Autor Wątek: Mandat za jazde po chodniku? Nowe zajęce policji  (Przeczytany 2615 razy)

Offline Mężczyzna MichalSC

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Sosnowiec
  • Na forum od: 27.01.2013
Piotrze, mnie ciężko wyprowadzić z równowagi. Jednak są tacy, którzy na tych ścieżkach potrafią to zrobić w chamski i bezczelny sposób. Wtedy można się zagotować :D

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Niestety jeżdżąc czy po ulicy czy po DDRze trzeba mieć oczy dookoła głowy i myśleć i za siebie i za pieszych i za kierowców i za innych rowerzystów.

I chyba dotyczy to wszystkich uczestników każdego "ruchu" w Polsce. Piesi muszą uważać na szalejących chodnikami rowerzystów (wiem, nie wszystkich), rowerzyści na pieszych na DDR i na auta wymuszające pierwszeństwo i pewnie kierowcy też, bo nie każdy chce rozjechać innych uczestników ruchu, którzy czasem zachowują się nieracjonalnie.

Pewnie, że nie wiem co zrobić jak ktoś udziela takich absurdalnych odpowiedzi na zwrócenie uwagi. Taki mamy narodowy charakter, że część osób działa tak, "żeby mi było dobrze". A czy pyskówka coś zmieni w takiej sytuacji? Wątpię. Dzwonić po policję? Bez sensu. Błędne koło :/

To co chcę przekazać to tylko to, że jeżeli ja zaczynam zwracanie uwagi to robię to pokojowo. A jak druga strona tego nie rozumie no to przecież jej nie pobiję ;-) Na babcię z psem można nakrzyczeć tylko dlatego, że nic nam nie zrobi, na pięciu karków już lepiej niekoniecznie ;-)

Ja obserwuję jednak, że w ruchu ulicznym zarówno piesi jak i (szczególnie) kierowcy są bardziej uważni wobec rowerzystów niż kiedyś.

Offline Mężczyzna Miciek

  • SAC
  • Wiadomości: 1298
  • Miasto: Hawana, Kuba
  • Na forum od: 08.05.2009
    • Moje wyprawy
Ja obserwuję jednak, że w ruchu ulicznym zarówno piesi jak i (szczególnie) kierowcy są bardziej uważni wobec rowerzystów niż kiedyś.
Czasami mam wrażenie, że tak jak klient w krawacie jest mniej awanturujący się, podobnie rowerzysta w kasku i kamizelce odblaskowej jest bardziej szanowany przez kierowców. Jeżdżę dużo po moim mieście, gdzie DDR nie ma prawie wcale i w sumie nie powinienem narzekać, bo w czuję się traktowany przez innych kierowców jako równorzędny uczestnik ruchu drogowego. Może to przez kask i strój?

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Chyba też najzwyczajniej zmienia się pokolenie, więcej jest kierowców, którzy wolny czas spędzają również na rowerze i wiedzą o co chodzi. Myślę, że będzie coraz lepiej. Ale to wzmaga czasu.

Nawet taksówkarze już nie tak często jak kiedyś blokują mnie gdy omijam ich z prawej ;-) Już nie wspomnę o trąbieniu "w ramach pozdrowień" (kiedyś było to nagminne, a jest mocno niebezpieczne).

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012

Offline Mężczyzna MichalSC

  • Wiadomości: 63
  • Miasto: Sosnowiec
  • Na forum od: 27.01.2013
Zgadzam się, że rowerzysta dobrze oświetlony, w kamizelce i kasku budzi respekt i kierowcy lepiej takich traktują. Niestety są oszołomy - zwłaszcza młode łebki - które jeżdżą jak chcą, bujają się na tych rowerach, skaczą po chodnikach i psują nieco wizerunek rowerzysty na drodze. Mam nadzieję, że kierowcy nabiorą trochę kultury i spokoju i to wszystko pójdzie w dobrą stronę.

Mała anegdota. Co do zajeżdżania drogi. Znajomy jechał na motorze, gość mu specjalnie zajechał drogę i jeszcze drzwi otworzył, żeby go wystraszyć. Miał gość pecha, bo zaraz było skrzyżowanie i czerwone światło. Kolega zszedł, wyciągnął gościa z auta, walnął byczka z kasku i gość spłynął po masce. Zdołał wydusić, że głupio zrobił i tego nigdy nie powtórzy:)


Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Dla mnie to żadna anegdota, jeden wart drugiego... ;-)

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
Sama końcówka Twojego wywodu jest dla mnie nieco mglista ;-) Tak czy siak - prawo mamy jedno, ale nie mamy precedensu.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Cytuj
Ja bynajmniej taką miałem sytuację
MichalSC - czyli w żadnym razie nie uczestniczyłeś w takiej sytuacji? Odsyłam na dokształcenie się z różnicy przynajmniej/ co najmniej/ bynajmniej ;)
Cytuj
Znajomy jechał na motorze, gość mu specjalnie zajechał drogę i jeszcze drzwi otworzył, żeby go wystraszyć. Miał gość pecha, bo zaraz było skrzyżowanie i czerwone światło.
Mój klub MTB jakiś cwaniaczek obtrąbił i też utknął na skrzyżowaniu. 2 rowerzystów z lewej, dwóch z prawej, kilku z tyłu. Był taki spięty, że nawet nie spojrzał w bok, trzymał kierownicę i ani drgnął. Zagrożenie działaniem jest równie skuteczne jak działanie ;D

Offline Remek

  • Wiadomości: 67
  • Miasto: Sulejówek
  • Na forum od: 31.01.2011
To zadziwiające że rowerzyści przeszkadzają wszystkim: pieszym, kierowcom, policji, straży miejskiej, zarządowi "dróg" natomiast jako uczestnicy ruchu drogowego nie potrafią zmobilizować się i walczyć o swoje. Pokornie mijamy chodniki szerokości kilku metrów po których przechadzają się 2 osoby na godzinę jakby był problem wziąć wiadro z farbą i część tego chodnika oznaczyć jako drogę dla rowerów. W ten sposób podejrzewam można by w ciągu miesiąca w takiej Warszawie powiększyć ilość dróg rowerowych o dziesiątki kilometrów. Myślę że jeśli jest problem z tym że jeździmy po chodnikach za co otrzymujemy mandaty to pojeździjmy po skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Alejami w 500 osób o 15 w poniedziałek, przez powiedzmy na początek, 2 godziny. Zacznijmy walczyć o swoje a nie podlizywać się w kolejnych masach krytycznych.
"Człowiek cywilizuje i trzebi dzikość na planecie Ziemia. To samo robi też we własnym wnętrzu: marzenia przycina do możliwości, plany do okoliczności, pomysły do konwenansu."
Czy tak musi być zawsze?

Offline Mężczyzna Hipek

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 4866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 18.08.2011
    • Hipcia i Hipek
jakby był problem wziąć wiadro z farbą i część tego chodnika oznaczyć jako drogę dla rowerów.
Takie mazianie farbą doprowadzi do tego, że się rowerzystów zepchnie z ładnego niekiedy asfaltu prosto na nierówny chodnik, na którymś komuś chlapnęło się na biało; bo odpowiedzialni jak już wpadną w trans malowania, to wszędzie będą ciapać. Przykład: kompletnie nieprzydatny dla kogoś, kto jedzie prosto, czterystumetrowy fragment DDR przy Połczyńskiej.

Jeśli już ktoś mnie zmusi do jechania DDR, to niech ona się buduje dwa lata, ale niech będzie przemyślana i jakoś użyteczna.
martwawiewiórka [14:51]: sól kolarstwa, co to takiego?
Elizium [14:52]: spacer z rowerem po górach

Mijah: (...)przy okazji dowiedziałem się czegoś co zmieni moje życie. Oznaczenie podjazdu HC to nie hardcore, tylko hors catégorie.

Offline Mężczyzna ppiotr

  • Wiadomości: 535
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.10.2012
[...] ale niech będzie przemyślana i jakoś użyteczna.

i utrzymywana!

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
właśnie w organizacjach rowerowych zniechęca ta mania budowania ścieżek, których jestem przeciwnikiem, bo zwłaszcza dla osakwowanego roweru skakanie po krawężnikach i innych wyrwach jest wyjątkowo nieprzyjemne. Pieprznięcie 2 znaków po obu końcach chodnika to najgorsze możliwe rozwiązanie.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna wikrap1

  • Wiadomości: 1481
  • Miasto: łódź
  • Na forum od: 03.02.2013
    • Wyprawy młodej pary
Dlatego poważne organizacje jak np. łódzki Fenomen załatwiają tak, żeby ścieżki były budowane z asfaltu jak się da i z gładkimi krawężnikami. Przykładem tego jest np. nowa DDR z centrum na Widzew. Jest to po prostu bajka mimo iż według norm CROW ma 6/10 ale to i tak w porównaniu z obecnymi ścieżkami nowy standard i takich powinno być jak najwięcej. Ogólnie w Łodzi sieć ścieżek zaczyna być coraz bardziej spójna i przede wszystkim użyteczna. Ogólnie idea budowania DDR jest słuszna, tylko trzeba to robić dobrze i zwracać uwagę m.in na problemy wpomniane przez globalbusa, ale także wiele innych aspektów i norm jakie ścieżka ma spełniać.

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2810
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
W Polsce, buduje się ścieżki, po to, żeby były - chcieliście? - to macie.
Ewentualnie, po to, by sobie po nich 'pojeździć'.
W innych krajach ścieżki są po to, by 'dojechać'.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum