Autor Wątek: Maraton Rowerowy Dookoła Polski - edycja 2013  (Przeczytany 29920 razy)

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Dzięki za gratulacje i wzajemnie gratuluję. Po prostu solidna ekipa. W komplecie na starcie i na mecie.
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz 2013, 17:37 Waxmund »


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Wilku, przeczytałem również Twoją relację. Eh, świetna sprawa taki maraton... Te ciągłe emocje, ogrom widoków, skupienie tylko i wyłącznie na rowerze przez 10 dni... Cudowne po prostu ;)
Mimo, że po maratonie byłem zdecydowanie na "nie" odnośnie startu za 4 lata, to coś czuję, że będzie mnie nieźle świerzbić żeby znowu wystartować. Szczególnie jeśli sobie relacje poczytam...

Dzięki Wam obu, za możliwość powrotu na trasę dzięki relacjom ;)
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz 2013, 17:37 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
To wszystko kwestia jak kto rozumie słowa, jakie im znaczenie nadaje. Mnie się rozmach bardziej Z BB kojarzy, bo tam jest więcej osób zaangażowanych w organizację, tę organizację uczestnik odczuwa podczas wyścigu. W MRDP mamy natomiast prostotę, surowość organizacyjną. Jesteś zdany na siebie. Do dzisiaj mam to wszystko pod czaszką. Długie dziesięć dni. Tak od trzeciego dnia meta była jakąś abstrakcją. Jechałem przed siebie nie mając nawet w pełni świadomości który to dzień i jak długo jeszcze będę jechał. Przygoda życia bez dwóch zdań.


Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Jasne, rozmach w kwestii organizacyjnej BBTour ma na pewno nieporównywalnie większy. Na MRDP był wszak tylko start i meta, na którym i tak nie było praktycznie nic, poza statuetkami za ukończenie ;)

Za to trasa, wrażenia i emocje są jak dla mnie nieporównywalnie inne niż na BBT. Nie chcę żeby zabrzmiało to głupio, ale po ukończeniu MRDP, te 1008km na BB-Tourze wydaje się taką... krótką, lekką wycieczką... Nawet o prowiant nie trzeba się tam martwić bo wszystko pod nos podstawiają na punktach... ;)

Do dzisiaj mam to wszystko pod czaszką. Długie dziesięć dni. Tak od trzeciego dnia meta była jakąś abstrakcją. Jechałem przed siebie nie mając nawet w pełni świadomości który to dzień i jak długo jeszcze będę jechał.
Też mi ciągle do głowy przychodzą różne sytuacje z trasy... od razu mocno się emocjonuje, i uspokajam, że to już minęło, że już na mecie jestem.... do tej pory ciągle mi się śni maraton...
Rachubę dni całkiem straciłem, czego dowodem była gadka z Robbem, który mnie mocno przekonywał że to piątek a nie sobota ;)

Przygoda życia bez dwóch zdań.
Zdecydowanie tak!  ::)

Otóż to, podobnie to czuję. Mordęga była nie z tej ziemi, okupiłem to mocno zdrętwiałymi dłońmi, które pewnie jeszcze do końca roku, albo i później będę czuć; ale i przeżycia, które na długo zostają w pamięci; impreza jedyna w swoim rodzaju, rozmachem przebija Bałtyk wyraźnie.

Też mam problem z rękami... Zero siły w ścierpniętych palcach, i ciągłe mrowienie... dziewczynę muszę czasem prosić żeby mi pomogła zrobić coś co wymaga odrobiny siły... ;)

Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna transatlantyk

  • Moderator Globalny
  • GM 2420
  • Wiadomości: 7932
  • Miasto: Annopol
  • Na forum od: 21.11.2007
    • Rowerem przed siebie.
Za to trasa, wrażenia i emocje są jak dla mnie nieporównywalnie inne niż na BBT. Nie chcę żeby zabrzmiało to głupio, ale po ukończeniu MRDP, te 1008km na BB-Tourze wydaje się taką... krótką, lekką wycieczką...
Ja to wystarczająco chyba spuentowałem w swojej relacji : Pozostawiam sobie jakieś sprinty typu BBTour, łowy gminne i turystykę. :)


Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013

Otóż to, podobnie to czuję. Mordęga była nie z tej ziemi, okupiłem to mocno zdrętwiałymi dłońmi, które pewnie jeszcze do końca roku, albo i później będę czuć; ale i przeżycia, które na długo zostają w pamięci; impreza jedyna w swoim rodzaju, rozmachem przebija Bałtyk wyraźnie.

Też mam problem z rękami... Zero siły w ścierpniętych palcach, i ciągłe mrowienie... dziewczynę muszę czasem prosić żeby mi pomogła zrobić coś co wymaga odrobiny siły... ;)

Znam te nieprzyjemne mrowienia i uczucie zdrętwienia, które nie chce minąć. Byłam z tym nawet u lekarza, jak się okazało idzie to dość szybko zlikwidować. Oto co stosowałam:
1. Przez 2 tygodnie piłam wyłącznie: wysoko zmineralizowaną wodę oraz 2 x dziennie Gastrolit.
2. 2 x dziennie tabletki Tiolip.
3. Preparat magnezowy (nie przesadzić z ilością, bo nadmiar działa przeczyszczająco  ;) )
4. Tabletki Cyclo 3 Fort.
5. Zero kawy, herbaty, alkoholu.
Po 2 tygodniach terapii była znacząca poprawa. Natomiast wcześniej miałam stopy tak zdrętwiałe, że mogłam poobcierać je do krwi i nie bolało.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
Kocie, dzięki za troskę, ale szczerze też nie jestem zbytnio przekonany co do tej terapii ;) Od maratonu minęło 2 tyg, nie robię w celu poprawy nic (no dobra, pije sporo herbaty ;)), i też widzę znaczną poprawę ;) Potrzeba czasu...
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Ludzie chodzący dużo po górach mają często problemy z drętwiejącym paluchem. Amerykanie to nazywają "Christmas toe", bo jak się w wakacje takie coś zrobi to przechodzi do Świąt :)

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10707
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Takie kuracje to placebo, te dolegliwości po prostu same z czasem przechodzą. Gdyby to było takie proste, że wystarczy parę tabletek itd. - to ten problem by w ogóle nie występował. A tymczasem są ludzie (nie rowerzyści), którzy mają z drętwieniem dłoni o wiele bardziej poważne problemy i nie ma na to skutecznego środka, co najwyższej chirurgicznie można operować rejon cieśni nadgarstka, bądź łokcia, gdzie nerwy odpowiedzialne za drętwienie są najczęściej uciskane.
Nie do końca.
W przypadku cieśni nadgarstka operuje się dlatego, że nerwy pozostają stale uciśnięte, natomiast w przypadku objawów o których mowa ucisk już minął, a teraz chodzi o przyśpieszenie regeneracji nerwów, które obecnie już są swobodne.

Offline średni

  • Wiadomości: 1383
  • Miasto: Strzelce Op.
  • Na forum od: 18.02.2009
Wax nie pij tyle herbaty bo Ci przewód moczowy zardzewieje. ;D
Kto nie podróżuje nie zna wartości człowieka.
"Góry Uczą Pokory"

Offline Mężczyzna Księgowy

  • .::Kolarska Patologia::.
  • Wiadomości: 4033
  • Miasto: Warszawa/Jabłonna
  • Na forum od: 30.12.2010
Matko Kocie tyle chemii? Nigdy bym chyba nie pozwolił sobie takiego świństwa wciskać na drętwiejący palec... To tak jak przy rozmowie kiedyś 2 staruszek na peronie w Legionowie:

Cytuj
wie pani lekarz mi zapisał nowe tabletki na przeziębienie. Drogie - ale bardzo skuteczne. Tylko nie ma co się nastawiać, że pomogę od razu one muszą zaczać działać. Lekarz powiedział, że po 2 tyg będzie dopiero widać efekty.

:D
Jadę tam gdzie znika horyzont.
MP 2014 - 500km 25h28`|MP 2015 - 300km 20h30`|MP 2017 - 300km 21h01`|MP 2018 (DNF)- 519km 27h30``|BBT 550km (DNF) | POM500 46h33`|PGR 550km - 80h04`

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Ja w trakcie kilkunastogodzinnych jazd przez kilka dni przyjmuję witaminę B6 która łagodzi objawy zespołu cieśni nadgarstka.

Offline Kobieta Kot

  • Wiadomości: 804
  • Miasto: Blisko Poznania
  • Na forum od: 29.08.2013
Księgowy, wyluzuj  ;). O ile rozumiem to, że niektórzy mogą sobie nie wierzyć w skuteczność środków, o których pisałam i wolą poczekać aż objawy same przejdą, o tyle Twoje wydziwianie z chemią i świństwami to już gruba przesada  :lol:.
Ég hjóla oftast nær í vinnua.
www.kot.bikestats.pl

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
W dużej mierze to też kwestia niewiedzy lekarzy co do urazów i kontuzji sportowych. Przychodzi pacjent, który narzeka na drętwienie, to standardowo każdemu zapisze magnez i kilka innych środków. Przyjdzie kolejny z innym problemem to zaaplikuje inne szablonowe środki "tak na wszelki wypadek". Mało tu mieliśmy przypadków problemów np. z kolanami, wobec których lekarze stosowali kompletnie nietrafione i nieskuteczne metody?

No i Księgowy też jednak nie wyolbrzymiaj, nie rób z Kota takiego francuskiego pieska. W Ostateczności to ona machnęła 550 km, a Ty [ja też nie] nawet nie zbliżyłeś się do tego dystansu i nie wiesz na czym polega omawiana dolegliwość, którą nie jest jak bagatelizujesz: "zdrętwiały palec" a cała stopa.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna dracorp

  • Wiadomości: 168
  • Miasto: Trójmiasto
  • Na forum od: 05.07.2013
    • Dziennik rowerowy…
Nie potrzeba długich  dystansów, wystarczy długo siedzieć na rowerze. Ja jak dostawałem amalganę* to drętwiał mi pośladek. Pewnie to działało na zasadzie homeopatii, drętwięjący pośladek odrętwiowuje* palce.
*) za ewentualne błędy przepraszam.
Piecia aka dracorp

Moje graty na olx.pl

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum