (i dziecko może stanąć na podnóżkach!)
Inne rozwiązania..
Będąc w Holandii widziałem podobne foteliki (czyli pewnie firmy Yepp), tylko mocowane nad przednim kołem. Tylko.. można z nich było korzystać tylko w Holandii, bo mają (mieli?) tam specjalny przepis zezwalający na wożenie dzieci przed kierownicą roweru! Cena też trochę zaporowa (coś koło 250e za sam fotelik), więc nie drążyłem tematu.