W poprzednich postach jest oczywiście sporo prawdy: po górę podjeżdza się wolniej i nie podjedzie się na podjazd 20%.
Mi udało się podjechać na ponad 30kg poziomce pod 16%.
Przełożenie 22/32.
Co do mokrych pleców - są specjalne materace żyłkowe lub siedziska z siatki. Więcej problemów miałem na klasycznym rowerze z odparzeniami od mokrej wkładki spodenek niż na poziomce.
One co najwyżej ograniczają moczenie pleców, nie niwelują tego zjawiska całkowicie.
Poziomki są dość ciężkie i sprawiają więcej problemow w ich złożeniu do akceptowalnych rozmiarów w środkach komunikacji, ale jest to wykonalne. I nie opieram swojej wypowiedzi na teorii.
Oczywiście, że jest wykonalne, tak samo jak wykonalne jest włożenie do kibla w PKP 7 rowerów.
1. komfort i odciążenie całkowicie ciała od pasa w górę, co powoduje że po całym dniu jazdy schodzi się z roweru tylko z bólem w nogach, a cała reszta ciała nówka sztuka.
U mnie na zwykłym rowerze schodząc bolał tyłek, nogi bardzo rzadko, natomiast na poziomce zawsze schodziłem z bólem w nogach, bo trzeba było się nieźle namachać, żeby utrzymać tempo znajomych jadących spokojnie na "klasyku".
Do tego dochodzi ogromny komfort podczs zjazdu po dziurawych drogach o ile oczywiście poziomka ma odpowiednie zawieszenie. Mnie zawsze to strasznie irytowało, że na pionowym rowerze na takiej drodze nie można się rozpędzić tylko ciągle trzeba hamować i jechać wolno.
Tak samo można do zwykłego roweru zamontować amortyzowany widelec i sztycę, a dodatkowo amortyzować nogami, podnosząc tyłek z siodełka - zrób to na poziomce.