To zadziwiające że rowerzyści przeszkadzają wszystkim: pieszym, kierowcom, policji, straży miejskiej, zarządowi "dróg" natomiast jako uczestnicy ruchu drogowego nie potrafią zmobilizować się i walczyć o swoje. Pokornie mijamy chodniki szerokości kilku metrów po których przechadzają się 2 osoby na godzinę jakby był problem wziąć wiadro z farbą i część tego chodnika oznaczyć jako drogę dla rowerów. W ten sposób podejrzewam można by w ciągu miesiąca w takiej Warszawie powiększyć ilość dróg rowerowych o dziesiątki kilometrów. Myślę że jeśli jest problem z tym że jeździmy po chodnikach za co otrzymujemy mandaty to pojeździjmy po skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Alejami w 500 osób o 15 w poniedziałek, przez powiedzmy na początek, 2 godziny. Zacznijmy walczyć o swoje a nie podlizywać się w kolejnych masach krytycznych.
Myślę że jeśli jest problem z tym że jeździmy po chodnikach za co otrzymujemy mandaty to pojeździjmy po skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Alejami w 500 osób o 15 w poniedziałek, przez powiedzmy na początek, 2 godziny. Zacznijmy walczyć o swoje a nie podlizywać się w kolejnych masach krytycznych.
Właśnie wróciliśmy ze Szwajcarii i jakoś ludzie się mieszczą w na drodze, chodnikach mimo olbrzymiej ilości mieszkańców (Geneva).
po zmroku (czyli prędmość na drodze powyżej 50km/h),
Twory po drugiej stronie ulicy są dla tych jadących po drugiej stronie ulicy, w Polsce póki co obowiązuje ruch prawostronny i znaki po prawej stronie drogi.
Ja na chodnikowych policjantów mam patent ;-)Zazwyczaj na chodniku pojawiam się kiedy mam gdzieś skręcić/jestem w nieznanej sobie okolicy/chodnik jest skrótem/jazda po ulicy jest niemożliwa.Kiedy widzisz dwóch policjantów, którzy na Ciebie się patrzą, zmierzają w Twoim kierunku lub wykazują jakiekolwiek inne zainteresowanie podjeżdżasz do nich i z szerokim uśmiechem mówisz, że się zgubiłaś/eś i czy nie mogliby Ci wskazać drogi.Reakcja policjantów- miła pomoc i brak mandatu i nawet upomnienia albo komentarza, że poruszasz się chodnikiem :-)Policjantom czasem trzeba przypominać, że oni są od tego, żeby pomagać ;-)