Autor Wątek: Mandat za jazde po chodniku? Nowe zajęce policji  (Przeczytany 2617 razy)

Offline Mężczyzna MichalSC

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Sosnowiec
  • Na forum od: 27.01.2013
Polecam do przeczytania, co "władza" teraz robi z rowerzystami.
Tekst

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Nie denerwuj się. Jak wejdziemy do Unii to się zmieni na lepsze.
pzdr
ps.
"Ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Spacerowej, ale tylko w jednym kierunku"
http://rowery.trojmiasto.pl/Sciezka-rowerowa-wzdluz-ul-Spacerowej-ale-tylko-w-jednym-kierunku-n68943.html


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Z jednej strony mamy absurdalne układy dróg rowerowych, co z przepisami w zasadzie uniemożliwia sensowne korzystanie z roweru w miastach.

Z drugiej strony niektórzy rowerzyści na chodnikach zachowują się, moim zdaniem, beznadziejnie. Nie wyobrażam sobie, abym używał dzwonka na pieszego na chodniku (jeśli już bym na nim był), aby zszedł mi z drogi. A z takim zachowaniem jako pieszy już nie raz się spotkałem.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
I od tego jest Policja i Straż żeby karać tych co jeżdżą niebezpiecznie (oczywiście w idealnym świecie a nie w Polsce).
pzdr


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Racja!

Ale niestety przez "takich" zaczęła się nagonka na "wszystkich". Przynajmniej tak sugeruje ten artykuł.

Zobaczymy jutro w drodze do/z pracy ;-)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Nie sądzę, że przez "takich" ale dlatego, że potrzebna jest $$$. A właśnie? Kto ma kasę z takich mandatów wystawianych przez policję? Dobrze myślę, że państwo (bo gmina ma z mandatów Straży Miejskiej)?


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Może i $$$ ale raczej to łatwy sposób na podbicie tzw. "statystyk" i pokazanie "zobaczcie ile mandatów wystawiamy za łamanie prawa = jesteśmy potrzebni" :-)

Offline Mężczyzna arkadoo

  • Wiadomości: 2767
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 22.11.2006
    • http://www.rower.fan.pl
Nie sądzę, że przez "takich" ale dlatego, że potrzebna jest $$$. A właśnie? Kto ma kasę z takich mandatów wystawianych przez policję? Dobrze myślę, że państwo (bo gmina ma z mandatów Straży Miejskiej)?

Tak, leci do budżetu państwa przez konto urzędu wojewódzkiego.
Watch out where the huskies go,
And don't you eat that yellow snow

Offline Mężczyzna MichalSC

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Sosnowiec
  • Na forum od: 27.01.2013
Mnie denerwuje najbardziej to, że jest jak BYK narysowany rower i wydzielony pas innego koloru dla rowerzystów, a ludzie nadal chodzą jak chcą i kiedy chcą. Zatrąbisz na takiego to jeszcze pyskować ci będzie, że po co na niego trąbisz. Ciemny lud mamy niestety. Jak człowiek nie ryknie, to nie rozumieją.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Mamy też niestety ciemnych architektów i ciemnych prawodawców. Ciemni rowerzyści  też zdarzają się. Np. po moim poście z  20:12 zostaliśmy razem z psem, prawie potrąceni przez ciemnego na mtb (w stroju pro), wychodząc zza rogu bloku- oczywiście na chodniku.




"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Mnie denerwuje najbardziej to, że jest jak BYK narysowany rower i wydzielony pas innego koloru dla rowerzystów, a ludzie nadal chodzą jak chcą i kiedy chcą.

Z taką sytuacją jak opisałeś spotykam się już osobiście bardzo rzadko, zazwyczaj ludzie widząc rower sami się reflektują i ewakuują ze ścieżki. Nie wierzę, żeby ludzie specjalnie na złość chodzili po drodze rowerowej, po prostu nie ma u nas jeszcze takiego nawyku i kultury współżycia. Ale krzykami, wyzwiskami i darciem się na innych tego nie osiągniemy. Wręcz przeciwnie.

Zresztą, czasem zdarza mi się "wskoczyć na chodnik", więc nie robię "awantury" i nie ryczę jak komuś zdarzy się na ścieżkę.

Myślę, że jak by było więcej życzliwości między nami i mniej pośpiechu to było by jeszcze bardziej OK. W Finlandii są prawie same łączone ciągi pieszo-rowerowe, ba mogą jeździć po nich nawet skutery. Nikt tam na mnie nie nakrzyczał, ja też nie czułem takiej potrzeby, a nie zawsze dało się jechać szybko i "tak jak mi pasuje".

Offline Mężczyzna MichalSC

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Sosnowiec
  • Na forum od: 27.01.2013
Może źle się wyraziłem. Nie obrażam nikogo, ale jak zwrócisz kulturalnie uwagę, to ta osoba odpowiada w sposób lekceważący i stąd później nerwowa reakcja. Ja bynajmniej taką miałem sytuację. Kiedyś kobiecie powiedziałem, żeby nie chodziła ścieżką rowerową, to przeprosiła i przeszła obok. Niestety takich ludzi jest jeszcze mało.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Cytuj
W Finlandii są prawie same łączone ciągi pieszo-rowerowe, ba mogą jeździć po nich nawet skutery. Nikt tam na mnie nie nakrzyczał, ja też nie czułem takiej potrzeby, a nie zawsze dało się jechać szybko i "tak jak mi pasuje".
To samo zaobserwowałem w Niemczech.
Jak jeżdżę to staram się być miły (na chodnikach przepraszam, jak chce kogoś wyminąć, na ścieżkach zwracam uwagę). Kłócę się dopiero jak ktoś jest niemiły dla mnie (no chyba, że trafię na jakiś koksów ;) )


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
MichalSC - myślę, ze nie warto w takich sytuacjach wchodzić w polemikę. Kto się chamem urodził skowronkiem nie zostanie. Szkoda Twoich nerwów i Twojego czasu.

Co kraj to obyczaj.

U nas np. używanie dzwonka jest raczej traktowane jako "przejaw agresji" tzn. nikt nie lubi jak na niego dzwonią. Jak nie jadę szybko to wolę krzyknąć uwaga/przepraszam i jest to zupełnie inaczej odbierane, szczególnie przez osoby starsze.

W Niemczech generalnie jakoś wszystko bardziej poukładane, choć ścieżki rowerowe bywają tam wąskie a nawet bardzo wąskie. ;)

Ale w Danii dzwonek jest w ciągłym użyciu. W Kopenhadze nawet dostałem lekcję, że z tymi sakwami to powinienem równo się prawej strony trzymać i sygnalizować zatrzymywanie się, a nie tak jeździć nie-wiadomo-jak ;-)

Offline Kobieta magda

  • Wiadomości: 3335
  • Miasto: Tröjmiasto
  • Na forum od: 19.12.2011
    • Przejażdżkowe zapiski
ppiotrze, ja miałam niestety sytuacje gdy ktoś komu zwracałam uwagę, że powinien iść po chodniku oddzielonym linią lub trawnikiem od DDRu, odpowiadał mi że idzie z psem (!) albo że deszcz pada (!). W takich momentach głupieję. Chodzenie środkiem DDRów, wciskanie mi się przed rower przed przejazdem na światłach to codzienność. Czasem jest to przypadek, niezauważenie, ale częściej nie zwracanie uwagi, albo specjalne wtargnięcie na DDR.
Niestety jeżdżąc czy po ulicy czy po DDRze trzeba mieć oczy dookoła głowy i myśleć i za siebie i za pieszych i za kierowców i za innych rowerzystów.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum