Najczęściej przyczyną, jeśli nie masz poważniejszych problemów, jest siodełko ustawione nisko, przy czym w zależności od osoby wystarczą dosłownie milimetry
Najlepsza sytuacja jest wtedy, kiedy nogę masz wyprostowaną, ale nie na maksa, tylko do pozycji komfortowej <= ciężko to dokładnie wytłumaczyć
.
Inną przyczyną mogą być - za ciężki, w stosunku do twojej siły w nogach, bagaż, albo uszkodzenia rowery typu obcierające hamulce lub problemy z piastą - przez co jedzie się nierytmicznie, tak jakby co chwilę trzeba było wjeżdżać na znikomej długości podjazd, nie przygotowując na to swojego organizmu.
Najpierw sprawdź czy to Ździra nie sprawia ci problemów. Może ma jakiegoś focha
Potem odrobinę podwyższ siodełko i testuj czy wciąż jeździ ci się wygodnie. Jeśli dojdziesz do momentu automatycznego napinania ścięgna achillesa, to trzeba obniżać wysokość... i tak krok po kroku można dojść do optymalnej wysokości.
No i zawsze nie zaszkodzi zrobić trochę gimnastyki na nogi:P Jakieś przysiady itp.