Autor Wątek: Blogowanie na wyprawie.  (Przeczytany 741 razy)

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 19:42 »
Chciałbym was zapytać, jak wy na wyprawach znajdujecie dostęp do internetu? Jak najłatwiej napisać posta na swoim blogu. Czy są jakieś polecane przez was bloggery itp. Czy tylko korzystacie z Wi-fi a może macie jakąś własna kartę i modem do laptopa z internetem ogólnoświatowym:P? Po ostatniej wyprawie na Islandię  i marnym info z telefonu z  blipa chciałbym lepiej zgłębić ten wątek.

Chodzi mi głownie o wyprawy w rejony gdzie nie ma tak gęstego zaludnienia, jak Islandia czy Tadżykistan:P Wielu z was podczas wyprawy zagranicznej wrzucało fotki relacje czasem nawet filmiki... imponujące biorąc pod uwagę fakt, gdzie i jak daleko byliście.

Napiszcie coś więcej na ten temat.
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 20:31 »
Będąc w mało zaludnionym obszarze raczej nie pisze się relacji codziennie (bo są dużo ciekawsze rzeczy do roboty :)), tylko raz na parę-paręnaście dni, a w takim przedziale czasowym zazwyczaj nawet tam przejedziesz przez jakieś miasteczko posiadające odpowiednią infrastrukturę.

Mi osobiście nie chce się zakładać bloga, jedyną relacje którą tworzyłem na żywo pisałem na forum i na przyszłość pozostanę przy tym rozwiązaniu :)

Nie wożę z sobą urządzenia które pozwoliłoby mi połączyć się z internetem, korzystam w miejscach 'publicznych'. W różnych państwach jest z tym różnie: czasami są kafejki - ale to raczej w państwach 'mniej rozwiniętych', w których nie ma na tyle powszechnego dostępu do internetu że biznes się opłaca (przykładowo w Polsce, państwach bałtyckich, Skandynawii ciężko o kafejkę). Ale np. w Turcji kafejki są praktycznie we wszystkich miejscowościach, śmiesznie tanie a właściciele często nie biorą opłaty częstując dodatkowo herbatą.

Poza tym internet najprościej złapać w centrach informacji turystycznej (nawet jak nie dadzą, to wiedzą, gdzie skierować) i bibliotekach, prawie zawsze jest darmowy (za skorzystanie z internetu w bibliotece płaciłem tylko raz - w Rosji, konkretnie w Kirowsku na płw. Kolskim).

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 20:38 »
Pisanie bloga to nie problem, najgorsze jest wgrywanie zdjęć. Za dużo czasu na to idzie, chociaż prędkość internetu w krajach 3 świata szybko rośnie :)

Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 21:35 »
Ja bloga aktualizowałem raz na tydzień/dwa - o ile był internet pod ręką jak nie było to nie szukałem go na siłę. Przyjmuję zasadę, że jak w 10 minut nie znajdę internetu w okolicy to nie szukam dalej, szkoda czasu.
A pisać można na komputerze, ew w zeszycie i przyklepywać to wszystko na wersję cyfrową w kafejkach - chociaż w krajach cyrylicznych bywa to upierdliwe, przynajmniej dla mnie kiedy muszę sobie wszystko literka po literce tłumaczyć.

Ale uważaj, niektórzy twierdza, że wożenie z sobą laptopa jest co najmniej niehonorowe i niepodróżnicze :P
Ale jeśli miałbym doradzić to najlepiej wziąć tablet 7 calowy z klawiaturką bluetooth. Mniejsze to od netbooka - a podobna wydajność. Wystarczy by coś napisać i zdjęcia do neta powrzucać.

A co do internetu. Najprościej kupić sobie lokalną simkartę. Najtańsze startery powinny mieć domyślnie 100 MB transferu

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 22:24 »
Kurcze ja już chyba jestem mocno stary,choć w zasadzie jestem już z pokolenia wychowanego na komputerach ale jeszcze nie jestem dzieckiem internetu  ;D
Naprawdę macie na wyprawie taką silną potrzebę ekshibicjonizmu?
Podczas wyjazdu dzieje się tyle pięknych rzeczy wokół mnie,poznaję wielu ciekawych ludzi,relaks,odprężenie.Chwilami nawet myślę o pozostawieniu komórki w domu.Nie tego już niestety nie potrafię zrobić... 
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 22:33 »
Naprawdę macie na wyprawie taką silną potrzebę ekshibicjonizmu?

niekoniecznie, ale moi bliscy mają potrzebę lub chęć dowiedzenia się czegoś ode mnie, dowiedzenia jak sobie radzimy, co oglądamy. Jeżeli nie jest to dla mnie zbyt uciążliwe to staram się w jakiś sposób wyjść na przeciw ich oczekiwaniom.

i nie wynika to ze szczególnych obaw o mnie, jakiejś ponadprzeciętnej troski, wręcz przeciwnie - po prostu bardzo się tym interesują i są zwyczajnie ciekawi. a ja mam dużą frajdę, że sprawiam im małą frajdę jeżdżąc gdzieś tam i coś tam pisząc.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna tranquilo

  • Wiadomości: 1692
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 21.01.2011
    • Na rowerowej ścieżce
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 23 Lip 2013, 23:02 »
Podczas wyjazdu dzieje się tyle pięknych rzeczy wokół mnie,poznaję wielu ciekawych ludzi,relaks,odprężenie.Chwilami nawet myślę o pozostawieniu komórki w domu.
Jak byłem mały i jeździłem z rodzicami do lasu, nad morze, gdziekolwiek, to oni siła ściągali mi słuchawki z uszu tłumacząc że nie po to wyjeżdżamy na łono natury bym miał się od niej izolować. Nikt nie brał jednak pod uwagę tego że może ja po prostu lubię jeździć po lesie słuchając muzyki.

Tak samo  jest z wyprawami. Jedni jeżdżą, żeby się odciąć a inni po prostu lubią jeździć.
A że nie jestem ultralijtowcem to mi nie widzę przeszkód w targaniu z sobą extra 5 kg w postaci książek i laptopa. Bo ja np. lubię usiąść sobie w plenerze nie po to by sobie go oglądać a by poczytać, bo wtedy najprzyjemniej mi się czyta.
A jak gdzieś kibluję to wyciągam sobie laptopa i pisze bloga albo sobie film oglądam - bo filmy też lubię oglądać.

Naprawdę macie na wyprawie taką silną potrzebę ekshibicjonizmu?
Trochę w duchu ostatnich afer wokół polskich himalaistów, odpowiem pytaniem:
-Czy oni naprawdę mają taką potrzebą ryzykowania?
Ano widać mają

Offline Mężczyzna Iwo

  • leniwy południowiec
  • Wiadomości: 3448
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 20.09.2010
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 24 Lip 2013, 00:34 »
Hm, nazywanie ekshibicjonizmem kilku słów komentarza dotyczącego aktualnie przemierzanej trasy jest jak dla mnie solidnym nadużyciem.

Trochę inaczej należy też spojrzeć na 'odcinanie się od świata' w przypadku kilkudniowego wyjazdu i kilkutygodniowego bądź kilkumiesięcznego wyjazdu za granicę, szczególnie, jeżeli jedzie się samotnie.

Poza tym będąc w domu lubię raz na czas przeczytać notkę z podróży w stylu "wprawdzie od tygodnia pada deszcz i wszystkie ciuchy są już mokre, ale za to nie trzeba robić prania bo i tak nie wyschnie". To jest fajne i tyle, a ktoś musi pisać :)

Offline Mężczyzna Mariusz

  • Jestem, jaki jestem...
  • Wiadomości: 1945
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 18.02.2012
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 24 Lip 2013, 04:04 »
Rzeczone słowo użyłem celowo i świadomie mocno na wyrost,chociaż osobiście uważam,że blog coś z tego ma.Bo skoro "wszyscy artyści to prostytutki" to publiczny blog,"pamiętnik",cudzysłów celowy i przemyślany,to pewien rodzaj psychologicznego obnażania się.
Problem chyba jest taki,że nie potrafię tak do końca zrozumieć samej idei prowadzenia blogu :) aczkolwiek czasami zaglądam ale nigdy nie śledzę na bieżąco pojawiających się wpisów.
W dobie internetu każdy kreuje swój wizerunek, tak jak chciałby, by widzieli go inni...
Każdy jest tu seksbombą, póki ma top fejs i konto, plastikowe lale nadymane jak ponton,
Ukryci za nickiem, poznają się jednym klikiem, bajerują się zamiast słowem plikiem...  
A trików jest bez liku, tą albo tą, która lepszy robi dzióbek na fejsiku...Ulepieni jak z plastiku, takich ludzi jest bez liku, żyj naprawdę, nie w wirtualnym cyrku...     Mesajah

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Odp: Blogowanie na wyprawie.
« 24 Lip 2013, 07:47 »
Mariusz a byłeś kiedyś na samotnej wyprawie kilkumiesięcznej? Bo jak jadę na 2 tygodnie, to też nie mam potrzeby "ekshibicjonizmu", ale po kilku miesiącach mam pewną potrzebę kontaktu ze światem zewnętrznym i oderwania się na chwilę od trudu wyprawy patrząc się w ekranik.

Łatwo się tak siedzi przed kompem i opowiada jak to pięknie w dziczy jest bez niego  ;D

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum