Nie jestem pewien czy to dobry dział na ten wątek, bo nie chodzi o nasz wyjazd.
Wczoraj mieliśmy przyjemność uczestniczyć w slajdowisku z wyprawy Riding the spine
http://ridingthespine.com/main.html prowadzonym przez jednego z jej uczestników, kalifornijczyka Seana. Wszystko odbyło się w sklepie rowerowym Bisiklet Gezgini w Stambule (skąd inąd polecamy to miejse każdemu rowerzyście przekraczającemu Bosfor
http://www.bisikletgezgini.com/ - części, porady, serwis i po prostu wyśmienite towarzystwo)
Nie wiem, czy na forum o tym już coś było, ale:
Panamericana z Alaski po Ziemię Ognistą bez wjeżdżania na utwardzone drogi? 34000 km w błocie, kamieniach i wodzie plus przełęcze 4900m w Peru? Jakby tego było mało, jeden z uczestników jechał większość trasy boso - taka filozofia życiowa. Oprócz nas i miejscowych rowerzystów - sakwiarzy, na sali była para z Nowej Zelandii (Landon i Ane) w drodze z Londynu do domu. Zgodnie stwierdziliśmy, że nasze "wyprawy" to wakacje. I chyba, wolimy jednak wakacje
Polecam szczególnie niektóre filiki. Jakość może średnia, ale daje obraz realiów wyprawy.
http://www.youtube.com/watch?v=XrF4_3OZsv0&feature=player_embeddedhttp://www.youtube.com/watch?v=aIjvSrP8tvs&feature=player_embedded#t=31sPozdrowienia z Turcji
Aśka i Kuba