Za to odcinek groblą/nasypem na wsch od Kołobrzegu wyłożony betonowymi płytami do przyjemnych nie należał
Nie wiem czy mówimy dokładnie o tym samym, ale teraz za Kołobrzegiem prowadzi bardzo przyjemna asfaltowa ścieżka rowerowea. Troszkę wąska jak na mój gust, ale widokowa - prowadzi co najmniej do starego lotniska poradzieckiego, dalej nie wiem bo skręciliśmy na pasy startowe.
Co prawda jadąc wzdłuż wybrzeża bardzo luźno trzymaliśmy się szlaków i o R10 ocieraliśmy się głownie na etapach asfaltowych. Co mi jednak zapisało się w pamięci to karygodne oznakowanie w miasteczkach... bez GPS trudno było zorientować się jak przez miejscowości prowadzi szlak.
Kilka krótkich odcinków piaskowych można uznaćza specyfikę regionu, ale błotnisty offroad pod Klukami,czy dość wyboisty, pełen korzeni singielek pod Łebą to już raczej pułapki na rowerzystów i ich sprzęt, a nie atrakcje.
Kluki omineliśmy plażą za namową gospodarza z agroturystyki, w której się zatrzymaliśmy - własnie ze względu na błocko. Niestety jeśli chce się przejechać przez tereny Parku Słowińskiego to chyba jedyne dwie (legalne) trasy...
Myślę, że jako trasa czysto rowerowa R10 pozostawia wiele do życzenia, zarówno widokowo jak i jakościowo... o wiele przyjemniej wspominam pieszy czerwony szlak nadbrzeżny - przynajmniej tam gdzie nadawał się na rower, a prócz odcinków czysto plażowych było całkiem nieźle.