Wniosek tak że z Moniką i Olem lepiej nie wybierać się na rowery.Proszę moderatorów o bana dla Moniki
Bike Tour Gdańsk 2010 r. - cud, że podczas "kiedy kierownica postanowiła się połamać" - rowerzysta (czyt. były mąż) na zjeździe się nie zabił. Gdybym to ja jechała na tym rowerze to na bank bym była już "umarnięta"
[Ja Ci dam bana zaraz, ja Ci dam ! (Swoją drogą, raz się "otarłam" prawie o bana)
Mam i ja...
Jest moc. Pozazdrościć
Te stare korby na kliny to pękały taśmowo, system mocowania korby był bardzo mocno badziewny
Wniosek tak że z Moniką i Olem lepiej nie wybierać się na rowery.
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.
Wszystkie koła, które widziałem z takim pęknięcięm, było "lekko" lub "nieco bardziej" podciągane bez miernika napięcia szprych. Włączając jedno swoje, zanim kupiłem