Opony 28x1,35 za wąskie na lekki teren

[Artur]

Parę dni temu założyłem po raz pierwszy na tył oponę Marathon Racer 28x1,35 (tak wąskiej jeszcze nie miałem) z nadzieją, że da się na niej jeździć także z sakwami ale niestety już bez bagaży wyszło, że w lekkim terenie taka opona bardzo się zapada i ciężko się jedzie... Porównuję tu do opony 28x1,60. Czuć także wyraźnie gorszą amortyzację (jazda po płytach betonowych dużo mniej przyjemna) i trzeba bardziej uważać na kamienie. Jak dla mnie to dyskwalifikuje zastosowania sakwiarskie (gdzie jakieś szutry czy lasy zawsze mogą się zdarzyć). Zyski na asfalcie oczywiście są - rower bardziej sunie do przodu, ale różnica do semislików 1,60 nie jest wielka.

Piszę o tym bo sam się zastanawiałem, czy na takich oponach da się pojeździć na wyprawy - może kogoś odwrócę od złego zakupu.

Acha, test może nie być zbyt miarodajny dla większości sytuacji: ważę ponad 90kg, a szutry w tym okresie miękkie i błotniste .

[aard]

Arturze, przecież to nie są opony w teren! Tylko na asfalt! Cóż za pomysł :shock:

[Artur]

Zgoda, i pewnie większość wypraw rowerowych to w 90% asfalt. Miałem nadzieję, że te 10% da się na takich Racerach przejechać ale raczej nie...

[ Dodano: Pon 02 Mar, 2009 ]
Poza tym, jeżeli jeździłeś wcześniej na oponach 26" to wiedz że powierzchnia styku opon 28x1.35 odpowiada mniej więcej 26.x1.60   Więc takie malutkie to one nie są .

[aard]

No, to powiem Ci jeszcze, że ja na wyprawach jeżdżę właściwie wyłącznie po asfalcie oraz że na racerach NIE jeżdżę na wyprawy. A to z tego powodu, że wg producenta mają nośność 110 kg. Niby powinno wystarczyć na styk (sam ważę ok. 75 kg), ale wolałbym, żeby mi opona pod bagażem nie strzeliła... Dlatego kupiłem zwykłe marathony, a jak kogo stać, to może zainwestować w supreme. Michał W. twierdzi, że grip mają naprawdę bajeczny

[Artur]

Na tą nośność podawaną przez Schwalbe tak formalnie bym nie patrzył... Zdarzało mi się jeździć z bagażem na Schwalbe Land Cruiser (max 110 kg, więc sporo przekraczałem) i problemów nie było. Znajomi jeździli na Kendach za 20zł i nie wybuchały .

Fakt że na długą wyprawę Racerów bym nie wziął, ale jakieś weekendowe wypadziki miałem w planach.

[ Dodano: Pon 02 Mar, 2009 ]
No i nie popełniajmy błędu zestawiając ze sobą Marathon Racer vs zwykły Marathon, bo i te drugie są w wersji 28x1.0 z nośnością 85kg.

[ Dodano: Pon 02 Mar, 2009 ]
Acha, wątek wziął się z mojego zdziwienia różnicą w zachowaniu opony 28x1.35 i 28x.1.60. Wymiarowo różnica znacznie mniejsza od behawioralnej .

[aard]

na weekendowe wypadziki, to i ja jadę na recerach. Ale na weekendowe wypadziki mam max 10 kilo bagażu. Więc chyba nie o tym tu rozmawiamy.

A pisząc o zwykłych marathonach miałem na myśli 28x1,6, przepraszam, że nie doprecyzowałem.

[Artur]

Rozmiary najczęściej stosowane na wyprawach (622-37 i 622-42, odpowiednio 1,4 i 1,6) to już nie są typowe rozmiary na asfalt, więc i w terenie sprawują się lepiej.

Opony typowo na asfalt to 23C, więc tym moim Racerom o rozmiarze 35C dużo bliżej do sakwiarskich, więc moje nadzieje nie były takie bezpodstawne.

Natomiast to co pisał Miki o Supreme - to prawda, grip mają świetny. Ale te opony w teren też się nie bardzo nadają - bo to są praktycznie slicki, projektowane tylko na asfalt, bieżnik mają śladowy, nawet Racery mają sporo szerszy.

Mam właśnie na przodzie tą oponę w szerokości 1,6 i w lekkim terenie nie jest źle, mam nawet wrażenie, że lepiej od zwykłych Marathonów. Niby to slick ale te głębokie rowki coś dają. Poza tym, ciężko tu mówić o szerokości bieżnika, bo w tej oponie "bieżnik" i ścianki boczne są "jednością" . Na asfalcie widać, że jest używany wąski pasek, a w lekkim terenie większa część balona.

 

Do jazdy w teren Schwalbe specjalnie wypuściło w zeszłym roku nowe opony wysokiej jakości, z terenowym bieżnikiem - Marathon Extreme i te można do takich zastosowań polecać znacznie bardziej niż Supreme, Racery czy nawet zwykłe Marathony.

Ja nie szukam opon do jazdy w terenie, ale do wypraw gdzie jest 90% asfaltów i 10% szutrów.

Swoją drogą mam oponę Marathon Winter i bieżnik (odejmując kolce) jest identyczny jak w Marathon Extreme .

[aard]

Przy proporcjach asfalt-teren 90-10 to ja proponuję marathon 1,6" i po kłopocie.

[Artur]

Jeździłem. Popękały przy drucie po 1 sezonie   (o czym pisałem). Na ten sezon mam Marathon Supreme (tył) i Continental Contact (przód).

[Artur]

Nie żartujmy. Lepiej się sprawuje ze względu na te ledwo widoczne rowki? One służą tylko do odprowadzania wody z opony, niczego więcej

Supreme 1,6 mają znacznie głębsze i większe rowki od Racerów 1,35.

 Trochę przewrażliwiony jesteś, ja nie widzę wielkich różnic pomiędzy zachowaniem Racerów i Supreme w terenie bez bagażu, bo niby na czym miałaby polegać przewaga opon o niemal tej samej szerokości i do tego węższym bieżniku?

O jakim rozmiarze Supreme i Racerów Ty piszesz?

Skoro Racery i Supreme w terenie Ci nie pasują - to co Ci pozostaje?

Ależ Supreme 1,6 mi właśnie pasują w lekki teren - czytaj uważnie  

W cięższy teren to ja mam Michelin XC/AT 29x2.0 (53c) . Na szczęście mieszczą się do mojej ramy .

[ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 ]
Nawet mam zdjęcie swojego uterenowionego crossa na takich dużych oponach:



(tak błyszczy bo to pierwsza jazda po złożeniu

[Artur]

Michale, zdążyłem zauważyć, że jesteś fanem kolarstwa szosowego. Uważam jednak za chybione porównywanie takich wyścigów do zastosowań sakwiarskich. Mi nie zależy na średnich 40km/h, nie chcę się wywalać w błocie i nie mam przystosowanego tyłka do mocnych wstrząsów