Myślę, że woda to nie problem w miejscach cywilizowanych.
Są regiony w których może być problem z kupnem normalnej, niegazowanej wody w dużych butlach. Wchodzisz do sklepu, pytasz się o wodę i dostajesz odpowiedź, że woda to jest w kranie a w sklepie mogą sprzedać Ci co najwyżej dużego Sprite'a.
Nie wiem czy to wynikało z mentalności sklepikarzy, czy stojącym pod sklepem menelom woda nie była nigdy potrzebna... Miałem takie sytuacje w różnych miejscach na Słowacji i na Węgrzech (ale tam była świetna, zimna woda z pomp ulicznych) i w Danii... Niemcy w Berlinie też się dziwili jak przyniosłem im do domu wodę butelkowaną... "-Przecież jest w kranie."
W górach lubię pić wodę prosto ze strumieni i z różnorakich źródełek... Wodę ze studni wolę przegotować(chociaż surową też się nieraz piło).