Autor Wątek: Trasa: Polska-Słowacja-Węgry- Rumunia- Bułgaria-Turcja-Cypr-Izrael  (Przeczytany 550 razy)

Offline Mężczyzna deerrr

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 11.12.2012
Witam,

Mam w planie taka trasę jak w tytule. Zakończenie nad Morzem Martwym (prawie Jordania).
Czy moglibyście mi podpowiedzieć w jaki terminie najlepiej jechać w taką podróż, aby pogoda była najbardziej sprzyjająca.
Zakładam, że podróż będzie trwała 3 miesiące.
Słyszałem, że w np. Turcji są jakieś problemy z wiatrem (w jakiś miesiącach)

Pozdrawiam
Tomek

 

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Ja bym pojechała od sierpnia do października. Nie kojarzę, żeby w Turcji był jakiś problem z wiatrami. Byliśmy lipiec - sierpień. Jedynie w okolicach granicy syryjskiej mocno dmuchało gorącym wiatrem z południa. No, ale tamtego rejonu nie planujesz.
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Mężczyzna deerrr

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 11.12.2012
Dzięki za odpowiedź.
A czy w Turcji nie było upalnie w lipcu-sierpniu? Syrii nie planuje, ale zastanawiam się ponieważ Morze Martwe jest jeszcze bardziej na południe od Syrii.
Twoja propozycja wydaje się bardzo rozsądna - wyjeżdżać z Polski kiedy tu jest ciepło, a dojeżdżać w regiony południowe poza szczytem ciepła tam występującego (w danym regionie).

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Cytuj
A czy w Turcji nie było upalnie w lipcu-sierpniu?

Oczywiście, że było, i to jak cholera :) Za to deszczu w ogóle.

Offline Mężczyzna deerrr

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 11.12.2012
Iwo, tak właśnie myślałem.

,a czy ma Ktoś jakieś informacje odnośnie Izraela, Cypru?

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Iwo, tak właśnie myślałem.

,a czy ma Ktoś jakieś informacje odnośnie Izraela, Cypru?

Pogoda bardzo podobna jak w Turcja. Tyle że w Izraelu woda droga, a kranówa wali chlorem :P

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Cytuj
A czy w Turcji nie było upalnie w lipcu-sierpniu?

Oczywiście, że było, i to jak cholera :) Za to deszczu w ogóle.

Było, było. Najbardziej Kurdystanie, ale i w okolicach Konya i w Kapadocji też niczego sobie. Ale i tak warto tam pojechać, nawet w środku lata. We wrześniu powinno być już całkiem znośnie. My stosowaliśmy dwie techniki na upały:
- wyjazd o świcie (wstawanie jeszcze po ciemku), jazda do godz. ok. 13-14 tej. drzemka w jakimś cieniu (przynajmniej teoretycznie, bo nie zawsze cień był) i dalej od 17 -tej do zmroku
- w ekstremalnych sytuacjach jazda w mokrych bawełnianych ciuchach. Koszulki - zwykłe białe, stopniowo coraz mniej białe ;), ale świetnie się sprawdzały. Na głowie też mokra czapka. Jedno zamoczenie starczało na ok 10 km. I powtórka. Trzeba mieć spory zapas wody, albo korzystać ze stacji benzynowych, jeśli droga główniejsza. No, ale da się jechać w pełnym słońcu i komfort termiczny jest zadowalający ;)
Ja z reguły źle znoszę upały, a dałam radę w ten sposób. No i nie polecam szybkoschnących koszulek w centrum Turcji, a co dopiero bardziej na południe
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Mężczyzna deerrr

  • Wiadomości: 154
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 11.12.2012
Iwo, tak właśnie myślałem.

,a czy ma Ktoś jakieś informacje odnośnie Izraela, Cypru?

Pogoda bardzo podobna jak w Turcja. Tyle że w Izraelu woda droga, a kranówa wali chlorem :P

Widzę, że kolega Symfonian był w Izraelu. Skorzystam z okazji i podpytam o inne rzeczy związane z turystyka rowerową w tym kraju. Przyznam szczerze, że najbardziej obawiam się tego kraju. Słyszałem o tym, że ciężko tam się podróżuje rowerem (wąskie drogi i podobno kierowcy TIR-ów lubią postraszyć rowerzystę, przejeżdżając zaraz obok Twojego ucha) Nie wiem również jak wyglądają sprawy wjazdowe z rowerem (Izrael słynie z dziwnych kontroli). Podobne pytania nasuwają mi się przy okazji nieuznawanego Państwa Palestyńskiego.
Pozdrawiam

Offline Mężczyzna Symfonian

  • Dominik
  • Wiadomości: 1444
  • Miasto: Piekary Śląskie
  • Na forum od: 18.05.2009
Z tego co pamiętam to drogi są dość wąskie, brak poboczy, ale za to ruch jest niewielki. Jak dla mnie w Polsce jest niebezpieczniej na drogach.
Jeśli chodzi o granice Izraela to nie ma możliwości przekroczyć ich rowerem, trzeba rower wpakować do autobusu, który kursuje na odcinku 500m, na granicy prześwietlanie bagaży i pytanie dokąd skąd i poco. Pamiętam że Jordańczycy zgodzili się nas wpuścić do Izraela na rowerach, ale już żołnierz Izraelski z palcem na spuście dał nam jasno do zrozumienia że mamy zawracać.
Jeśli chodzi natomiast o granice Palestyny to jest podobnie, do Jerycha trzeba wjechać autokarem, nam się udało dziurą w ogrodzeniu, którą wskazał celnik palestyński, ale nie wiem czy to było do końca rozsądne.
Do Betlejem weszliśmy pieszo, myślę że rowerem też by się dało wjechać.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum