Czy SPD są niebezpieczne??

[anooshka]

hmmm a ja na to tak: wlasnie przejechalam ponad 3000 km w spd-ach i po plaskim i po gorzystym i po kamienistym i po gladkim rowniez, po pustej pustyni i w szalonym ruchu ulicznym w pakistanie czy tez iranie :-) i czeka na mnie kolejne 15 000, i malo co tak mi ulatwilo rowerowanie jak SPD!!!!! nie umiem juz jezdzic w zwyklych butach czy tez w sandalach:-) uwielbiam tak jak bighunter poczucie "integracji" z rowerem:) to jest to!!!!!
a przede wszystkim mysle ze trzeba sprobowac zeby negowac:-)
pozdrowienia z pakistanu

[Iwona]

Czuję się doskonale zintegrowana z rowerem bez SPD, nie neguję niczego, jestem dużą dziewczynką i zabieram głos wtedy, gdy sprawdzę coś empirycznie.

Większą frajdę sprawia mi jazda rowerem bez SPD.

Pozdr.Iwona

[bighunter]

kobieta zmienna jest

[arkadoo]

SPD są bezpieczniejsze niż zwykłe buty. Noga nie ześlizgnie Ci się z pedałów, gdy na Twojej drodze pojawi się dziura w SPD łatwiej jest ją przeskoczyć.
   Jeżeli masz dobre pedały (hmm takie to chyba zaczynają się w granicach 200zł) i dobrze ustawiony  moment wypięcia to noga na 100% wypnie się z pedałów.

[Maciek]

Bez przesady ja mam takie za 80 zł. i tez sie zawsze noga wypina przy upadku, nawet nie wiem kiedy...

[matwest]

Odkopuje wątek. W ostatnią sobotę zrobiłem sobie wycieczkę w sumie 210km na niedawno nabytym Treku 7200 (hybryda), w butach SPD. Po ok 130km pojawił się ból w prawym kolanie, po wewnętrznej stronie, tuż obok rzepki, jakby na "zawiasie". Do tej pory kilka lat jeździłem grubo ponad 100km na typowej szosówce w systemie SPD-SL i nigdy nie miałem takich problemów. Zacząłem analizować co jest nie tak i doszedłem do wniosku, że w korby, które ma ten rower - Shimano M191, są bardzo odmienne od tych, do których jestem przyzwyczajony (typowe szosowe korby). Otóż okazuje się, że odegłość końca korby od końca rury podsiodłowej wynosi aż 68mm, natomiast w przypadku korby szosowej 48mm ! Daje to zupełnie inną pozycję kolan na rowerze w butach SPD. W przypadku korb szosowych pozycja jest moim zdaniem jak najbardziej naturalna, kolana pracują równolegle, np. tak jak podczas prawidłowo wykonanych przysiadów. Natomiast w przypadku korb M191, które są dodatkowo wygięte do zewnątrz kolana pracują w lekkim rozkroku, ale ruch wymusza na nich "zrównoleglenie", które zachodzi w kolanach! Czy ktoś brał ten aspekt pod uwagę?

[Quapcio]

Aż tak nie analizowałem kształtu korby... natomiast jak ustawiałem swoje bloki to zaobserwowałem, że to czy/z której strony kolana boli zależy od obrotu buta względem bloku dookoła osi pionowej czy jak kto woli opisowo jak blisko/daleko ramy jest pięta przy stałej (dla danego roweru) odległości śródstopia (czyli zatrzasku) - to w którą stronę skręcasz stopę w kostce wali także po jednej ze stron kolana.
Jeśli na hybrydzie masz śródstopie (zatrzask) szerzej a pięty być może trzymasz równie wąsko jak w szosówce (nawyki mięśniowe) to prawdopodobnie przeginasz nogę w kolanie na zewnątrz -> większe napięcie struktur przyśrodkowo od kolana co po długim czasie (210km w godzinę się nie zrobi... ) powoduje nadwyrężenie.
(ale ja podobno potrafię każdą brednię wytłumaczyć )

BTW wszyscy mówią o ruszaniu blokami a jakoś nikt nie mówi o kręceniu... to ja mówię dziwnie czy inni nie kręcą (blokami )?

[robertrobert1]

, dobrze wiem, że większość rowerzystów, którzy zaczęli je stosować nigdy do platform nie powróci.

Wróci, wróci zwłaszcza jak przyjdzie zima i śniegi albo ochota na jazdę kozą.

Ja jeżdżę na spd-ach od 11 lat i jest wszystko ok. Problemy mam z przestawieniem się w zimę kiedy to bloki zamieniam na platformy. Fakt, obawiam się, że noga spadnie z pedała ale za to mam zdecydowanie większą kontrolę na śliskiej nawierzchni.

A kontuzje??? Mam od 11 lat i nie sądzę aby była spowodowana używaniem bloków. Ot, przez 10 lat intensywnie uprawiałem sporty walki.

[Barteusz]

A to w zimie nie można jeździć w spd?
Od 5 lat używam spd o każdej porze roku w każdych warunkach i nie narzekam.
Tej zimy byłem zmuszony z przyczyn ode mnie niezależnych przez parę dni jeździć po mieście bez spd i czułem się... źle, jeździło mi się najzwyczajniej w świecie niewygodnie i czułem się niepewnie podczas jazdy.
Tak więc robertrobert1 nie zakładaj od razu, że z nadejściem śniegów nagle wszyscy rezygnują z spd .

[Symfonian]

Tez zimą używam SPD i to właśnie w zimie w wysokim śniegu dają dużo więcej niż latem

[Daniel-san]

Mam pedały SPD od kwietnia i nadal nie wyrobiłem sobie nawyku szybkiego wypinania co kosztowało mnie do tej pory wiele gleb - ostatnia zdarzyła się dzisiaj.
Najniebezpieczniejszą sytuację miałem w Himalajach, w Indiach. Cisnąłem pod górę walcząc z bardzo silnym wmordewindem - musiałem mocno kontrować. Wtedy wyprzedził mnie autobus i zasłonił od wiatru, a ja, jako że cały czas kontrowałem - nagle 'przyssałem' się do autobusu. Oczywiście nie wypiąłem się, więc autobus szorował o mnie (lub raczej ja o autobus) aż się skończył zostawiajac mnie na glebie. I tak jechałem do szpitala (z lamblią, salmonellą i Shiva wie czym jeszcze) a trochę krwi sprawiło, że nie musiałem nikogo przekonywać, że potrzebuje pomocy.

Jeśli przedwcześnie zginę to prawdopodobnie przez SPD (które bardzo lubię na podjazdach . Czy ktoś ma podobne doświadczenia?

[globalbus]

Na szczęście takie gleby się rzadko zdarzają. Mi bardziej spd przydają się na zjazdach, żeby nie spaść z pedałów na dołach.

[Borafu]

Ja zaliczyłem 2 gleby przy zatrzymywaniu,  na samym początku i potem jedną z własnej winy bo mi się poluzował blok i nie byłem w stanie się wypiąć. Poza tym nie miałem żadnych problemów.
Widać jesteś opornym uczniem

[Hipek]

Ja nie miałem nigdy gleby spowodowanej SPD. Od samego początku świadomie pracowałem nad zbudowaniem nawyku wypinania stopy i zawsze działało. Od kwietnia to już prawie dziewięć miesięcy - może czas w końcu popracować.

[kawerna]

Na spd nigdy problemów nie miałem. Ale dawniej w czasach nosków/pasków i ręcznej ich obsługi parę razy spektakularnie (bo w zwolnionym tempie) grawitacja się o mnie upomniała.